Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość siostra tej co tak mąci i kręc

Bardzo proszę Was o radę.Pomóżcie mi.Co mam robic?

Polecane posty

Gość siostra tej co tak mąci i kręc

Moja siostra była zawsze zakałą rodziny.Rodzice mieli z nią kłopoty od 14 roku życia,uciekała itp. W wieku 19lat miała już troje dzieci,oczywiście była na utrzymaniu rodziców.W wieku 26 lat miala juz 7.Dwa razy urodziła blizniaki. Zawsze uważała,że jej się należy,dostaje kupe forsy od państwa,dostała mieszkanie M4. Od rodziny dostaje paczki co jakis czas,jedzenie,zabawki,ciuchy(od moich chrzestnych,bogatych). Ja np nie dostaję nic. Wyjechałam za granice,dorobilismy się z mężem domu,pomagałąm siostrze zawsze jak moglam.Robiłąm jej paczki,bo jednak żal bylo dzieci.I nawet relacje byly miedzy nami w miare,dopoki nie związała się z pewnym typem spod ciemnej gwiazdy.Moj maz załatwiał mu prace,w koncu mial go dosc(pił,kradł z budowy rzecz) i go odstawil.Jego to oburzyło i wiem,że bardzo nie lubił mnie,bo ja na jego temat wypowiadałam się głośno i wyraznie.Powiedzial mojej siostrze,że moj mąż zabrał go kiedys do burdelu.Wiedzialam,ze to jego zemsta i to zmyślił.Ale ona mu uwierzyła i powiedzialam,ze nie pozwole sobie obrażać mojego męża i urywamy kontakt.Od tamtej pory zaczęła plotkować na nasz temat.Ona zawsze była zazdrosna,bo ja mam normalna rodzine,tesciow,dom,dobrą pracę.Nawet potrafila umieścić mi publicznie na facebooku,że mąż mnie zdradza. Wrcolilismy do Polski,jakos tak zaczęłyśmy się do siebie odzywac,mimo,że mam głeboki żal do niej o to wszystko.Któregos dnia spotkalam mojego ojca(mieszka w innym wojewodztwie,nie jest zbyt rodzinny),ten mi mowi,ze siostra tak na mnie zle mowi,na mojego meza,tesciow,nawet przykro jest mi to powtarzac.Kolezanka się mnie pyta,jak ja moge zyc z takim facetem co mnie bije i zdradza.Oczywiscie wie to od mojej siostry;( to jest oczywiscie nie prawda.Moja siostra ma 3 dzieci nie ochrzczonych(6 l i 4 l)i troje nie bylo u komunii(11l i 10l).JA chodzilam do ksiedza prosic by je wziął i tak po cichu dał im te sakramenty. Poprosila mnie bym zostala chrzestna tych dzieci.Ale ja sie waham.Mam taki ogromny zal,jestem osobą religijną i wiara i serce chcą wybaczyc,ale rozum pamięta te wszystkie przykrości.Ksiądz mnie namawia,naciska,bo wie,ze jak nie ja to ona nie ochrzci. Ale z drugiej strony mam męża na ktorego tak okropnie gadałą i teściów których tak obrażała. Wiem,że wszyscy będą do mnie mieli żal i ja im sie nie dziwie,bo strasznie ich oczernila.Ona nawet potrafila powiedziec,ze moj syn nie jest dzieckiem mego męża Co mam robić? Tak bardzo to wszystko boli.Mąż uważa,że powinnam kategorycznie zerwać z nią jakie kolwiek kontakty,bo ona od 4 lat sie nie zmienia,od 4 lat sie to ciągnie.prosze o rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostra tej co tak mąci i kręc
nikt mi nie doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×