Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomyslowa synowa 1988

Tesciowa nie chce jesc moich posilkow - problem.

Polecane posty

Gość pomyslowa synowa 1988
Tzn. ze jak oddam jej syna, to ona zacznie jesc moje obiadki?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halina o_chujska
ja też nie jadam od innych,nie bierz sobie do serca niektórzy tak mają ,u własnej matki nie jadam bo oblizuje widelec jak przekłada potrawy na patelni :D i od 100 lat wyzywa mnie od księżniczek:O chleb ze sklepu jadłam pod koniec lat 80 tych:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cudujesz. rozmowa potrafi bardzo wiele zmienic poza tym ze to tesciowa to tez kobieta i matka i jesli tylko wykazesz odrobine dobrej woli to bedziesz w stanie sie z nia porozumiec. nie musi sie skonczyc rozowo ale przynajmniej bedziecie mialy jasna sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
Pewnie by chciała żebyś gotowala to co ona , wtedy by ponarzekala ze nie doprawilas tak czy siak. Je u ciebie coś nowego i nie wie jak to ma smakowac. Nie wiem jak jest ale myslę, że nie może się do ciebie przekonać, postanowiła byc wrednym typem teściowej której sprawia przyjemność robienie przykrości synowej.Ja taką mam :D Moja wprawdzie czasem zje cos mojego ale przewaznie slysze krytykę...ale po wielu latach szczerze mam to w d...e. Od lat unikam zaproszen i wizyt wiec mam stres 4 razy w roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku
no właśnie - nic jej nie zrobiłas, nie ma sie o co czepiac - to sie czepia jedzenia. Typ taki widac, ma ci za zle ze zabrałas jej synka i karmisz wg swoich przekonań w dodatku jej mężowi tez smakuje to co gotujesz a co gorsza jej samej również! A ona przeciez wie jak sie powinno gotowac i co podawac, zna jedyną słuszną drogę zatem wszystkie inne są złe...nawet jesli smaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
Ale ona nie je tylko u mnie/u nas. czizas - uwierz mi, to typ takiej kobiety, ktora musi wszystkim rzadzic, teraz to widze. Nasze relacje nie sa przez to najlepsze. Przekonalam sie, ze moje zdanie sie dla niej nie liczy. Moze przestanie wybrzydzac, ale za to pojawi sie cos nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli w zasadzie nie chcesz niczego zmieniac tylko chcialas sobie ponarzekac na babsztyla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku jej
no mąż twoje obiadki woli i to ją boli ;) nie może najwidoczniej przełknąć, że to nie wokół jej kuchni kręci się życie rodzinne. ambitna teściówka.Może lepiej powiedzieć jej wprost, że to zachowanie sprawia ci przykrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co to nie chodzi
o to, ze jej nie smakuje, jest zbyt kaloryczne czy cokolwiek innego, Ona Cie po prostu nie akceptuje, bo jest popieprzona mamuska-wariatka, ktora nie moze zniesc mysli, ze jej synunio kocha jakas inna kobiete poza nia. Chociaz ugotowalabys dla niej najpyszniejsze danie, to ona dla zasady Cie skrytykuje. A wlasnie, czy ona nie krytykuje Cie rowniez innych sferach zycia - np., ze masz brzydko urzadzony salon, wygladasz grubo albo ubierasz sie w zlym guscie (tzn. nie sugeruje, ze tak jest, ale takie abbsztyle czepiaja sie byle czego, a jak nie maja czego, to wymyslaja cuda)? A co na to wszystko Twoj maz? wspiera Cie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALONIKIUSI
Musisz po prostu olewać i nie przejmować się swoją teściową. Ona ma problem a nie Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
Zostaje mi po prostu to ignorowac. Dzieki, bo to Wy mi uzmyslowilyscie, ze to taki rodzaj okazania niecheci, bo jej syn znalazl kobiete, z ktora uklada sobie zycie. Nie myslicie, ze to chore tak sie zachowywac, skoro kocha swojego syna i chce dla niego jak najlepiej? Sama tworzy mu problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
czizas - troche chcialam ponarzekac:D pewnie ze chce cosa zmienic. Przykro mi ze ona tak sie do mnie odnosi i denerwuje mnie to, ze ja nic jej nie zrobilam, a ona jest jaka jest. x A co do krytyki - uwaza, ze sie zle ubieram i ona musi mi skomplementowac garderobe.. Do nie dawna myslalam, ze ona z sympatii kupila mi kiedys bluzeczki...Widocznie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co to nie chodzi
wspolczuje Ci, bo ciezko walczyc z taka glupia baba, bo czego nie zrobisz, i tak bedzie zle (a ona znajdzie zawsze pwood, zeby sie Ciebie czepic). Matka mojego bylego krytykowala mnie za wszystko - temat posilkow byl dla niej newralgiczny (nie pojmowala, jak mozna jesc lekkie rzeczy na kolacje albo unikac tlustych potraw), ale czepiala sie tez mojego kierunku studiow (nie podobal jej sie, no szkoda, zebym ja miala pytac o zdanie przed wyborem studiow), mojej fryzury (a sama miala wiecznie tluste wlosy i tandetne pasemka) i wielu innych rzeczy. Najlepiej bylo, gdy na jedno ze spotkan rodzinno-towarzyskich (tzn. byli tez znajomi) przynioslam swojej roboty ciasto, takie dosc zwykle, ale smaczne, wszyscy sie zajadali i je chwalili, nawet jedna pani, ktora byla z wyksztalcenia cukiernikiem sie zachwycila i milo mnie skomplementowala, ale oczywiscie mamusia exa krecila nosem :D no bo jak to, ja zrobilam cos dobrego? o nieee :D predzej odgryzlaby sobie reke, niz powstrzymala sie od zlosliwego komentarza, nie mowiac juz o jakiejs pochwale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku jej
Jeżeli będzie Cię dręczyć to możesz przy rodzinnej sytuacji przy stole napomknąć przy wszystkich, że kolacje przyrządziłaś sama, lecz dla mamusi jest specjalna porcja, którą przyrządził mąż bo na Twoje posiłki najwidoczniej uczulona A tak na serio to współczuje. Starych gałęzi nie da się nagiąć, można je tylko złamać...ale czy warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie ze chce cosa zmienic. Przykro mi ze ona tak sie do mnie odnosi i denerwuje mnie to, ze ja nic jej nie zrobilam, a ona jest jaka jest." ----- w takim razie nie mozesz twierdzic ze nie da sie porozmawiac jesli nawet nie probowalas. poza tym powinniscie porozmawiac z nia w 3 z mezem trzymajac wspolny front ale bez atakowania i pretensji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
Teściowa to nie rodzina :D Podejrzewam ze jestes młodą mężatką dlatego tak się tym przejmujesz. Ja kiedys plakalam po nocach przez moją. Porozmawiac sie nie da bo ona wie lepiej.Krytyka przekraczająca wszystkie granice kultury...wiele by pisac...nie zmienisz takiego typa.Zostaje tylko ograniczenie kontaktów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co to nie chodzi
oczywiscie, ze to chore, ale chorzy ludzie tez sa wsrod nas niestety :( ja naprawde dziwilam sie zachowaniom mamy exa, bo niby wyksztalcona kobieta, otwarta (teoretycznie) i dosc nowoczesna, malo tego, sama przeszla ciezka przeprawe z wlasna tesciowa, a zachowywala sie jak jakas tepa kwoka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos mi was wyszlo czworo w tej rozmowie ale wiadomo o co chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
Nie daj sobie wejsc na głowę ...bo będzie pewnie chciala sobie ciebie wychowac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurta
Moja teściowa też dziobała ostrożnie to co przygotowałam ale kiedyś zapytałam wprost czy jej nie smakuje, odpowiedziała że bardzo jej smakuje,ze poprostu starała sie wyczuc czy nie dałam czegoś na co jest uczulona.Teściowa ma alergię pokarmową . Potem opowiedziałam jej co czułam a ona mnie przeprosiła ze na taki stres ją naraziłam , teraz wiem czego do potraw nie dodawac i teściowa zajada się ze smakiem. Wychwala mnie wszędzie a nawet powiedziała mojemu mężowi aby szanował skarb który mu tak pysznie dogadza. TO TAK ŁECHCE że aż miło słuchac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
wiesz co to nie chodzi - wspolczuje, dobrze ze to ex:D czizas - kiedys rozmawialam z nia na inny temat i zrobila z siebie ofiare. Ja bylam ta zla. Moze brakuje mi pewnosci siebie w kontaktach z nia, ale mam wrazenie, ze ta rozmowa skoczylaby sie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego powinnas miec przy boku meza. pamietaj ze jestescie rodzina, to bedzie (lub jest) babcia dla waszych dzieci i wypadaloby zadbac o dobra a przynajmniej czysta relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
Ja sie boje, ze nasze dzieci bedzie chciala wychowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALONIKIUSI
A jak dziecko się rodzi to power u nich razy dwa :( i zaczyna się wtrącanie bo ONA wie lepiej, tak jak moja jaszcze nie urodziłam a już się zaczynają mądre rady z tym że ona dziecko miała małe 30 lat temu... trochę się pozmieniało od tej pory jeśli chodzi o wiedzę medyczną i zalecenia ale słyszę ciągle SAMA ZOBACZYSZ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pirulina
Ja ogólnie brzydzę się jedzenia przygotowanego przez innych....taka fobia....jak tylko zobaczę, że ktoś np. oblizuje łyżkę w trakcie przygotowywania, lub wiem ,że osoba dłubie w nosie, albo wiem że ma psa i w chałupie jest sierść itd to nawet jak bym miała zdechnąć to nie zjem. Jak sobie pomyślę, że miałabym wziąć to do ust to wpadam w panikę i jest mi nie dobrze.....to jest straszne ale nic nie moge na to poradzić. w pracy nie jadam ciast, które dostaję z okazji czyiś imienin. To kara boska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciec to sobie moze. to ty i maz ustalacie warunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak nie chce
to niech nie je. Nie martw się na zapas. Przemyśl tylko czy nie należy zwiewać. Może nie zaraz od męża ale może warto iść na swoje byle dalek od teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
Postanowilam, ze po prostu nie bede sie starac byc mila. Zauwazylam, ze jak ona u nas jest, to mnie ignoruje. Zwraca sie praktycznie tylko do mojego meza, mowi do niego "u Ciebie w domu". Przykro mi jest, ale chyba musze przestac sie tym przejmowac. Tak, jestem mloda mezatka, jestesmy nie caly rok po slubie, mieszkamy razem troche dluzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
Nie mieszkamy razem. Czasami nas odwiedzaja, przychodza na obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co to nie chodzi
dzieki, no ja stwierdzilam, ze moja tesciowa to ona nie zostanie, zreszta ex byl pizda i za bardzo sie bal mamusi ;) a jak Twoj maz, czemu nic nie piszesz, jak on na to wszystko reaguje? Aha - nie licz na to, ze ona nie bedzie sie wtracac w wychowywanie dzieci - otoz bedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×