Mąż ma problemy, wiem jakie nie od niego. Ale sam nie mówi mi o nich.

Nie wiem jak powinnam sie zachować, czy przytulić go i wspierać czy milczeć, żeby nie poczuł się , że uważam go za mięczaka i chce pocieszać.

A co jest złego w pocieszaniu własnego męża, jeśli ma problemy? :O

no nie chcę, żeby pomyślał, że mu matkuję czy no wiesz. Jak robię się wylewna to on wtedy robi się szorstki.

po prostu nie wiem czy nie poczuje sie malo meski kiedy ja go bede pocieszac. on jest bardzo czuly na tym punkcie

No to nie wiem, dla mnie takie zachowanie jest dziwne... Duszenie w sobie emocji potrafi człowieka strasznie sponiewierać.

Przytul i powiedz, że zawsze na Ciebie może liczyć i tyle. Jak się nie zechce przytulać, to się zajmij swoimi sprawami, jak gdyby nigdy nic. Zechce - sam przyjdzie, ale nic na siłę. Nie zaczynaj go pocieszać ani namawiać na rozmowy, tylko daj znać, że jesteś i już.

dobrze to ujełas , on dusi w sobie emocje. i co z tym fantem zrobic.

do moda styczniowa: dobry pomysł.

Myślę, że poważnie porozmawiać. Na spokojnie, bez jakichś krzyków i płaczu, nawet jeśli on się zdenerwuje.

nie nie nie. przytul go i porozpieszczaj ale bez słów.i absolutnie nie mów mu że wiesz co go gryzie - ale nie od niego

do 7u8ijk: zdenerwuje sie na pewno. Juz kiedys mial taki napad, ze jak zaczelam dopytywac to go rozsierdzilam strasznie

Dla mnie facet ma poważny problem ze sobą. :O Niestety nie on jeden. Mężczyzn wychowuje się na takich zimnych i "twardych", a później jak żona chce go przytulić, to robi jej awanturę. Przykre.

do 7u8ijk - nie martw się kobieto powoli wdrażamy w zacofanej polsce system szwedzki. tam dziewczynkom w przedszkolu daje (przymusowo) do zabawy mlotki a chłopcom lalki. zmienimy te patriarchalne przesądy!

Tak jakby dziecko (obojętnie jakiej płci) nie mogło bawić się i młotkiem, i lalką, lub po prostu tym, co bardziej mu pasuje. Każdy człowiek ma w sobie pierwiastek męski i pierwiastek żeński - u mężczyzn oczywiście zwykle więcej jest tego pierwszego, a u kobiet odwrotnie. To jest naturalne, zdrowe i korzystne. Problem pojawia się, kiedy komuś na siłę narzuca się jakiś schemat męskości/kobiecości i tłumi w ten sposób naturalne potrzeby, odruchy itd.

do 7u8ijk: Dokładnie tak, wychowuja na twardzieli, a potem wlasnie wstydza sie okazywac emocje i mimo ze chca pogadac to nie wypada

Mój były niby taki silny, niby taki "men" był, ale czasami potrafił opowiedzieć jak mu źle itd.. W sumie to imponował mi taką szczerością w tych kwestiach, otwartością. ;)

dokładnie tak kobiety! razem zbudujmy społeczenstwo androgeniczne! te wszystkie podziały na role męskie i kobiece to patriarchalne przesądy które czas obalić. facet w kłopotach ma płakać i trząść się ze strachu, a kobieta ma wstąpić do policji albo wojska i chronić te słabe i nędzne stworzenia tzw mężczyzn :O

@madzia środówna to co piszesz brzmi przerażająco. Bo z jednej strony ok, niech się wygada, nawet wypłacze, ale bez przesady. Mężczyzna niech się różni od kobiety,, bo mnie kobiety nie pociągają ani fizycznie ani psychicznie :D

zachęcam was do poparcia ruchu feministycznego - obalimy szowinistyczne przesądy i patriarchalne stereotypy. uwolnimy was od samczej przemocy! KOBIETY GŁOSUJĄ NA KOBIETY!