Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nefrettetee11

Pytanie do dojrzałych facetów

Polecane posty

Gość Nefrettetee11

Witam i poradźcie proszę. Dzisiaj skończyłam swoją terapię. Przez ostatni rok trochę go podrywałam, on na początku miałam wrażenie, że też mnie uwodził, ale jak bardziej zaczęłam puszczać sygnały w jego kierunku to wycofał się, nie reagował. Z rozpaczy dziś nie dałam rady mówić, płakałam. Pytał dlaczego płaczę. Odpowiedziałam, że dziś widzimy się ostatni raz, że więcej już do niego nie przyjadę (juz wcześniej mu to powiedziałam). Zaczął dopytywać się dlaczego chcę skończyć i że pewnie dlatego, że mam już go dość. Mówił, że jak przyjdzie wiosna to może ze mną polatać szybowcem, bo on ze mną pod wodę nie da rady schodzić. Dalej, że jak ja już nie chcę do niego przyjechać, to on przyjedzie w takim razie do mnie (wiem, że bywa w moim mieście, prowadzi jakieś szkolenie). Zapytał czy my musimy kończyć tą terpię? Podzięował za to, że namówiłam go do zwiedzania mojego miasta i okolic (ja go nigdy nie namawiałam). Mi łzy więzły w gardle i nie mogłam nic powiedzieć. Dodał, iż jakbym czegoś potrzebowała, miała trudności to moge na niego liczyć. I tu jest pies pogrzebany. Bo teraz myślę, czy to tak sobie było powiedziane i nic nie znaczy i zapomnieć o nim. Czy teraz odpisać mu, że np. trzymam go za słowo z tym lataniem, ale będzie mnie musiał za rękę trzymać, bo będe się bała. Czy lepiej nie odzywać się i czekać? Że może on odezwie się. Boję się, że jestem naiwna, nie chcę wyjść na idiotkę. Jak lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka terapie????
zwiazki z psycho sa zabronione, niezgodne z etyka zawodowa w ogole jakas mega dziwna relacja, nieprofesjonalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego pacjentki przeważnie bujają się w psycho? moze dlatego , ze ich słuchają ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka terapie????
zamiast Cie wyleczyc, uzalaznil Cie od siebie - masakra:o poczytacj o przeniesienu w terapii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka terapie????
bujaja sie tylko jak psycho sa konowalami, ze tacy partaczy wykonuja tak odpowiedzialny zawod:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka terapie????
bujaja sie tylko jak psycho sa konowalami, ze tacy partaczy wykonuja tak odpowiedzialny zawod:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrettetee11
Właśnie nie było żdnego związku, innego. On się nie dawał, nie reagował. Zaskoczyl mnie swoimi słowami teraz. I nie wiem, czy to było pocieszanie, ot tak sobie, powinnam była zareagować? Nie mogłam, bo dławiłam łzy, ale jestem zainteresowana tą znajomością. i nie wiem jak to teraz traktować. Nie była to dokładnie terapia, niech będzie, że szkolenie, ale zasady takie same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka terapie????
Mozesz to nazwac jak chesz, zamiast wyleczyc uzaleznil Cie od niego (zastapil jeden szit drugim - w skrocie). Tak nie powinno sie stac, ale widac ten psycho sam potrzebuje psycho (lub powaznej superwizji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka terapie????
w jakim nurcie mialas terapie i na co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrettetee11
Nie, nie uzaleznił mnie od siebie. I nie muszę czytać o przeniesieniu, bo bardzo dużo wiem o nim, o przeciwprzeniesieniu także. Tylko jak traktować jego słowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka terapie????
no to babraj sie dalej w tym bagienku 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrettetee11
Oj, poczucie wyższości przez ciebie przemawia i czujesz się lepsza/y. I możesz to nazywać jak chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
z tego co napisalas to jego slowa byly po prostu przyjaznym daniem ci do wiadomosci, ze mozesz liczyc na jego pomoc, rady, czy co tak kolwiek bylo przedmiotem tego szkolenia/terapii. a ty sie w jakims stopniu od niego uzaleznilas, bo to pewnie fajny przyjazny facet, czujesz w nim oparcie, chcialabyc byc w zwiazku z kims takim jak on. a tak na marginesie, to czy on jest wolny? bo jak nie, i jesli o tym wiesz, to sprawa jest prosta: widzialas w nim sprawdzonego partnera, ktory (teoretycznie) jest juz przetestowany i nadaje sie do uzytu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
tak, tamta osoba wyzej nie moze wyjsc z podziwu nad soba, ze liznela troche info na "ten" temat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
nie bralabym jego slow jako zachete do zwiazku. ani tez nie pisala zadnych dwuznacznych tekstow. jedyna ewentualnoscia, ktora widze tu za sensowna byloby powiedzienie mu w sposob doslowny tego, co czujesz i on sie do tego odniesie na tak lub na nie. bo nie ma sensu prowadzenie jakis dziecinnych gierek i ciagniecie tematu. czy mozesz ujawnic na czym polagalo to szkolenie, czy terapia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 22
Normalna rozmowa pozegnaniowa. Po prostu facet jest uprzejmy dla swojej pacjentki. I powtorze pytanie Czy on jest chociaz wolny czt moze planujesz rozbicie czyjegos zwiazku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka terapia????
znam ten tenma lepiej niz bym chciala:o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrettetee11
Pomarańczowa - dzięki, ale otwarte powiedzenie, to raczej nie wchodzi w grę. Nie wim czy jest żonaty, czasem go prowokowałam na różne sposoby, żeby to sprawdzić, ale nic z tego, nigdy nic na ten temat nie powiedział. I ty z tym uzaleznieniem? Daj spokój. jest za dobry w swoim zawodzie i ja także. Choć wszyscy jesteśmy tylkom ludźmi. Naj gorzej, że juz zaczęłam się godzić, że mnie nie chce. A tu taki numer. Wyraźnie nie chciał, żebym odchodziła. Zapomniał, że to dziś i prawie kłócił się, że to dopiero za tydzień jest ostatni piątek miesiąca. Wcześniej jak zaczął przyjeżdżać do mojego miasta i zachwycał sie nim i mi o tym mówił, miałam wrażenie, że mówił o mnie i że przyjechał tam dla mnie, ale nie zrobił żadnego ruchu. Przykro mi, ale wolałabym nie zdradzać co to za szkolenie. Chce tylko zrozumiec i nie wyjść na idiotkę, bo to raczej boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrettetee11
Zuzanna Amelia - to nie radio M, może i planuje i nic ci do tego. Zadbaj o siebie, popraw samoocene to może Twojego nie odbije inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 22
W radio M juz bys zostala zmieszana z blotem. A pytanie wstawilas na dyskusyjne forum wiec wiadomo ze ludzie beda odpowiadac i komentowac. Nie zawsze tak jakby ci sie podobalo. Idz i powiedz mu ze go kochasz. odwaz sie skoro juz i tak w to wlazlas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co terapeuta to złamane serce
psychologu lecz się sam na oziębłość w sypialni żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
autorko, to ze ow pan traktuje cie milo, troskliwie i opikunczo nie swiadczy o tym, ze zywi do ciebie uczucia romantyczne. ty natomiast do niego tak, wiec przez ten romantycznyc pryzmat swoich uczuc interpretujesz wszystko co dobre i mile z jego strony jako zainteresowanie wlasnie romanczyczne. zawsze w relacji nauczuciel-uczen, terapeuta-pacjent, doradca-zagubiony (itp.) bedzie ta nierownosc, ze ten pierwszy daje temu drugiemu duzo z siebie, i jest to z racji jego funkcji. w zwylych relacjach miedzyludzkich tak duza troskliwosc, zainteresowanie, pomoc, faktycznie ma miejsce glownie w sytuacjach "milosnych". stad tak latwo np. mlodej, zagubionej dziewczynie zabujac sie w nauczycielu, ksiedzu, terapelcie, trenerze, instruktorze .... bo dostaje od niego wiedze, troskliwosc, pomoc, rady, a przede wszyskim uwage i wole niesienia pomocy. jak milosc. a ona chce mu dac cos w zamian to co sama ma najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
autorko, zeby nie wyjsc na idiotke nie rob nic idiotycznego ;) nie znajac blizej tej sytyacji nie jest mozliwe dla nas tutaj zgromadzonych dac ci jakis ostateczny werdykt. z tego co piszesz, on nie robil nic niesotosownego do jego funkcji, czyli nie dal ci sie sprowokowac ani na zadne podrywy, ani na uchylenia rabka tajemnicy o swoim prywantym zyciu. nie osmieszal ciebie rowniez za twoje "podrywy", tylko (podejzewal) zbywal to milczeniem. mam nadzieje, ze twoje zauroczenie jego osoba nie stalo na drodze do efektywnosci owego szkolenia. jezeli bylaby to psychoterapia, to niestety jej powodzenie byloby oslabione (jezeli nie niemozliwe), poniewaz ty, zamiast skupiac sie na otwartym czerpaniu wiedzy z jego nauk (mowie to oczywiscie w przenosni), skupialabys sie na temacie "jakby tu go uwiesc". a co za tym idzie, twoj pozycja bylaby niejako klamliwa, nie idac z nurtem terapii tylko gdzies obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrettetee11
Zdaję sobie sprawę, ale nie wierzę, że on sobie nie zdaje sprawy z tego co robi. Mam wrażenie, że jego zachowanie było jednak jak na pożegnanie w tej sytuacji lekko romantyczne i żałuje, że żal nie pozwalał mi pożartować, że juto przyjdzie inna, albo co na to żona. Wolałabym, żeby po prostu pożegnal się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
autorko, nie ma wiec innego wyjscia, jak porozmawiac z nim, ale normalnie bez placzu, nawet jesli bys miala wyjawic mu swoje oczekiwania. bo inaczej caly czas bedziesz sie, tak jak tutaj, zastanawiac coby bylo gdyby, a szkoda ze tak nie inaczej, a co on mial na mysli. jezeli chcesz utrzymywac z nim dalej kontak w ogole, to powiedz mu to otwarcie. przeceiz znasz go na tyle, ze nie wysmieje cie, nie zrobi z ciebie idiotki, ani nie zawstydzi za to. nie wiem co innego mozna by poradzic nie znajac blizej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteś pierwszą, dla której terapeuta stal się obiektem kateksji. 8 Aczkolwiek... Nie powinno się spotykać z pacjentami poza gabinetem. 8 Na twoim miejscu po prostu powiedziałbym co czuję (zakładając, że byłbym tak szalony by obdarzać uczuciem usługodawcę). Lepiej wyjść na głupca, usłyszeć odmowę i wiedzieć na czym się stoi niż zadręczać się niepewnością i "interpretować sygnały". 8 Jeśli facet uzna to za typowe dla pacjentów w terapii zachowanie, łagodnie ci o tym zakomunikuje. Jeśli się faktycznie łasi... Cóż tedy nie jest albo profesjonalistą, albo jego etyce zawodowej wiele brakuje. Albo oba te przypadki naraz. 8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×