Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nidokoliko

czy to dziecko jest rozpuszczone

Polecane posty

Gość nidokoliko

byliśmy dzisiaj z synem u lekarza i powiem, że lekki wstyd poczułam. Najpierw gonił jak postrzelony - od krzesła do krzesła w poczekalni i jakby się popisywał. U lekarki mu mina zrzedła i jak go tylko zaczęła badać to darcie i wyrywanie się. Potem za nami wyszła, ja z nią rozmawiałam, a on uciekł i trzasnął drzwiami (bo doktorka zostawiła uchylone). Potem pobieranie krwi - atak szału, chyba z 15 minut nie mogłam go uspokoić. Gdybym tak na niego z boku popatrzyła to pomyślałabym że to strasznie rozpuszczone dziecko. Ma obecnie 20 miesięcy, czy od takiego dziecka można wymagać żeby było grzeczne? Dodam, że syn jest baaaardzo ruchliwy i w zasadzie w domu nigdy dłuzej w miejscu nie siedzi, ciagle jest w ruchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym wieku każde dziecko jest ruchliwe. ale można i moim zdaniem trzeba od niego wymagać. co by było żeby wszystkie dzieci tak się zachowywały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nidokoliko
ale jak mam wymóc na dziecku, żeby siedziało w jednym miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nidokoliko
poza tym nie wszystkie dzieci tak się zachowywać muszą, bo niektóre dzieci są 'z natury' spokojne - jak posadzisz tak siedzi;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
moja też jest z natury bardzo ruchliwa, ale "darcia się" podczas badania lekarskiego nigdy nie było, ani trzaskania drzwiami w gabinecie... Trudno powiedzieć, czy jest rozpuszczony, raczej nie nauczony kulturalnego zachowania. Wiem, że czasami ciężko od takiego malucha wymagać, ale trzeba wymagać. Ja jak patrzę czasami na te dzieci w poczekalni ciągające krzesła, biegające z wrzaskiem ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nidokoliko
syn nie jest przyzwyczajony do wizyt u lekarza, byliśmy kilka razy i zawsze diabel w niego wstępował jak lekarz zaczynał go badać, nie lubi tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam bo lubię
Kazde dziecko jest inne, nie wszyskie lubią lekarzy i jest taki syndrom biełego fartucha. U naszego synka pomogła zmiana lekarza, u pani doktor darl się strasznie, że nawet badać go nie chciała, a jak wziełam go do faceta to jak ręką odjął, nawet lubi chodzić. Teraz ma 4 latka, spędziliśmy prawie 3 miesiące w szpitalu i nie było problemu. Jak dziecko ma nadmerna ilość enegrii to chociażbys go przywiązala to i tak będzie skakało. Jak będzie miał 3 latka to wtedy siedzieć musi, wszystko mu wytłumaczysz. Ale jak ma 20 miesięcy jak ma to ciężko, trzeba przetrzymać ten czas i będzie leipiej. U nas tak było. Często to nie kwestia wychowania a natury dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×