Uczucia a odstawienie tabletek.

Mam problem;( nie wiem jak mam sobie poradzić z tym, w sumie nie chciałam szukać rady też tutaj ale chyba bardziej muszę się wygadać. Oczywiście sprawy damsko męskie na topie jak najbardziej. Układa nam się super, świetnie, kolorowo, zajebiście.... a włąściwie to chyba układało. Mój facet o czym wiedziałam odrazu jak zaczeliśmy się spotykać, bo sam mi o tym powiedział, ma słabe nerwy, albo w sumie nie wiem jak to nazwac. Choruje na nerwice, nie wiem w kazdym bądz razie, ponad rok temu juz zauwazył sam ze czasem zbyt gwałtowanie reaguje na błąhe sytuacje ze wkurzają go jakies pierdoły i poszedł do lekarza , który przepisał mu leki. Ten rok z tego co sam mówił było super, uspokoiło go to, wyciszyło, skutki uboczne prawie zadne.Tydzień temu postanowił sprobować jak życ bez leków i je odstawił. Na efekty długo czekać nie trzeba było, zrobił sie nerwowy, czepia się słowek, do wszystkiego ma pretensje, zrobił się chłodny, tak jakby prawie inny człowiek. Sa oczywiscie momenty kiedy wszystko jest normalnie jesli tak mozna to nazwac ale zauwazyłąm ze sama juz staram sie zwyczajnie nie wchodzic mu w drogę. Odrazu dodam ze on nie jest agresywny, bardziej rani słowem, spojrzeniem. Nie jestem przyzwyczajona, nie wiem jak mam reagowac. Ktoś mi zaraz powie ze po co mi facet z takimi problemami, ale kocham go, mieszkamy razem. Może ktoś byl w podobnej sytuacji i znalazł rozwiazanie? nie reagować, okazywac uczucia, starac sie czekajac na pozytywne efekty w jego strony??