Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samjuzniewiemcozrobic

Przyjaciele się rozstali a ja między nimi:(

Polecane posty

Gość samjuzniewiemcozrobic

Stanowiliśmy trojke przyjaciół, ja Marcin i Monika. Monikę znałem trochę dłużej niż Marcina, bardzo mi kiedyś w zyciu pomogła, a poznaliśmy się wszyscy w jednej pracy. Monika i Marcin stanowili bardzo fajne małżeństwo, aż w sierpniu 2011 roku rozstali się z hukiem. Rozwód był okropny, Monika odsunęła się wtedy od wszystkich znajomych i ode mnie, sprawa ocierała się o prokuraturę, Marcin wtedy zadzwonił, nagadał na Monikę i poprosił mnie, abym zeznawał przeciwko niej. Zdecydowanie odmówiłem, poprosiłem aby mnie w to nie mieszał. W międzyczasie wyprowadziłem się do innego miasta ( 300 km dalej), załozyłem rodzinę. Wtedy bardzo mi pomógł Marcin- polecił tam swojemu kumplowi do pracy itd. Z Moniką miałem mierny kontakt- w ciągu roku moze 3-4 telefony, opowiadała ile przeszła przez Marcina, ze jej ojciec miał przez niego wylew ale była dosc neutralna w tym wszystkim. Az do teraz, gdy urodziło mi się dziecko i poprosiłem Marcina na chrzestnego, chrzciny mają się odbyć w ich miescie już niebawem. Zadzwoniłem do Moniki i poinformowałem ją o tym, bo uznałem że tak jest uczciwie. powiedziałem, ze go bardzo lubię, nie wtrącam się w ich sprawy i czy chciałabym przyjsc na chrzciny, to bedzie mi bardzo miło. Monika wpadła w furię, uznała, że tym samym jednoznacznie opowiedziałem się po stronie jej ex, wykrzyczała, zebym jeszcze na chrzcinach podziękował tatusiowi chrzestnemu za to, co jej zrobił i że mało nie wpędził jej ojca do grobu, tłumaczyłem że nic podobnego, ze mnie Marcin bardzo pomógł, przypomniałem, że odmówiłem zeznań przeciwko niej, wrzasnęła ze trzeba było się nie krępować i zeznawać itd itd. Napisałem ze jestem w ten weekend w ich miescie, chciałbym się spotkac z nią i pogadać i ze bedzie mi miło, ze się zgodzi a jak odmówi to zrozumiem. Jak Wy byscie rozwiązali tę sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
nie wiem jak niby ten cały marcin wpędził jej ojca do grobu ? strzelał do niego z pistoletu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko,w takich sytuacjach niestety zawsze jest tak samo i masz tylko dwa warianty: 1) Wycofać się całkowicie i niewielki kontakt z jednym i z drugim (o przyjaźni można zapomnieć; 2) Opowiedzieć się jednoznacznie po stronie jednego z nich (i wtedy automatycznie dla drugiego jesteś spalona; ten punkt niestety działa z automatu w momencie jakichkolwiek żywszych relacji z jedną ze stron :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samjuzniewiemcozrobic
Nie strzelał z pistoletu, Monika miała na myśli to, ze przez cały strres i przykrosci związane z tą całą sprawą Jej ojciec cięzko zachorował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
"Nie strzelał z pistoletu, Monika miała na myśli to, ze przez cały strres i przykrosci związane z tą całą sprawą Jej ojciec cięzko zachorował." tak myślałem ... dla mnie to śmierci na kilometr szantarzem emocjonalnym ..przecież to nie wina marcina ,że jej tata zachorował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak - wiem , ze to trudne , ale trzeba czasem z czymś skończyć ponieważ balansowanie pomiędzy dwoma wrogami kończy się najgorzej dla pośrednika - ponieważ jego łatwo przegiąć na swoją stronę - z tego juz nic nie będzie i uważam , ze lepiej jak sobie dasz ludzi płonących nienawiścią do samych siebie...chyba że lubisz rollercoaster emocjonalny i zyciowy - wtedy polecam :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorpionka1234
mam podobna sytuacje, zawsze jedno bedzie obrazone... moja przyjaciolka zerwala ze mna kontakt bo koleguje sie dalej z jej bylym, nic na to nie poradzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 23
Autorko - to jest dokladnie tak jak pisze XX. Nie mozesz stac jednoczesnie po obu stronach barykady bo ci w koncu przypierdola z obu stron. Tak jest wlasnie teraz. Jest tez takie powiedzenie: "nie kladz palcow miedzy drzwi". Wybralas Marcina. No to tak juz trzymaj. O przyjazni z Monika mozesz zapomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samjuzniewiemcozrobic
Ja nikogo nie wybrałem. Po prostu nie mieszałem się w to, gdybym wybrał- zeznawałbym przeciwko Monice. Obojgu podkresłalem, ze lubię ich oboje. A z Moniką przez ostatni rok miałem mały kontakt. PS. Jestem mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorpionka1234
ludzie czy wy nie umiecie czytac ze zrozumieniem! toz to autor nie autorka, czyli ze FACET!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 23
Tak czy inaczej. Twoj wybor padl na Marcina i to wyraznie widac w Twoich wypowiedziach. I tak juz to zostaw bo kazda proba zmiany tego ukladu moze jedynie pogorszyc sprawe. Najbardziej oberwiesz jak kiedys Marcin znowu dogada sie z Monika. Wtedy oboje sie od Ciebie odsuna. Takie zycie. Mozesz napisac cos wiecej o tym ich krachu i prokuraturze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorpionka1234
samjuzniewiemcozrobic- juz nie bedzie tak jak dawniej, chociaz tobie zalezy nadal na nich obojgu- nie bedziesz mial relacji dobrej z obojgiem z tego wzgledu ze im na tobie zalezalo i kazdy myslal ze byles bardziej jego przyjacielem... w tym wypadku musisz dac czas monice az zmadrzeje i przemysli- co jest bardzo malo prawdopodobne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki tam szczery
przyjazni damsko- męskiej nie ma , nie na tym świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ten marcin zrobil tej
monice? to jest istotne, rozwod z czyjejs winy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorpionka1234
taki tam szczery- wlasnie ze jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samjuzniewiemcozrobic
Rozwód był z niczyjej winy, ale w międzyczasie on ją oskarżył w prokuraturze o groźby karalne i prokuratura niezaleznie od rozwodu prowadziła dochodzenie. Sprawa został umorzona a Monika oczyszczona z jego podejrzeń. Wtedy mnie tez namawiał, aby zeznawał przeciwko niej. Jesli chodzi o Monikę- to przysłala sms-a, żebym zrozumiał, ze nawet najmniejszy drobiazg związany z Marcinem wywołuje w niej negatywne emocje i ze jeszcze nie doszła do siebie. Odpisałem, że rozumiem, ze nie chciałem jej urazić, mam dla nie prezent i bardzo chciałbym się z nią spotkać. Nie odpisuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez skorpionka
Taka sama sytuacja. Para rozstała się po 10 latach, próbuję się przyjaźnic z obojgiem, ale okropnie trudno pogodzić takie sytuacje. Oboje są świetnymi ludźmi, ale zwłaszcza on reaguje na jakieś najmniejsze wspomnienie o niej wściekłoscia. Ona ma partnera, on nie, więc częściej wybieram jego, żeby nie czuł się gorszy. Trudne to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez skorpionka
Taka sama sytuacja. Para rozstała się po 10 latach, próbuję się przyjaźnic z obojgiem, ale okropnie trudno pogodzić takie sytuacje. Oboje są świetnymi ludźmi, ale zwłaszcza on reaguje na jakieś najmniejsze wspomnienie o niej wściekłoscia. Ona ma partnera, on nie, więc częściej wybieram jego, żeby nie czuł się gorszy. Trudne to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze,ona potrzebuje jeszcze czasu,ale widać że odnowienie z nią kontaktu jest możliwe. PS. Sorry za wstępne wzięcie Cię z rozpędu za kobietę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 23
Osobiscie bylabym bardzo ostrozna w zaprzyjaznianiu sie z facetem co oskarza byla partnerke o grozby karalne w prokuraturze. Przy tobie te "karalne grozby" byly ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorpionka1234
tez przyjaznilam sie z obojgiem ale krotko to trwalo bo moja przyjaciolka sama postanowila zerwac kontakt, nie odpisuje na esy nie odbiera telefonow, udawala ze jej nie ma w domu... no coz ja tez swoje granice mam i chociaz zalezy mi na tej przyjazni to dalam sobie spokuj z nia narazie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samjuznie wiem
Groźby nie były przy mnie, groźby były wysłane z netu na komorke Marcina, Marcin podejrzewał Monike i powiedział w prokuraturze, że to ona. Mnie prosił o zeznawanie, że Monika jest niezrównowazona i mogła je wysłac- wsciekłem się i odmówiłem. Prokuratura sprawe umorzyła po 2 miesiącach, potem on się odwołał, ale prokurator znów ją umorzyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 23
A kto naprawde wysylal te grozby i jaki byl powod rozwodu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samjuznie wiem
Autora gróźb nie odnaleziono, sprawe umorzyli bez stawiania zarzutów Monice ze względu na brak podstaw do wniesienia aktu oskarzenia, brak znamion karalnosci czynu i nie odnalezienie sprawcy czynu. Rozwód bez orzekania o winie- powód, niezgodnosc charakterów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 23
A od poczatku ? To mialo byc takie wspaniale malzenstwo. O co zaczal sie konflikt ? maja dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samjuznie wiem
Nie mają dzieci, nie wiem o co zaczął się konflikt, bo nie wnikałem. Moze wczesniej działo się między nimi źle, ale nic nie mówili i nic nie dali po sobie poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 23
Skoro byliscie tak blisko siebie jak piszesz to raczej dziwne ze nie wiesz o co poszlo. Ludzie przewaznie opowiadaja przyjaciolom o trudnych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samjuznie wiem
Ale to chyba nie jest istotne o co poszło, dlaczego się rozwiedli itp. Istotne jest to czy ona ma prawo miec taki zal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 23
Oczywiscie ze ma prawo. Nie masz chyba co do tego zadnych watpiwosci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak ona sie kapnie wreszcie
ze to Ty stoisz za rowalaleniem jej malzenstwa to nie chce byc w twojej skorze. A jesli kapnie sie on to mozesz sie nie pokazywac ani w swoim miescie ani w ich ani w zadnym innym. nie mowiac juz o tym ze i twoje malzenstwo poleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×