Nie czuję się bezpiecznie na tym świecie ponieważ USA ma broń jądrową

Nie chcę skończyć tak jak swego czasu mieszkańcy Hiroszimy i Nagasaki. A wiadomo czy akurat pewnego dnia nie będzie w ich interesie yebnąć atomówką w miast w którym będę przebywać? Skoro Korea Północna, która nie ma imperialnych ambicji napadania na inne kraje robi 3 próbę jądrową i jest to podobno niebezpieczne i już trzeba za to nakładać na nią sankcję... to jakie mam mieć odczucia w stosunku do mocarstwa, które napadło już na tyle krajów, że trudno zliczyć, od 1945 roku zrobiło grubo ponad 1000 prób jądrowych a w 1945 wykorzystało tą broń w praktyce na niewinnych cywilach? Co Amerykaństwu zrobili ci ludzie? Pewnie wielu z nich chciałoby żeby ich kraj zgodził się na zakończenie wojny, ale nie mieli na to wpływu... Cesarz Hirohito, który miał na to wpływ rządził i żył w luksusie do swojej śmierci w 1989 roku a Japonia stała się przyjacielem Ameryki, tysiące jego niewinnych rodaków odparowało w 1945... Dlaczego nikt nie nakaże USA się rozbroić?