Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moje wrota

chcialam ślubu wiec odszedł

Polecane posty

Gość defect mozgu
Trzeba byc jebnietym zeby faceta zmuszac do ozenku. Zle zrobilas i teraz masz. Tak to sie konczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do defect mozgu
Bardzo trafny nick :) Nie zadałes sobie trudu przeczytania tematu, a jeśli przeczytałeś, nic nie zrozumiałeś. Przeczytaj jeszcze raz, przemyśl, zrozum (może dasz radę), a potem wróć ładnie i przeproś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrota
Każdy w życiu oczekuje czegoś innego i najważniejsze jest to żeby spotkały sie osoby które będa myślały tak samo, jak widać po tym watku nie jest to takie proste....z mojego przykładu widać, że ani ja nie będe szczęśliwa w bezdzietnym związku konkubenckim, ani on w związku małżeńskim z dzieckiem, widocznie są inne priorytety....poza tym to kobiety od wieków chcą budować domowe ognisko, rodzinę coś trwałego i stałego, to nasze kobiet potrzeby...ale wielu mężczyzn też chce zyć w takim układzie i nie widzi w tym nic złego. Mój chłopak przy tym wszystkim powiedział, a kto dzisiaj bierze ślub? i wyszło, ze wiecie kto nie ma ślubu? on i jego brat:) który też od 12 lat żyje i mieszka z tą samą laską i mają psa zamiast dziecko i to widać na kilometr , że w tym układzie tylko jemu to pasuje, jej juz mniej, ale ona nie ma odwagi....a ja wole samotność niż brak partnerstwa i dostosowywanie się i tak uwazam, że dlugo czekam....mowiłam od początku związku czego oczekuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrota
Do defect ....nie mam nic za swoje to jego wybór i mój, on poprostu chce czegoś innego niż ja....nie traktuje tego mam za swoje co ja zrobiłam....skoro jestes taki mądry podaj mi chociaż dwa powody dla których nie weźmiesz slubu z osobą którą bardzo kochasz, chociaz wiesz , ze ona tego pragnie, co dla zasady, bo pokazesz swoje zdanie, które musi byc zawsze na wierzchu, ja długo i tak sie godziłam na to....i teraz nie chce już żyć w ciągłej niepewności....dlaczego on mi sie nie oświadcza, a inni tak, doszukiwać siecałe zycie w sobie jakiejs niedoskonałości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosa mosqueta
Wrecz przeciwnie, chwile szczerosci w zwiazku sa niezbedne i czasem okreslenie swojego stanowiska jest nieuniknione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popaprane życie mam
Kochasz mnie ? Kocham. Ale powiedz jak mnie kochasz ? No kocham cię. Ale powiedz czy kochasz mnie o tak czy tak ? No nie rozumiem ? No ale mnie kochasz ? No tak kocham cię. Ale jak ? Kurwa dasz mi wreszcie spokój ? odwal sie nie kocham cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrota
Ale wiecie co, to jest naprawde niesprawiedliwe. tam mu ladnie tylek wypinalam do kopulacji, ssalam jego penisa, sperme cala polykalam, nogi rozkladalam w kazdej pozycji, a on mnie nie chce za zonę :( co ja jeszcze mam zrobic??? no co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 24
To zupelnie naturalna potrzeba u kobiety i osobiscie nie wierze w takie co nie chcialyby miec tego tradycyjnego meza chociaz raz w zyciu. Moze nie az tak ostro jak to pomarancza napisala ale jednak czesto wlasnie jest tak ze te ktore wchodza w zwiazki nieformalne pozniej na tym bardzo traca. Takie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popaprane życie mam
Tak po prawdzie to niektórzy panowie są fajnymi partnerami przed ślubem. Do ślubu specjalnie sie nie kwapią. Może niedorośli, może wygodni. Może...... Ale panie myślą o jednym. O ŚLUBIE. Nieważne że facet skrewi i ucieknie, aa potem płacz i rozpacz w kratkę. Wiec gdy sał ciał trwa dłużej niż 3 lata, można wtedy zapytać " No i co dalej z tą karawaną ?" Gdy faet odpowie że wszystko jest ok wtedy zakręcamy kranik z ty co się seksem zwie. A teraz powiem modrość naszych Babć. Buzi i uściski przed ślubem. Ale dupcia to po ślubie. I tu cała mądrość tkwi. Ale cóż kobiety czyją sie takie wyzwolone. No przecież krew nie woda i też kipi. Pozdrawiam i życzę zdrowego rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochasz mnie? no pewnie że tak. kochasz mnie tak jak ja ciebie? oczywiscie. no to mnie nie kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrota
Niech ktoś sobie da spokój z tym podszywaniem się....okazuje się , ze wielu z was ocieka hipokryzją, nagle trzeba było nie iść do łóżka, moze i tak...nie oceniam...już pisałam po co tu sie pojawiłam...i dziękuję tym za to co to zrozumieli...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrota
Poki co się nic nie wydarzyło, cały weekend bez znaku życia, coż puszczam go wolno, jak kocha to kiedyś wróci, jak nie to nie ....będę tu zaglądać bo mi to potrzebne....teraz jego kolej na ruch...napisze za kilka dni jak to się potoczyło...pozdrawiam i zyczę Wam więcej szczęścia niż ja mam i milego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popaprane życie. Z tą mądrością babć to raczej bym nie przesadzał. Bo ileż to tych babć tkwiło całe życie niezaznawszy prawdziwego seksu. Ileż to ich było bitych, zmuszanych. A one tkwiły.tkwiły bo rozwód to dla nich nie po bożemu.to piętno na całej rodzinie. A ja myślę że to właśnie seks powinien być przed decyzją o budowaniu związku. To własnie podczas seksu partner,partnerka widzi czy partnerowi zależy na partnerce,czy tylko na zaspokojeniu własnych potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak facet odchodzi na wieść o ślubie to wiadomo jedno, że nie jest dojrzały do związku a do tego boi się odpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 24
Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona postawą
A ja jestem zdziwiona postawą autorki,która doskonale widziała,słyszała i pewnie też razem z tym facetem bawiła się przy jego kiepskich opowieściach o matce jego dziecka.Jesteś sama sobie winna,że wybrałaś buraka i chama na partnera życiowego.Aty jeszcze myślisz,że się opamięta bo cię kocha?!:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladajsaj
...Tak :prawdziwie", to większość kuje definicje miłości przez całe życie... i potem wielkie halo, że ktoś nie nagina do wyobrażeń. Zamiast kochac czlowieka, jakim jest, kochaja wyobrazenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrota
I się wyprowadził i krzyż mu na drogę...pewnie znajdzie sobie pieknięjszą, mądrzejszą i bez wymagań...ona bedzie się cieszyła , że jest i to ma jej wystarczyć....a jej potrzeby ...to nie potrzeby tylko glupie wymyślanie z nudów...świat jest pełen fajnych facetów, którzy poza czubkiem własnego nosa widzą coś jeszcze..............drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A wyprowadził się cichcem
jak tchórz, pod Twoją nieobecność, czy jednak zdecydował się na rozmowę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze mnie bawi, kiedy kobieta, jako "brak partnerstwa" rozumie sytuację, kiedy mężczyzn nie chce się dostosować do jej wizji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AOTORKO---JA MIAŁAM TAK SAMO
ŁUDZIŁAM SIĘ 10 LAT AŻ W KOŃCU ZDAŁAM SOBIE SPRAWĘ,ŻE TO ROWADZI DO NIKĄD:O czekałam,bo wierzyłam,że w koncu się pobierzemy. minęło 10 lat a my nic wspólnego nie zbudowaliśmy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ygloO
Ktoś, coś w toku dyskusji rzucił o zobowiązaniu wzajemnej miłości, że jest bez sensu, bo nie można zapanować nad swoimi uczuciami. Chciałabym się to tego odnieść, bo przypadkiem wiem o co chodzi w katolickiej wykładni przysięgi małżeńskiej;) Miłość to nie jest uczucie - to sprawa pierwsza i podstawowa. Dlatego przysięga małżeńska nie jest zobowiązaniem do podtrzymania jakichś emocji, szału, afektów. Miłość to decyzja - decyzja odpowiedzialności i gotowości bycia-z-kimś na zawsze.To powiedzenie komuś: tak! ze wszystkimi konsekwencjami, a więc także deklaracja, że nawet wtedy, kiedy pojawi się ktoś inny, kto będzie dla nas atrakcyjny (takie sytuacje przecież zdarzają się często), zapanujemy nad ochotą wskoczenia mu do łóżka i nawet - zapanujemy nad ochotą rozwijania z tym kimś jakiejkolwiek relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Purga, bawić Ci się wolno
to nawet zdrowe ;) a w przerwach przeczytać uważnie temat, spróbować zobaczyć perspektywę drugiej strony. ja w postepowaniu tego człowieka nie widze ani partnerstwa, ani miłości (wziął co chciał, obecnie właśnie zwinął żagle). każdy ma prawo układac sobie życie jak chce i mieć swoje oczekiwania wobec tego życia, jeśli mężczyźnie z oczekiwaniami kobiety akurat nie po drodze (autorka dawała do zrozumienia od początku jaka jest jej wizja związku), to niech tej kobiecie głowy nie zawraca i tyle. uczciwie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrota
Nie nie było rozmowy, po co ????przecież trzy lata to nic takiego, można w każdej chwili wyjść , spakować się i wyjść:) ....więc niech co niektórzy nie pierdolą , że małżenstwo to tylko papierek, jak ktoś chce slubu , nie zrezygnuje z małżeństwa z byle powodu.....a w takim związku byle powód, byle akcja jest powodem do wyprowadzki....super perspektywa ciągle się zastanawiać czym go tym razem urazisz, ze się wyprowadzi.....ja dzisiaj mam to w dupie, dobtranoc i życzę wszystkim powodzenia.... (Tobie również, bo pewnie to czytasz:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ Purga, bawić Ci się wolno 8 Tiaaaa, bo on musiał zrobić co ona chciała i wtedy to by było partnerstwo. Wolne żarty! Po prostu facet nie chciał żyć tak jak ona by chciała. 8 I się wcale nie dziwię. Ostatnio szykuje się przeciwko mężczyznom w związlach małżeńskich coraz to nowe formy przymusu i haki prawne: choćby ostatnia konwencja o przemocy w rodzinie, która wyszczególniania różne jej rodzaje dokonywane tylko przez mężczyzn. Sic! 8 Gdyby autorce zależało na mężczyźnie a nie na papierku to by zrozumiała, że ludzie nie muszą się wiązać formalnie. Ale nie rozumie. Dlatego niech teraz szuka kogoś kto będzie chciał papierek. Ogólnie: kobieta woli dostosować człowieka do swojej wizji życia (jeśli ten da się odpowiednio obrobić, nazywamy go partnerem, jeśli nie- mniej szlachetną nazwą przyrodzenia), niż swoją wizję życia do człowieka. Ot i miłość. Ot i masz partnerstwo. 8 Białe baby mają zbyt nie po kolei w głowie i są zbyt egoistyczne, by się z nimi wiązać węzłem małżeńskim. Szczególnie Polki, które wielkim głosem krzyczą o równouprawnieniu, kiedy czegoś chcą, a kiedy trzeba zapłacić bądź wziąć na siebie odpowiedzialność, krzyczą, ze to tradycyjna rola mężczyzny. 8 Dziękuję postoję. 8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jak kobieta ma się
dostosować do faceta to już jest partnerstwo :D x Typowe myślenie zjebanych szowinistów :D No ale ich i tak nikt nie chce, więc to w zasadzie nie problem, że sobie w necie pokrzyczą biedaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałby zauważyć, że to ona chciała go przyciąć do swojej wizji. To już nie jest szowinizm? Ja tylko zauważyłem, że można mieć kompromis: być razem i nie brać ślubu. Autorka i większość kobiet widzi tylko dwie opcje: ślub, albo koniec. Czyli jak najbardzie NIE są nastawione na partnerskie kompromisy. Co więcej partnerstwem i kompromisem nie nazywają tej trzeciej opcji tylko 100% poddanie się mężczyzny kobiecie. Czemu? 8 BO TAK! BO CO LUDZIE POWIEDZĄ! BO JAK TY NIE CHCESZ ŚLUBU, ZNACZY, ZE CHCESZ MNIE WYKORZYSTAC. TY CZLONKU! :P Itd., itp., etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Purga, bawić Ci się wolno
Purga, mam wrażenie, że nie odnosisz się do konkretnej sytuacji, a jedynie serwujesz tu jakieś ogólne szowinistyczne formułki i Ci się wydaje, że pasują do każdych okoliczności. "Jakby jej zależało na mężczyźnie, a nie na papierku"? Yyy... że co? A czy temu mężczyźnie zależało na tej kobiecie? On właśnie odszedł bez jednego słowa po 3 latach związku, jak tchórz ukradkiem. Nawet na tyle nie zasługiwała wedlug niego, by z nią stanął twarzą w twarz. Papierek? To nie papierek, człowieku. To coś o wiele, wiele więcej. Jakby to był papierek, to ten koles właśnie by go podpisał, bo co mu zależy. Wiesz, czemu nie podpisał, tylko zwiał? Bo to jest właśnie o wiele więcej niż papierek. I jak tego nie chcesz, to pokazuje wiele z twej postawy wobec osoby, z którą żyjesz. I w porządku, bylebyś szukał kogoś, kto ma identyczną postawe do związku i ciebie, będziecie nawzajem sie uszczęśliwiać, zamiast zwodzić osobę, która pragnie czegoś innego i od początku to komunikuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Purga, bawić Ci się wolno
Jeszcze jedno: ja mojemu mężowi nie stawiałam żadnych żądań, to on chciał żony i chiał bym to żoną była ja i niemal od początku jasno to zaznaczał (taka była jego wizja związku i życia). Gdyby była inna, ja bym odeszła pewnie i nie dlatego, że mi na nim nie zależało, bo kochałam i kocham go bardzo, ale w moim świecie wartości, on nie kochałby mnie według mnie (i nie zamierzam się tu tłumaczyć, dlaczego uważam, że mężczyzna, który kocha, pragnie kobiete poslubić, bo to moje wartości i przekonania i mam do nich prawo). Nie oceniam cudzych poglądów na życie, ale na Boga: dobierajmy się uczciwie według tych poglądów, a nie róbmy sobie takich świństw (jak można cynicznie komuś zabierac 3 lata życia, wiedząc że to nie to)! Poza tym ten koleś jak najbardziej ślub wezmie, życie pokaże i wtedy wszystkie jego teorie wezmą w łeb :) Weźmie, tyle że nie z autorką. Jak się naprawdę zakocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość il name de la rosa
Autorka zamiast drugiego czlowieka widzi tylko zbitek swoich wyobrazen, zaslaniajac sie "priorytetami" i twierdzac ze stanowi to wystarczajaca przeslanke do stwiania mu ultimatun (ślub albo koniec), nie mówiąc juz o lekcewazeniu potrzeb. W jej definicji, milosc to papierek... ktory okryła sobie frazesami (metaforyka obietnicy i odpowiedzialności, spektakularne gesty). malzenstwa obiektywnie nie stwierdzaja sily milosci. To sa wyobrazenia o czyms, a nie fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×