Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moje wrota

chcialam ślubu wiec odszedł

Polecane posty

Gość il name de la rosa
Ja tam nie widze zadnego szowinizmu w wypowiedzi użytkownika Purga, chyba sama jestem szowinistką a o tym nie wiem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnetteee
Tu chodzi o cos zupelnie innego. Nie o "wage" papierka lecz o to, czy facet traktuje jako TE OSTATNIA kobiete w swoim zyciu. No bo nie ukrywajmy, skoro oboje sa po 30stce, to jakos wypadaloby sie okreslic. Czy slub to w tym wypadku jakas szczegolna zmiana, jesli faktycznie chca byc ze soba i miec dzieci? Watpie. 1 Ale z tego co pisze autorka wynika, ze ten facet nie zamierzal wiazac sie z nia niczym, co uniemozliwialoby natychmiastowe zerwanie tego zwiazku. Dzieci tez nie chcial miec. 1 Dla niego ten zwiazek byl tymczasowym przystankiem, ale ciagle poszukiwal. Ona nigdy nie byla i nie jest kobieta jego zycia. I nigdy by sie nia nie stala. Dobrze, ze rozstali sie teraz, niz mialby marnowac jej jeszcze kolejne lata, traktujac jak tymczasowy materac. 1 A czy ultimatum autorki bylo takie brzydkie? Coz, jego ultimatum bylo identyczne = wolny zwiazek albo spadam stad. Trafila kosa na kamien, ot co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Purga, bawić Ci się wolno
I kolejna podobna opinia wyżej. Ludzie, macie do nich prawo, ale bierzcie sobie za partnerów osoby, które podzielają wasze wizje związku! Nie zwódźcie ludzi, którzy chcą czegoś innego. Wasze perorowania czym małżeństwo jest i czym nie jest (papierek, iluzja i tak dalej) nie zmienią opinii osób, które maja zgoła odmienne postrzeganie małzeństwa. Nie będziecie tych osób zwodzić, udając że chcecie tego samego, nie widze problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Purga, bawić Ci się wolno
de la rosa - i fajnie, że nie widzisz, to Twoja opinia, ona jest o.k. Ja widzę i widzę też, że są to ogólnikowe slogany, nie mające wiele wspólnego z sytuacją tu opisaną. Nie chcesz ślubu, nie bierz go nigdy, wiąż się z facetem który też nie chce. Wina tego człowieka to nie jest to, że nie wziął ślubu, tylko że zwodził kobietę przez lata, która tak naprawdę nic dla niego nie znaczyła. Czy wyobrażacie sobie zostawić z dnia na dzień kogoś, kogo się kocha?! Przecież to nie jest możliwe, człowiekowi serce by pękło z tęsknity i żalu. Ona po prostu nic dla niego nie znaczyła i dobrze się stało, ze przy okazji ślubu to wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Purga, bawić Ci się wolno
Dobra wypowiedź: "Nie o "wage" papierka lecz o to, czy facet traktuje jako TE OSTATNIA kobiete w swoim zyciu. Dla niego ten zwiazek byl tymczasowym przystankiem, ale ciagle poszukiwal. Ona nigdy nie byla i nie jest kobieta jego zycia. I nigdy by sie nia nie stala." To jest sedno. I od razu trzeba było to jasno powiedzieć: nie zamierzam nigdy się z Tobą żenić, nie wierzę w małżeństwo (to akurat sratytaty, bo nie wierzy się tylko w małżeństwo z kobietą, której sie nie kocha, ale powiedzmy), cieszmy się "tu i teraz" skoro jest nam dobrze. Wtedy ona pewnie by odeszła i nie zmarnowała lat. Kochani, miejmy sobie poglądy, jakie chcemy, ale bądźmy UCZCIWI. Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
"Wtedy ona pewnie by odeszła i nie zmarnowała lat." niekoniecznie - sama znam dwa takie przypadki, gdzie faci jasno i wyraźnie powiedzieli, ze nie mają zamiaru się żenić i nie myślą o przyszłości, a delikwentki i tak czekały na obrączkę, no bo przecież "on się zmieni, on doceni poświęcenie, itp" - a kiedy panowie zwinęli żagle była czarna rozpacz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość il name de la rosa
ja nie mam na mysli negacji priorytetow i rezygnacji ze slubu z jej strony, a REFLEKSJE krytyczną na temat motywów partnera... Tak nagle zawinął żagle i odszedł? wczesniej niby mu tyle o tym slubie pytlowała, a on nagle odszedl? co to znaczy ze "nie kwapil sie rozmowy"? przeciez ponoc mieszkaja razem... co do wypowiedzi purgi odnosnie szowinizmu- rzeczywiscie nie doczytalam calej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lamiaaaaa
Człowiek jest bytem dynamicznym . Poglady sie zmianiaja, no ale rozumiem, ze wszystko ma byc dopasowane do czyichś wizji, a chwila zawahania to oszustwo. Trudno zresztą cokolwiek wiecej powoedziec, bo autorka tylko o tym slubie pisala i wizjach, a moze kolesia co innego sploszylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, kobieta chce mieć pewność bycia ostatnią bo się w końcu chce przestać starać - stąd to ciśnienie na przywiązanie faceta łańcuchem prawnym. Kiedyś w końcu trzeb oklapnąć na tyłku i przestać się starać, prawda? No i zrobić dziecko, osiągając cel życia i wymówkę ostateczną. ­ Też kiedyś miałem taką sytuację. Z tym, że dziewczę było stosunkowe młode, studentka 1wszych lat dopiero, (ale lekarze jej powiedzieli, że jeśli nie będzie mieć dziecka szybko to może go nie mieć wcale). A więc przez pół roku było cud malina, każdy rodzaj seksu, dbała o swoje ciało (i to nie po kafeteryjnego malując je w różne wzory kamuflażu, a normalnie ćwicząc). I wszystko póki okazało się, że ja po roku znajomości nie zamierzam się żenić i od razu majstrować dzieciaka. Wtedy już przestało być miło. ­ Filozofia małżeństwa jest następująca: Jest dobrostan dwojga przed, jest wartością skończoną i zamkniętą. Jeśli kobieta chce małżeństwa, żeby poczuć się bezpieczniej, a przez to samo małżeństwo mężczyzna poczuje się mniej bezpiecznie to znaczy, że małżeństwo jest stanem prawnym służącym tylko samopoczuciu kobiety i godzącym w interes mężczyzny. I teraz pytanie co samiec ma ze ślubu? Stres. Pewność nieuchronności starań kobiety i zamiany ról kochanków na woła rozpłodowo-roboczego i skrzyżowanie maciory z uniwersalnym AGD :D. ­ Brutalne prawda? Możesz uznać mnie za paranoika, ale jak pisał Pratchett: "paranoja to tylko głębszy wgląd w rzeczywistość". Cóż, zawsze moższ sobie przeczytać topik "Brak seksu w małżeństwie" ­ Niepewność bycia ostatnim partnerem sprawia, że ludzie się starają. Kiedy tą pewnością mają - starać się przestają. Czemu otyłość u kobiet skorelowana jest dodatnio z wiekiem i stanem cywilnym, hę? ­ A teraz rzecz już w ogóle przykra. Kwestia podejścia do związku małżeńskiego jest kwestią ładunku kulturowego. Nie miałbym nic przeciw małżeństwu z Chinką. Jasne dla tamtejszych kobiet stan posiadania mężczyzny jest ważny (choć czytają posty rozpuszczonych gówniar na kafe zastanawiam się, czy ktoś może bardziej kochać mamonę niz Polka), ale w zamian za zobowiązanie dostaję się żonę, która wspiera męża i poważnie traktuje małżeństwo i związane w nim obowiązki. Żona z Zachodu czy z Japonii... Ech, kafeteryjny tekst "A co sobie facet myśli, że żona to służy do... (seksu/sprzątania/prania/gotowania/czegokolwiek?!!! (poza rozmnożeniem się i pierdzeniem w kanapę), oddaje sens tego syfu. BTW. Polecam blog "Chinka w Polsce". ­ Sameście Panie sobie zapracowały na sytuację, gdy każdy myślący i odpowiedzialny mężczyzny unika ślubu jak może (ci rozwiązujący problem przy pomocy pięści i/lub niestabilną sytuacją finansową, i/lub pociągiem do butelki dalej chętnie się żenią). Czytałem zresztą kiedyś już artykuł na ten temat w GW bodajże, a ostatnio w Guardianie. Miłego feminizowania, plucia na facetów i pierdolenia na temat zalet małżeństwa. Dziękuję, postoję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość start za 100
Ale pierdolisz Purga.Az sie zygac chce.Idz zasmiecac forum swoimi wypocinami gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie, merytoryczne. Faktycznie, Twoja odpowiedź oddaje liryczność duszy Polskiej kobiety w 100%. Lepszego potwierdzenia mojego oglądu na sprawę nie mógłbym sobie wymarzyć. Ani nawet za pieniądze kupić. ­

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość start za 100
Pfff elokwencja poraza.Idz sie bawidz gdzie indziej w swoje rzekome madrosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tobi....
Purga może i trochę popadasz w skrajności ale racji masz sporo. Czyż autorka nie uznała ze zmarnowala czas z obecnym partnerem tylko dlatego ze niechce się żenić. Tak więc wychodzi tu interesowność. Jak ślub to jesteś ideał jak nie to znaczy ze mnie wykorzystałeś. To naprawdę nic jej w nim nie pociągalo innego jak perspektywa ślubu??? Przykre i żenujące. Gdyż na końcu może się kazać ze była z tobą tylko ze względu na możliwość dostatniego życia i reproduktora. i cała rzesza pan która klaszcze tu na forum temu pomysłowi. smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ start za 100 Twoja za to poraża. Och, jak ja przeżyję tą miażdżącą krytykę?!! ­ @ tobi.... Wyrażając swój ogląd na daną sprawę zawsze podaje się sytuacje skrajne - skrajne, niestety, wcale nie rzadkie. W moim rozumieniu małżeństwo to zobowiązanie do pokonywania trudności życia razem. Sojusz poparty więzami przyjaźni i zaufania. Czymże jest miłość jeśli nie sumą uczynków, które bonae fidei ofiarowujesz drugiej stronie. Czy tak zwane staranie się o partnera na początku, które z samego założenia nie będzie kontynuowane po utrwaleniu związku można nazwać działaniem w dobrej wierze? Mówiąc o miłości w związku i zobowiązaniach małżeńskich po stronie mężczyzny, kobiety na tym forum skrupulatnie przeliczają je na konkrety: - prezenty, - pieniądze ogólnie, - prace domowe, - utrzymanie swego ciała w wysokiej formie, - seksie zakończonym kobiecym orgazmem etc (rozumiesz kierunek, prawda?) Natomiast, gdy piszą o swoim wkładzie jest to najczęściej ogólnik: byłam dobrą żoną albo ograniczenie się do jednego li tylko pola: "np miał posprzątane i uprane". ­ Tedy nie ciężko zauważyć, że kobiety często traktują małżeństwo instrumentalnie (osiągnięcie różnych korzyści) oczekując, że dla mężczyzny będzie ono celem samym w sobie ("ciesz się, że masz żonę - więc morda w kubeł i bulgotać!").

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnettteee
Jak dobrze, ze mezczyzni nie tyja w zwiazkach. Nigdy przenigdy im sie to nie zdarza, zwlaszcza przy dobrej kuchni zony i/lub tesciowej ;) x Purga gdzie Ty mieszkasz, ze znasz same grube zony i wychudzonych mezow? :D x Fajnie by bylo, gdyby faceci czasem spojrzeli na siebie w lustro, zanim wypowiedza sie na temat kobiet. Moj mezulo na szczescie opanowal sie i teraz o siebie dba, ale w pierwszych miesiach po slubie przytyl... 30 kg!! Myslalam, ze jest na cos chory, a on po prostu wieczorem podjadal niezdrowe rzeczy, popijal piwko i tak wyszlo. A ja w tym czasie zapierniczalam na rowerze lub na basenie. x 2 lata mu zajelo zrzucanie tych kilogramow, pedzenie go na sport, zmiana diety nas obojga (staralam sie mu towarzyszyc w diecie i schudlam az przesadnie). To bylo 10 lat temu, a pamietam jak dzis. Nawet jego mamusia byla w szoku, ze po slubie tak szybko przybral na wadze. Tyle na temat "zaprzestawania staran" ze strony mezczyzn :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość start za 100
A w dupie mam czy przezyjesz. a do Tobi: A jak ma sie kobita czuc?Facet milo sobie z nia spedzal czas, ale jak przyszlo do deklaracji to dal noge.To jest fair? Najlepiej powiedziec:po co sie spieszyc,fajnie sie razem spedza czas, seks jest tez,a jakze, ale juz wiazac sie z toba kochanie to nie wiem czy bym chcial. A tak to ciagnalby ten uklad-zwiazek w nieskonczonosc.Potem poznalby jaks inna pania, z ktora o dziwo szybko dojrzwlby do malzenstwa.A a utorce i tak zasadzilby kopa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tobi....
Jeżeli kwestie seksu już poruszyłeś, to nie oszukujmy się po ślubie zwiele facet go nie zazna. Bo w końcu drogie panie nie jesteście maszynkami do ruchania. No chyba ze chodzi o prokreacje. A jak sie nie podoba to se zmień-cyt. Smutny obraz się z tego wyłania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tobi....
Start za 100 - dla niej przyszedł czas na deklaracje. Nie używaj liczby mnogiej. Związek i mieszkanie razem to też deklaracja. A co do ślubu to nie jest żadna gwarancja. Poczytaj forum co panie szanowne małżonki wyprawiają gdy nie ma męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość start za 100
Mieszkanie razem to zadna deklaracja.Jak wyszlo powyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ Annnettteee Nie twierdzę,ze nie tyją. Ale nie wszyscy. A tymczasem "Amerykańscy naukowcy dowiedli", że każdej kobiecie w stałym związku waga rośnie :P ­ skoro już się wyzłośliwiamy: Widać kiepski seks był skoro mężulo wolał wieczorami piwo pić niż spędzać je w złotym jarzmie małżeńskim : P :P ­ Zresztą nie picie piwa jest problemem, a dieta i brak ruchu. Przekonałem się o tym boleśnie pracując przez ostatnie 2 lata po 220 - 300 godzin miesięcznie na siedzącym stanowisku. Obecnie dalej piję piwo i tracę 8-9 kilo na miesiąc. Siłownia, rezygnacja z nadgodzin (czy pieniądze są warte szafowania zdrowiem?) i zamawiania żarcia w pracy... ­ A na poważnie: Tylko do przytycia u męża jesteś się w stanie odnieść? ­

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość start za 100
Co takiego wyczyniaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani "start za 100" tylko potwierdza moja tezę na temat tego, że kobiety stawiają orzechy przeciw dukatom jeśli chodzi o małżeństwo. "Chcę bo chcę, a po też dam ci ile chcę (a nie chcę dawać nic)." ­ Przypomina to trochę księży - kasę daj teraz a zbawienie zyskasz po śmierci. Jakiś rezonans psychiczny, czy co? Jeśli tak to nie dziwota, że baby tak ciągnie do kościoła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purga czy jak ci tam
przykre, ale jestes ograniczonym kretynem bierz chinke i nie wypowiadaj sie wiecej i nie warto ci pisac "" merytorycznie" bo i tak nic nie skumasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tobi....
Purga... Widoczne nie kiepski ale zerowy. Start na 100- stekaja ze taki owaki, bo zamiast szukać miłości szukały prokreatora i narzeczonego. Nie na tym się skupiacie. Zamiast szukać dobrego partnera i budować głęboki emocjonalnie związek, to rozkladacie nogi przed pierwszym który przyniesie pierścionek i zadeklaruje ze chce miec dzieci. nie tedy droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tobi....
Purga... Widoczne nie kiepski ale zerowy. Start na 100- stekaja ze taki owaki, bo zamiast szukać miłości szukały prokreatora i narzeczonego. Nie na tym się skupiacie. Zamiast szukać dobrego partnera i budować głęboki emocjonalnie związek, to rozkladacie nogi przed pierwszym który przyniesie pierścionek i zadeklaruje ze chce miec dzieci. nie tedy droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnettteee
"Nie twierdzę,ze nie tyją. Ale nie wszyscy" x Skoro Ty tracisz 8-9 kg na miesiac, to chyba sporo masz do stracenia ;) Czy wiec wlasciwe jest jechanie po kobietach, ktore przytyly? One takze moga schudnac i przy odrobinie dobrej woli (oraz wsparciu partnera, zamiast wymowek) pewnie to czynia. x Ja nigdy mojemu mezowi nie powiedzialam, ze jest dla mnie nieatrakcyjny itp., zawsze mu powtarzalam ze jest najseksowniejszym facetem pod sloncem, tylko martwie sie o jego zdrowie ;) Dopiero jak schudl wyznalam z ulga, ze juz porzadnie mnie wkurzala ta jego nadwaga. x Gdyby jeszcze troche pobyl gruby to pewnie sama bym sie zapuscila, bo odechcialo mi sie wtedy dla niego starac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to ciekawe, bo mi w stałym związku waga spadła... Gadasz bzdury , Purga. Po pierwsze w którymś ze starych postów wyrażnie nie zakumałeś o co chodzi Autorce. To nie było tak, że ona go do czegoś zmuszała. Na początku związku ustalili, że będzie dziecko, ślub - a później facetowi się odwidziało. Więc to on postąpił nie fair. Po drugie, każdy ma prawo do ślubu bądź związku nieformalnego i jeśli zgadza się z partnerem, jest o.k. Jeśli jednak wprowadza go w błąd i oszukuje, jest chamem. Jeśli natomiast zmienia zdanie, jest chwiejny i niezdecydowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W obecnych czasach, zwlaszcza w duzych miastach - coraz mniej facetow, ale takze kobiet decyduje sie na malzenstwo, bo w przypadku slubu trudniej sie odczepic. Bez slubu tez mozna zyc, jesli chce sie byc w prawdziwym zwiazki, a prawdziwy zwiazek opiera sie na ucuciach, lojalnosci i szacunku, a nie na umowie prawnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ purga czy jak ci tam Kobieto, tylko udowadniasz na jak niskim poziomie jesteś, zarówno intelektualnie i emocjonalnie, i jak bardzo nie nadajesz się na żonę/stałą partnerkę. ­ Woda na mój młyn - popisuj się dalej. ­

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez Purga to Kaliban
ten frustrat plujacy jadem znowu wrocil szukac nowej dziewicy bo zelkowa juz mu sie znudzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×