Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skrzYwdzOnaaaaaaaa

pomóżcie mi przetrwać

Polecane posty

Gość skrzYwdzOnaaaaaaaa

witam Miałam faceta który nadużywał alkoholu. Mieszkaliśmy razem. Kilka razy zdarzyło się że podczas sprzeczki mną poszarpał uderzył w twarz. Ostatnio znowu się pokłóciliśmy. Uderzył mnie kilka razy w tym wszystkim straciłam panowanie nad sobą i mu oddałam. Oczywiście razem nie jesteśmy i nie będziemy już nigdy. Mam poczucie winy że doszło do takiej sytuacji. Wiem że to głupie i nie powinnam się winić. Możecie przemówić mi do rozsądku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzYwdzOnaaaaaaaa
jest tu ktoś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajdz innego
znajdz innego i nie rozpaczaj..przynajmniej postaraj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzYwdzOnaaaaaaaa
jak zapomnieć o tym wszystkim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kot głupi
zapomnij o tym idx sie bzykac, alkocholizm to choroba, chcesz się z tym meczyć ? bo niedługo bedziesz podobnie chora jak i on. Ale Sie raczej nie poswiecisz bo jestes pusta i nic nie kumasz, a mogłabys mu pomóc.Ale w sumie po co sie tak poswiecać to trudna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeszłam przez to samo...nawet kiedy zaczęłam sie z nim spotykać, pisałam tu i ludzie odpisywali "uciekaj, to psychol" jednak zostałam i po 7 miechach miałam serdecznie dosyć...teraz spotykam sie z fantastycznym facetem, którym nie szanuje, jest przyjacielem itp. nie trac czasu, na takiego typa, oni sie nie zmieniają, nie pozwól by ktos sprawił ,ze tracisz do siebie szacunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja jestem :-D Co jest twoim najwiekszym problemem ? Z czym sobie nie radzisz ? Z poczuciem winy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzYwdzOnaaaaaaaa
Wydaje mi się że to moja wina że gdybym była bardziej opanowana nie doszłoby do awantury. Obiecał że nie bedzie pić że ewntaulnie w weekend. Niestety jak zaczął dwa tygodnie temu to nie skończył pewnie do dziś. Myślałam że coś dla niego znacze a okazało się że wódka i kumple najważniejsi. Przykro mi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłaś z alkoholikiem więc nic dziwnego, że masz poczucie winy jesteś osobą współuzależnioną czyli tak samo chora jak i alkoholik.Nie obwiniaj siebie o nic bo tak na prawdę to nie twoja wina, że on pije, że jest agresywny.Takie są mechanizmy choroby alkoholowej. Dobrze, że już nie jesteście razem, zamknij ten rozdział życia i nie oglądaj się za siebie. Wiem co mówię ponieważ mam męża alkoholika chodzę na grupę wsparcia dla osób współuzaleznionych i wiem że za soje picie odpowiada tylko on sam, nie ponosze za niego żadnej odpowiedzialności.Głowa do góry i zacznij żyć od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nieopowiedzialny dupek.Czlowiek odpowiedzialny ponosi konsekwencje swoich czynow, a nie obarcza nimi druga osobe.Nie nakrecaj sie poczuciem winy, bo do niczego dobrego to nie doprowadzi. Nic dziwnego, ze nerwy Ci puscily i moze mowic o szczesciu, ze nie zabilas go w amoku .Bo on bylby trup, a Ty za gnoja poszlabys siedziec. Trzeba od takiego uciekac , bo alkoholik i jeszcze bijacy dran kobiete.Pomysl -Ty sobie robisz wyrzuty sumienia a on nie mial wyrzutow , jak Cie bil? Co bys poradzila kolezance, siostrze, mamie , gdyby ona byla w takiej sytuacji? Ciesz sie , ze to skonczone i nigdy nawet nie mysl o tej kreaturze .Bo to kreatura faceta. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzYwdzOnaaaaaaaa
Chciałam wierzyć że mnie kocha że wszystko się ułoży i bedziemy szcześliwi. Tkwiłam w iluzji. Bańka mydlana pękła. Została gorycz i rozczarowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
na głupotę nie ma lekarstwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzYwdzOnaaaaaaaa
trudno byłoby się nie zgodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzYwdzOnaaaaaaaa
Mój były właśnie przywiózł mi wszystkie moje rzeczy... Czeka mnie długi proces zapominania. Serce mi się rozpadło na tysiące kawałków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boli, ale za jakiś czas będzie lepiej i będziesz pytała siebie dlaczego nie zrobiłaś tego wcześniej, poczujesz ulgę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzYwdzOnaaaaaaaa
Rozum mówi swoje a serce swoje... W głowie kołatają się wspomnienia tych dobrych chwil. Jednego dnia ktoś jest najbliższą ci osobą a następnego staje się obcym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i' m the bigest biliever, that things happends for a reason... ja tez usychalam, i myslalam ,ze nie spotka mnie juz nic dobrego, a teraz wiem ,ze ten czlowiek stanal na mojej drodze bym potrafila docenic to co Dzieki Bogu mnie spotkało- kolejnego mężczyznę, ktory rozwalil moj swiat, ktory dba o mnie, jest troskliwy itp. nie bede sie tu rozpisywac, zeby ludzie nie zaczeli rzygac od nadmiaru slodkosci, ale wiem ,ze gdyby nie tamten, nie spotkalabym tego i nie potrafila docenic tego jakim fantastycznym czlowiekiem jest, wiec moze pomysl w ten sposob...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzYwdzOnaaaaaaaa
W płaczliwym nastroju jestem. Nie chce płakać tęsknić myśleć o Nim. Nie chce tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzYwdzOnaaaaaaaa
Siniaki już sie zagoiły lecz nijak ma się to do wielkiej rany w sercu którą pozostawił. Nie mogę przestać myśleć, analizować, zastanawiać się co by było gdyby... Oszaleję!! Każdego nowego dnia budzę się i wszystko przeżywam od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×