GP w UK

szyszqa my cinie pomorzeym tutaj nic. Idz do GP powiedz co ci dolega.powiedz ze chcesz sie przepbadac i da ci skierowanie. Ja sama tak dostalam,ale czekalam na wizyte u ginekologa ponad miesiac..bo miejsc nie bylo. Ginekolog przyjol mnie w najlbizszym szpitalu.

Ja nie mam takich jaj z GP

Ja tam nie narzekam, odpukac ;)

takich też nie mam, może dlatego, że nie mam wymalowane na twarzy, że jestem najmądrzejsza, a GP jest gÓpi, bo tak mi powiedziały koleżanki;)

ja tez nie mam problemu, 2 tygodnie temu poszlam z pewna niezbyt pilna sprawa do GP, ktory z miejsca mnie zapisal do specjalisty i skierowal na badania krwi. szpital odezwal sie niecale 2 tygodnie pozniej, ze ma dla mnie wizyte w polowie marca. czyli od pojscia do lekarza do wizyty u specjalisty w szpitalu minie 1.5 miesiaca. i teraz porownajcie sobie ile miesiecy a teraz juz najczesciej i lat sie czeka w polsce na jakakolwiek wizyte. aha... no chyba ze sie zaplaci, to z miejsca oczywiscie. chyba ten system specjalnie jest tak ustawiany, zeby lekarzom w kieszen pchac.

sixa ale teraz popatrz jak idziesz w Polsce do lekarza, to tam wiekszosc czasu,sam pacjent jest taki madry i ma juz diagnoze i mowi ze chce tramal, albo to czy siamto i lekarz daje to :D Tutaj tak nie ma!! dlatego Polacy tak niezadowoloni ,bo nie maja tego co by chcieli!! narzekaja na paracetamol a nwet nie probuja go uzywac :D noz mi sie otwiera jak czytam te zdety...i narzekania. autorka zamist isc do GP i sie dowiedziec to marnuje czas na forum,a puzniej placz i zgrzytanie zebow .

nam się też jak dotąd dłużej niż 6 tyg. nie zdarzyło czekać, idę teraz z synem do urologa - niecały miesiąc po wizycie u GP, pewnie by się dało szybciej, ale lekarz stwierdził, że to nie emergency i mozemy poczekac, 4 tyg. to nie jest tragicznie

ja jednak wole w pl, do dermatologa dostac sie nie mozna, najpierw lekarz GP popatrzyl nosem pokrecil (mam bardzo rzadkie schorzenie, domyslam sie, ze to to bo charakterystyczne objawy), powiedzial ze to lupiez (!), kazal myc nizoralem!! Po 3 miesiacach blagan dostalam skierowanie do dermatologa, i to samo, dal lagodny lek na tradzik, komedia... Wizyta co 3-4 miesiace, i tak od prawie roku, mowie ze to jest schorzenie x i na to w chinach stosowali polaczenie 2 stosunkowo czesto uzywanych lekow i antybiotyk, w odpowiednich dawkach, nie do wyleczenia ale mozna zatrzymac, prosze zeby choc sprobowano w tym kierunku, przynosilam zdjecia z neta, ale te hinduskie madre glowy gowno wiedza, a ja juz prawie calkiem lysa jestem.. W maju do Polski na szczescie.

Ludzie wy nie zrozumieliscie mojego pyyania. Ktos napisal ze mi tu nikt nie pomoze...czy ja prosze o pomoc? Spytalam tylko czy mial ktos taka sama sytuacje i ile czekal na wizyte i tyle! Ja nie szukam pomocy na forum! Niektorzy sa naprawde ulomni i nie potrafia zinterpretowac jednego prostego pytania. A jakisidiota mi tu wypala ze skrobanke chce zrobic sobie! Ty czlowirku puknij sie w ten pusty beret bo widze ze patrzysz przez pryzmat kobiet ktore tego naduzywaja! Czy ty do cholery myslisz idioto pieprzony ze tylko po to sie idzie do gina? A suke to trzymasz w domu bo ja do takowych nienaleze. A pozniej dziei sir jeden z drugim ze polki leca na innych! A na kogo naja leciec? Takiegi bura od pluga nieoderwanego?

no juz spoko ale powiedz co zalatwilas? pewnie nic bo dalej siedzisz i czekasz az ktos za ciebie pujdzie :P