Mam zeszyt, w którym zapisuję wszystkie przykrości jakie sprawili mi inni.

Piszę dokładnie kiedy to było, przez kogo doświadczyłam przykrości, jakich słów / czynów się wobec mnie dopuścił. Mój mąż znalazł ten zeszyt i uważa, że to chore, jednak myślę, że jemu się po prostu zrobiło głupio, że aż tyle przykrości doświadczyłam od jego rodziny. Nie odzywa się do mnie i zażądał żebym wyrzuciła mój zeszyt, a ja wcale nie mam zamiaru tego robić, bo wtedy nie będę wiedziała kto i w jaki sposób mi podpadł.

bo to jest trochę chorę..napewno nie jest normalne, zapisywanie kto kiedy Ci ubliżył...

od takiego myślenia krok do paranoi, że spotykają cię tylko złe rzeczy... może lepiej zapisuj, co spotkało cię dobrego :)

wiesz niby nic zlego w tym nie ma ale gdybym ja u swojego znalazla taki zeszyt w ktorym zapisywalby kto go obrazil z mojej rodziny tez poczulabym sie dziwnie i w podobny sposob zareagowala. nie dziw sie ale to niecodziennie zachowanie by prowadzic zeszyt przykrosci :D

dla mnie to chore, chyba wiesz co kto Ci zrobił, a ja zapomnisz tzn. ze nie było to takie istotne:D albo masz cos z głową albo prowo albo jesteś poyebana:D

Sama jesteś poyebana