Poważny problem.

Mam 24 lata i od kilku miesięcy nałogowo oglądam filmy porno. O ile początkowo sceny na nich pokazywane mocno mnie gorszyły i wywoływały obrzydzenie, to z czasem zaczęłam coraz bardziej wsiąkać w ten światek. Spodobała mi się brutalność i perwersja, jakie dominują w tego typu produkcjach, to, w jak nieskrępowany, fantazyjny sposób ludzie potrafią się ze sobą zabawiać. I wyobraźnia oczywiście zaczęła pracować. O ile wcześniej do zaspokojenia wystarczył mi filmik damsko - męski z gwałtowną akcją, obecnie podniecają mnie głównie te o tematyce bi lub les. Nie wiem skąd takie upodobania, w końcu całe życie byłam hetero i w realu zakochuję się wyłącznie w facetach, ale no cóż... wystarczyło kilka filmów z kobietami w roli głównej i oczywiście od razu zaczęłam fantazjować... Wielokrotnie zastanawiałam się nad tym co takiego sprawia, że sięgam po to i doszłam do wniosku, że obecnie tylko w ten sposób jestem w stanie uciec od tego, kim jestem w rzeczywistości. Nienawidzę bowiem swojego życia. Jestem zbyt nieśmiała, cicha, mam problem z nawiązywaniem kontaktów międzyludzkich. Wstydzę się swych uczuć, pragnień, wszystko w sobie tłumię. Z tego też powodu nigdy nie miałam chłopaka, choć kilku facetów dawało mi do zrozumienia, że im się podobam. Problem w tym, że ich zainteresowanie strasznie mnie onieśmielało i uciekałam. Cały czas tak robię zresztą. Teraz też. Podoba mi się znajomy z uczelni, ale nie umiem w żaden sposób zbliżyć się do niego. Stąd cierpi ę w samotności. Nie mam z kim pogadać, zwierzyć się. Rodzice ciągle się kłócą, więc wolę już spędzać czas w swoim pokoju. Kiedyś szukałam pocieszenia w rysowaniu, czytaniu i słuchaniu muzyki, ale obecnie przestało mi to wystarczać i uciekam w świat porno i masturbacji.

Jak z tym skończyć?

Chcesz się zabawić?

W głębi duszy tak, ale mam poważne opory...

Z tym się nie da skończyć uzależniłaś się jest to dla ciebie już nałóg i musisz

jakie masz opory?

Psychiczne, moralne. Moje fantazje mnie przerażają, że pewnie nie miałabym odwagi ich zrealizować naprawdę.

Ale powiedz mi jak to wygląda boisz się seksu czy jak czy np masturbujesz się i to ci wystarcza czy fantazjujesz ale boisz się tej realizacji

Spotkasz faceta, który będzie Tobą kręcił jak tusk leminagmi to wszystko zrobisz.

Zbliżenie cielesne z drugim człowiekiem wywołuje we mnie potężny strach, więc ograniczam się do masturbacji i fantazjowania o seksie z różnymi osobami, ale powoli przestaje mi to wystarczać. Jestem ciągle podniecona i źle się czuję w samotności.

A co do porno... Chciałabym z tym raz na zawsze skończyć. Czuję się po każdym takim seansie jak wyuzdana dziwka i obiecuję sobie, że to już ostatni raz, ale widocznie lubię się bawić w pozbawioną zasad kurwę, że ciągle do tego wracam.

do momentu do którego nie przeszkadza Ci to w życiu.....po co przerywać?

Adam, teoretycznie jest okey, ale gdzieś w głębi duszy czuję, że to, co robię, jest złe i sprawia, że zaniedbuje prawdziwe życie. Rzadko wychodzę z domu, rzadko spotykam się z ludźmi, nie podejmuję też żadnych kroków ku temu, by znaleźć sobie chłopaka w realu. Gdybym nie była samotna, to nigdy bym nie wpadła w to bagno.

samotna możesz być też w związku, taka prawda. może to tylko kwestia czasu? przesycenia tematem? Jak przestanie Ci to wystarczać to stracisz na to ochotę automatycznie..

Hmmm, trudno powiedzieć. Na razie jest tak, że raz wywołuje to we mnie obrzydzenie i nienawidzę tego, zaś innym razem wręcz przeciwnie, pociąga mnie to.

Musisz w końcu kogoś poznać przełamać się postaw pierwszy krok a później już pójdzie z górki

tak czy inaczej Ty widzisz w tym problem, ale coś się chyba da z tym zrobić.....zawsze jest metoda.

a lecz sie zboczucho!

No właśnie, czy nie dzieje się tak dlatego, że jestem jeszcze niedoświadczona w tych sprawach?

być może jest to powód, zazwyczaj jest tak że kreci nas dużo bardziej to czego nie znamy....albo się boimy. Adrenalina potrafi wciągnąć....

A uprawiałaś już seks z kimś?

Wiecie co jest w tym wszystkim najbardziej zastanawiające? Ten kontrast między tym, jaka staję się pod wpływem tych filmów, a tym, jaka jestem na co dzień. Z jednej strony subtelna, wrażliwa młoda kobieta, która pragnie relacji z mężczyzną, która nie ograniczałaby się jedynie do kontaktów łóżkowych, z drugiej strony wyuzdana i brnąca w coraz bardziej zakazane fantazje, zatracająca się w swym nałogu. Momentami nie poznaję siebie i czuję się tak, jakbym prowadziła podwójne życie.

Nigdy.

a ja Ci powiem....hmm..., co powiesz na ciąg dalszy rozmowy na mailu?

Osobiście wolałabym tutaj, bo strasznie skorzystam z maila, ale skoro chcesz, to podaj mi maila. Mój truposh88@wp.pl

Strasznie rzadko' miało być :P

zwyczajna ciekawość....;)

można i tutaj, ale swoją drogą na forum nie każdy temat poruszysz otwarcie, jeśli poważnie do niego podchodzisz;) Mail poszedł.