Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiii

biurokracja przedślubna

Polecane posty

załatwiam od jakiegoś czasu rzeczy związane ze slubem i weselem, załatwiłam już dużo, kościoł, sala, kamerzysta, fotograf, tort, suknia slubna..... jakoś szło i było ok. no i przyszło na załatwianie papierków i pierwszy dzień a mnie już tzręsie :o opłata za to, opłata za tamto, jakaś głupia niemiła cipa za biurkiem USC :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i wszystko jasne....
i dlaczego cie to dziwi? przeciez wiadomo ze za to trzeba zaplacic 22 zl za odpis aktu uroodzenia i 84 za nie stwierdzenie przeszkod i za wydanie aktu malzenstwa plus oczywiscie koszty za slub co laska (napewno przewyzsza koszty za akty :p) co do urzednikow to ja nawet nie narzekam ale mamy problem z wyjeciem dokumentow z parafii narzeczonego bo ksiadz proboszcz jest wybitnie upierdliwy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mnie to nie tyle dziwi co kurwa bulwersuje!!!!! bo nie rozumiem dlaczego mam za to płacić. normalnie nie rozumiem. nie wiem, tusz do drukarki taki drogi czy ten papier na którym mi to wydrukują :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnessska
My bierzemy cywilny i jakoś problemów nie mamy. Pani w urzędzie miła, wszystko załatwione zostało w 15 minut. No a opłaty to inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie dobija to że jak się idzie po cokolwiek do urzędu to od razu trzeba płacić wymyślają najpierw cuda że im trzeba a za te cuda żeby dostać trzeba wyłozyć kupę kasy najpierw i to mnie wkurza taka pieprzona niesprawiedliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfgdf
a że za kościół musisz płacić księdzu to cie już nie dziwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może to ty jesteś głupią niemiłą c*pą? Pomyślałaś o tym? Osoby, które tam pracują, są W PRACY. Więc zalezy im na przetrwaniu tych swoich 8 godzin i pójściu do domu, do męża, dzieci... A kilkanaście razy dziennie oglądają te rozhisteryzowane panny młode, z pretensjami że muszą na coś czekać albo za coś zapłacić. Naprawdę stać Cię na zrobienie wesela i wzięcie kościelnego ślubu w pięknej sukni, a boli Cię d*pa o kilkadziesiąt zł na opłaty Urzędowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczęśliwie nikt mnie nie oglądał bo tez jestem w pracy więc rozmowa była telefoniczna. i tak, stać mnie na ślub i wesele i tak, boli mnie że dość że płace na nierobów z moich podatków to jeszcze jak coś chcę to i tak dodatkowo za to płacić mi karzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfgdf
to że dajesz w kościele na tace też powinno wystarczyć na msze ślubną dla księdza nieroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja.cie.krece
20-parę złotych za odpis aktu urodzenia to taki wielki majątek? Idź powiedz księdzu żeby udzielił ci ślubu za tyle, ciekawe co on na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofjodfjpodfjop
Niestety oplaty urzedowe sa obowiazkowe - to taka forma finansowania aparatu panstwowego (oprocz podatkow), a wiec dawanie pieniedzy bez sensu na cos czego nie potrzebuje (papierek). Nie masz wyboru. Mozna sie wk....wiac, ale sie nic nie wygra. O to ze pani w biurze jest w pracy i zarabia pieniadze trzeba zawsze pamietac i wymagac - ja w swojej pracy nie moge zmeczenia, niezadowolenia czy zlego humoru wyladowawac na wspolpracownikach lub klientach - za cos takiego wylecialabym z hukiem. Jezeli chodzi o oplaty za uslugo koscielne to trzeba pamietac, ze bedac czlonkiem jakielkolwiek organizacji (Fitnesstudio, klub sportowy czy partia polityczna) jest sie zobowiazanym do udzialu w kosztach funkcjonowania tej organizacji. Podatku koscielnego w Polsce nie ma, a wiec oplatami finansujesz funkcjonowanie organizacjim ktorej jestes czlonkiem (w przeciwnym razie nie potrzebujesz slubu koscielnego). Tutaj masz wybor - przynaleznosc do Kosciola to twoja decyzja, wiec nie narzekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magiczka 110011
Jak cię denerwują opłaty urzędowe to masz pecha, bo czekają cię przez całe życie za byle pierdołę. Za ślub 20 zł to śmieszna kwota, gorzej, jak załatwiasz np. jakieś dokumenty związane z hipoteką - tu już są konkretne kwoty. Tak wiec wściekać się na opłaty urzedowe to tak jak narzekać że noc jest ciemna - jednym słowem - NIC Z TYM NIE ZROBISZ, więc szkoda nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"szczęśliwie nikt mnie nie oglądał bo tez jestem w pracy więc rozmowa była telefoniczna"- z tego wynika, moja droga autoreczko, ze i sama jesteś nierobem, który w godzinach pracy załatwia swoje prywatne drobiazgi i bierze wypłatę za coś, co nie należy do obowiązków służbowych. Niech żyje hipokryzja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przynajmniej nie pracuje w urzędzie i nie dzownię za sowimi prywatnymi sprawami za Wasze pieniądze z podatków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mówię, że autorka tak ma
ale niektóre dziewczyny organizują wesela za kilkadziesiąt tysięcy złotych, zamawiają jakieś drogie pierdółki i bzdety, typu naklejki na wódkę, a jak trzeba zaplacić za wydanie dokumentów, czy księdzu za ślub, to narzekają. Za 22zł kupisz co najwyżej podwiązkę na ślub, wszystko inne i tak Cię wyniesie drożej. Trzeba sie z tym pogodzić, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mówię że mnie nie stać na wydatek 22zł czy 84zł. ja mówię że wściekam na się na to że w polskich urzędach nic nie ma za darmo. że za wszystko trzeba płacić. a nikt do tego nie udzieli pomocy tylko jakaś głupi cipa za której pracę płacę ze swoich podatków i której dodatkowo musze zapłacić prawie 100zł za jakieś bzdurde papiery wyjeżdża na mnie z ryjem że jak to nie wiem co mi do ślubu potrzeba. no zwyczajnie nie wiem. pierwszy raz biorę ślub to kurwa mam prawo nie wiedzieć wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość impresja_12
Ja jestem akurat taką Panią urzędaską :) nie dziwi mnie ta wypowiedź, im ktoś ma mniej lat tym bardziej urządza popisy typu..po co na co..bo w Urzędzie można.. wszystkie urzedaski są niemiłe :) u ksiedza trzeba siedzieć cicho bo jeszcze odmówi.. pani w USC nie może ... u ksiedza trzeba zapłacić sporą kasę i jeszcze wcześniej zrobić rozeznanie zeby było dobrze... koszt w USC ogólnie 120 zł jeju ale to koszty :) rada... kolezanko zaoszczędzisz na fryzjerze i np. na sukni i dasz radę zapłacić :) Ta pani nie decyduje o opłatach..ze skargami wyzej..masz mozliwość przecież a nie jęczysz na tą konkretną osobę, która jest od tego aby realizować i pilnować przepisów. Ale zeby to zrozumieć trzeba dorosnąć:) mentalnie i emocjonalnie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość impresja_12
aaa i jeszcze jedno akturat nie narzekaj na Polskę.. skoro nie wiesz jak drogie sa takie rzeczy gdzie indziej... co w innych krajach wszystko jest za darmo..są tez opłaty. Jak ja nie lubię osób, które w ten sposób narzekają... idź do Urzędu we Francji..w Niemczech i poznaj to na własnej skórze dopiero mów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość impresja_12
No i jeszcze bo nie przeczytałam do końca...skoro ktos dzwoni bo nie chce mu się stać pod drzwiami w kolejce, zajmuje czas a inni stoją i przestawiają nogi raz jedna i drugą..patrząc na tą Panią, że udziela jakiejś cip..cip rady bo jej sie nie chce tyłka ruszyć do Urzędu to ta Pani ma prawo być wkurzona bo widzi miny swoich interesantów..porzadnych ludzi, którzy naprawdę chcą się dopytać czy załatwic sprawę..Wygodnictwo i narzekanie..ech..szkoda słów... za chwilę pójdziesz wymienić dow.os.. tez będziesz narzekać, że tyle załatwiania :) Ty chyba lubisz narzekać..współczuję przyszłemu małżonkowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jljfljgljrgliiggokjojrg
Jezeli jestem zalatwiana w urzedzie (za moje pieniadze) to wymagam, aby w tym czasie wazna urzedniczka zajmowala sie tylko moja sprawa - telefony i inne sprawy maja poczekac, tak jak ja czekalam na moja kolejke. Godziny przyjec sa zazwyczaj krotsze niz godziny pracy urzednikow - prosze godziny przyjec wykorzystac na zalatwianie petentow, a inne prace i telefony wykonywac poza godzinami przyjec ( w godzinach pracy). Niejedna c.... juz za to opie......lam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×