Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katarina8989

Czy przesadzam?

Polecane posty

Gość najlepiej szczerze
No skoro niuniek biedny i na benzyne nie ma to moze go wesprzyj od czasu do czasu. czasy się zmieniły, kiedys chłopaki mieli honor, a teraz takie fiu bźdźiu :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8989
do : tak szczerze : chodzil z buta, wiele razy i to w mrozie - 15 stopni, o 1 nad ranem, ale to bylo dwa lata temu :( Nawet pamietam, ze jak jedzil do uczelni...bo bylo tak ze ja uczylam sie dziennie, on zaocznie i w sumie widywalismy sie co dwa tygodnie w weekend...bo w tyg to wgl czasu nie bylo, ja nauka on praca...i pamietam ze w sb byl w uczelni i wrocil po calym dniu o 19 i potrafil isc na stopa zima wlasnie i przyjechac do mnie na dwie godzinki...po calym dniu zima...nie raz mu to ostatnio powtarzalam jak nie raz mial wolne 3 dni i nie przyjechal bo kasy nie mial, a wtedy tez jakos mu sie nie przeklewalo...to mi powiedzial ze mnie tak przyzwyczaił i to byl blad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ok,dzis mu powiedz ze dla ciebie ten temat jest nie zamknięty i w dalszym ciągu jest Ci przykro ze tak sie zachował.Zapytaj jak On to dalej widzi,bo w tym związku to ty jesteś kobietą i nie wyobrażasz sobie żeby nie odwoził Cię do domu...obojętnie czy autem,czy autobusem..bo przecież może autobusem przyjechać do Ciebie jak nie ma kasy na paliwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyzwyczaił czy nie to ,spotykając sie z nim zostajesz tym samym pod jego opieką i jego obowiązkiem jest odstawić cię całą i zdrową pod drzwi.To ze moze ma problemy z kasą..no cóż..czasy sa jakie sa,kto ich nie ma..fakt ze teraz takie czasy ze jak facet w drobnych nie ma tysiąca w kieszeni to szkoda jego czasu na szukanie laski,takowe mają wymagania,kto biedniejszy niech spada..no ale wszystko mozna ustalić..są autobusy..dziennie spotykać sie nie musicie,a on nie musi siedzieć tak długo zeby potem z buta iść do domu..zresztą 4 km to nie dużo:-) mój spacerek w niedziel jest dłuższy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8989
Napewno pogadam, nie puszcze tego płazem, bo sie znowu powtorzy...dzieki za podpowiedzi dziewczyny :) Napisze potem co z tego wyniklo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tobi...
3,5 roku razem i takie sceny. Co to za związek. nie orientujesz się w jego sytuacji finansowej, przecież po takim czasie idzie nawet organoleptycznie stwierdzić czy sobie radzi czy nie. A jak niema kasy to powiedź mu ze chcesz żeby cię odwiózł bo się boisz. I zatankuj za 20 dychy. Co za problem. O czym wy gadacie w ogóle chyba ze to spotkania na seks. To rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tobi...
W ogóle jakiś przechodzomy ten.wasz związek. Kurwa podróżnicy się znaleźli. Problemy trapera. Hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sds23333
A nie mogłaś mu po prostu powiedzieć/poprosić żeby Cię odwiózł do domu?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele hałasu o nic
ja jak poznałam mojego męża to przyjechałam do niego pociągiem i przeszliśmy razem 4,5 km na festyn bo nie miał żadnego transportu ,ja byłam wtedy w 7 niebie i mi to nie przreszkadzało ,ale on do teraz (10lat) przeżywa ,że bał się ,że przez to go zostawie.dla mnie był to cudowny spacer.a miałam też chłopaków ,którzy obawiali się,że gdy mam takie powodzenie to nie odprowadzali mnie pod dom bo bali się ,że dostaną od konkurencji po ryju...albo nożem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×