moj facet bardzo szybko dochodzi..

ok 3 tyg temu zaczelismy wspolzycie. on byl prawiczkiem, ja juz wczesniej mialam doswiadczenia seksualne. nie zdziwilo mnie, ze po moze 10 ruchach we mnie skonczyl. w koncu prawiczek. ale teraz gdy czesciej sie kochamy.. rowniez trwa do krotko. moze ok 5 min.. mamy na siebie ochote, podobamy sie sobie fizycznie, uczucia tez sa. jego czlonek ma dla mnie odpowiednie rozmiary. wiec w czym problem? ma 19 lat. rozumiem na samym poczatku, ale teraz chyba powinno trwac to dluzej?

w 3 tyg ma się wyrobić? buhaahahah nie osłabiaj mnie... niektórzy nigdy się nie poprawiają, ale 10 pchnięć to porażka, współczuję

nie mowie ze ma juz wytrzymywac godzinami. ale np 20 min? poki co wdrazamy sie w seks. ale kochamy sie kilka razy w tygodniu. wiec powinno tak czy siak byc lepiej niz 5 min...?