Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sprzeczna zaleznosc w facetach

Im bardziej kobieta sie stara tym mniej mezczyznie zalezy !!

Polecane posty

albo ludzi się pokochają, albo nie. odstawiacie jakieś głupie gierki, macie "patenty" i potem się dziwicie, że zwinął się do innej, która też miała "patent" :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makaronikowa
nie zgadzam się. Tylko skońcozny kretyn wiaże się na stałe z laską, która jest suką. Normalny, myslący powaznie o kobiecie potrzebuje partnerki, żadnej uległej lali, ani zimnej suki. Ważna jest równowaga. W końcu to ma być kobieta, która będzie umiała wychować jego dzieci (ich dzieci), być jego wsparciem a czasami motywatorem do działania. Nie zgadzam się. Faceci lubia normalne kobiety, łączące w sobie ciepło i silny charakter, troche zołzowatości, ale i troski... Tak myślę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczkkaka
v34 no to cofam to powyżej:-) Uwazam że trzeba starać się, usługiwac swojemu facetowi, gotować mu przepyszne obiadki, słodzić ale wszytsko z UMIAREM!! trzeba znać umiar i nigdy przenigdy nie uzalezniać sie całkowicie od swojego faceta. Każdy człowiek potrzebuję tez chwili dla siebie, nie da sie rpzebywac z kims 24 h/dobę, czasami trzeba zastęsknić zeby przekoanc sie jak sie kocha ta druga osobę. Za mną facet szaleje bo raz nadskakuje mu pysznym obiadkiem, a potem milczę cały dzien i to on musi zadzwinić i upewnić się ze nadal za nim szaleję. Dziś się widzimy ale jutro mu mówię ze nie mogę sie spotkac bo idę na aerobik albo jadę na babskei zakupy. Niech wie ze nie jest pepkiem mojego świata, to bardzo ważne. Nikt nie lubi gdy ktoś robi wszytsko na zawołanie, trzeba miec trochę szacunku dla siebie samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Żaba, to masz fajnie, bo u mnie jest inaczej - im więcej daję od siebie tym na mniejszą wzajemność mogę liczyć w razie potrzeby." ­ Ju, przykro mi. z jakiegoś powodu wchodzisz w toksyczne relacje z ludźmi. przemyśl to co piszesz i może odkryjesz, co jest tego przyczyną, np. szukanie akceptacji u innych albo jakieś inne powody. ­ twoja relacja z mężem też do zdrowych nie należy. ­ no ale w toksycznych związkach to już tak jest, że człowiek bierze winę na siebie i ciągle słyszy, że jest zły. a w końcu ma dość i stwierdza, że skoro jest tak okropną kreaturą, to sobie pójdzie i uszczęśliwi tę drugą osobą swoim odejściem :P ­ ach, gdybym była taka mądra 2 lata temu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju..............
A propos zabraniania.... Mi mój zabrania wychodzić bez niego, a z nim się nie da częściej niż 2-3 razy w roku, bo nie lubi. Zresztą po co brac męża, który nie lubi ani tańczyć, ani głośnej muzy, więc się będzie tylko męczył, jak się chce wyjść do klubu z samotną koleżanką? Motywuje to tym, że przecież on też beze mnie nie wychodzi choć ma dużo propozycji, a ja tego nie doceniam. Tak, tylko że on tego nie robi, bo nie lubi a nie, że dla mnie. Mężczyźni :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczkkaka
Juuuu...... wczoraj sprobowąłas się PIERWSZY raz sprzeciwic męzowi od 2 lat w błahej sprawie??? Nie no nie wierze w to co czytam:-( Wiesz co własnie takich kobiet nikt nie szanuje bo same siebie nie szanują, najpierw pomyśl o sobie, badz czasami egoistką a wtedy twoj mąz cie doceni. Szok jak czytam cos takiego! Moja mama taka była dla ojca i on nigdy jej nie szanował! Walczcie o swoje dziewczyny a nie usługuijcie na wszytskie mozliwe sposoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mi mój zabrania wychodzić bez niego" ­ jak można dorosłej osobie czegokolwiek zabronić? :o ­ poza tym przecież na spotkania z przyjaciółką czy swoimi znajomymi nie zabiera się męża. no litości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczkkaka
Juuuu.... no nie moge naprawde:-D Nie wychodzisz bo męzus ci nie pozwala??buhahahah nie mogę, wybacz, ale dla mnie jestes stuknięta ze na cos takiego sobie pozwalasz.. I powiedz jak on ma traktować taką ubezwłasnowolniona kobietę????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju..............
"a w końcu ma dość i stwierdza, że skoro jest tak okropną kreaturą, to sobie pójdzie i uszczęśliwi tę drugą osobą swoim odejściem" Dokładnie tak, jak piszesz. Jak się miarka przebierze to nie będzie wyjścia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ju.............. Żaba, to masz fajnie, bo u mnie jest inaczej - im więcej daję od siebie tym na mniejszą wzajemność mogę liczyć w razie potrzeby. Może faktycznie nie mam szczęścia do ludzi. Ale w małżeństwie mąż też nie doceni starań żony...dopóki nie straci tego co miał. Wczoraj próbowałam się pierwszy raz od jakichś 2 lat sprzeciwić mojemu m w sprawie błahej, czyli włączyć film, który ja chcę choć wiem, że on nie chce (ja z nim oglądam gówniane seriale mimo że nie przepadam)... no i awantura na całego, usłyszałam, że ja i tak zawsze robię co chcę, nigdy sie z nim nie liczę i wiele, wiele innych bzdur, oczywiście film wyłączyłam, więc znowu wyszło na jego, w nocy osobne spanie, a dziś wielki foch. Więc pytam, po jaką cholerę się starać, skoro i tak facet tego nie doceni? Ciekawe, co się będzie działo, jak naprawdę zacznę robić tak, jak on mi wmawia, że robię xxx doceni kazde staranie o ile nie jest to matkowanie:classic_cool: awantury są bo na nie pozwalasz bo dajeszz sie wciagnac i wywolac u siebie poczucie winy ;) Znalazł sobie mamuśkę i słuzacą w jednym do tego łatwo wpadajacą w poczucie winy to z tego korzysta, bo to łatwiejsze ;) To masz na co godzisz sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ju.............. "a w końcu ma dość i stwierdza, że skoro jest tak okropną kreaturą, to sobie pójdzie i uszczęśliwi tę drugą osobą swoim odejściem" Dokładnie tak, jak piszesz. Jak się miarka przebierze to nie będzie wyjścia. xxx ooo i klasyczna ucieczka poprzez zrzucenie winy na Ciebie :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju..............
No i dlatego napisałam, że z tym staraniem najlepiej jak ze słowami "kocham Cię" - nie za często a wręcz oszczędnie i wtedy będzie docenione :) Oj u mnie aż tak źle nie jest, po prostu wkurwia mnie, bo on wydaje się naprawdę nie widzieć tego co dla niego robię, więc chyba najwyższa pora przestać :P Jakby co będzie na Was, idę jutro zabalować, jak zmieni zamki to będziecie mnie nocować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, zabko :) zawsze pisze z tego nicku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy sie nie zdarzylo
abym przebywala z mezam 24/h. No jedynie w weekend :P Chodzimy do pracy, na dwie rozna zmiany i cholernie za soba tesknimy ! Tylko wyczekujemy weekendu. Nawet, gdy ja mam wolne (aktualnie chore dziecko) albo gdy bylam na wychowawczym, to pol dnia maz przeciez spedzal w pracy. Tylko moj maz docenia i obiadek i mile gesty. Od siebie daje to samo, chce mi przyjemnosci sprawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
Pierwsza zasada udanego związku, udanych relacji jest 1) robię to co JA chce ,a nie ktoś 2) jak robię coś dla kogoś , pomagam to robię to tylko z własnej dobrej woli nie oczekując podświadomie nic w zamian. 3) żyję dla siebie nie dla innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaba nie trzeba zaraz spuszczac ;) wystarczy troche zmienic swoje nastawienie i pozycje ;) przestac sie go bać i zacząc robic coś dla siebie ;) sam sie naprostuje:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczkkaka
Podziwiam takie babeczki jak ju....., które przez 2 lata nie potrafią sprzeciwic sie swojemu męzusiowi:-( masakra jakas, wcale mnie nie dziwi ze tak was mąz traktuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taki jeden facet 28 Pierwsza zasada udanego związku, udanych relacji jest 1) robię to co JA chce ,a nie ktoś 2) jak robię coś dla kogoś , pomagam to robię to tylko z własnej dobrej woli nie oczekując podświadomie nic w zamian. 3) żyję dla siebie nie dla innych xxx juz cię lubie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
Jakby co będzie na Was, idę jutro zabalować, jak zmieni zamki to będziecie mnie nocować strach przed odrzuceniem i utratą...oh yeaa smaczne toksynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona zanim sprawdzi to juz wie co on zrobi....kobiety sa nieziemskie w nadinterpretacji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaba ludzie się przystosowują ;) Ma matkę to zyje jak z matką...bedzie miał partnerkę bedzie musiał udźwignac konsekwencje wtedy dojrzeje :) Nie mówie ze na pewno ale to się dzieje. Wiesz po co Ci drugi człowiek do zwiazku?? bo dzieki temu sie rozwijasz dojrzewasz spoglądasz na siebie oczami innych a nie samotnie popadasz w samouwielbienie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju..............
Dziwicie się, ale jak on stawia sprawę jak chcę gdzieś wyjść tak, że wyjście z koleżanką jest dla mnie ważniejsze niż on to raczej nie mam wyjścia, nie? Zresztą bez przesady, bez spotkań towarzyskich też można żyć, wtedy męczę jego, żeby coś ze mną porobił, więc ma za swoje :P v Żaba, ja tu się skarżę jedynie w kontekście tematu, a tak szerzej patrząc to jest to bardzo porządny, rozważny, odpowiedzialny i prawy człowiek i wiem, że w gorszej chwili zawsze będę mogła na niego liczyć i że mnie nie zostawi dla młodej dupy jak sporo kolesi w jego wieku:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ju.............. Dziwicie się, ale jak on stawia sprawę jak chcę gdzieś wyjść tak, że wyjście z koleżanką jest dla mnie ważniejsze niż on to raczej nie mam wyjścia, nie? Zresztą bez przesady, bez spotkań towarzyskich też można żyć, wtedy męczę jego, żeby coś ze mną porobił, więc ma za swoje xxx nadal dajesz sobie wpoic poczucie winy. To jego problem że on sie wtedy czuje sam ;) niech sobie coś zorganizuje duzy z niego chłopczyk :P Wazne co Ty na ten moment chcesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zaba ludzie się przystosowują" ­ nie wszyscy. niektórzy mają jedyną słuszną, pełną hipokryzji wizję świata w swoich popierdolonych mózgach i za nic w świecie jej nie zmienią. ­ no ale oczywiście łatwiej stwierdzić, że kobiety są złe, niż że ma się poważny problem ze swoją psychiką :P ­ ja nie zamierzam być z partnerem, którego muszę ustawiać albo wychowywać. to jest właśnie matkowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"że mnie nie zostawi dla młodej d**y jak sporo kolesi w jego wieku" ­ bo pewnie żadna młoda dupa by go nie chciała. to żadna jego zasługa... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żaba i dobrze ale i tak nikt nie rodzi się dojrzały...to własnie proces doswiadczen powoduje ze dojrzewamy, tak samo chodzenie na kompromyisy i akceptacja drugiej osoby wraz z zaletami i wadami ;) chyba ze wierzysz iz istnieją ideały?:D:D:D O ty m ze jakies twoje zachowanie jest głupie czy niedojrzałe zapewne dowiadujesz sie słuchajac uwag innych. Czesto sami tego nie dostrzegamy, druga osoba nam to wskazuje jesli jestesmy pokorni to potrafimy przyznać sie do błedu i zmieniamy swoje postepowanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×