Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zauroczona...nim

co zrobić z takim związkiem

Polecane posty

Gość zauroczona...nim

Mam 31l. on 34l. Poznaliśmy się i szybko zamieszkaliśmy z sobą. Po cudownych miesiącach przyszedł czas na gorsze dni, ciśnienie w pracy, mniej bliskości i entuzjazmu... On stwierdził, że nie potrafi być ze mną bo jestem sfochowana, poprosiłam by sie wyprowadził. Zrobił to. Nie walczył...ale twierdzi że kocha. Mówi, że nie wie co dalej. Chciałabym żeby wrócił, żebyśmy spróbowali... czy ten związek skazany jest na niepowodzenie? pokazywać mu jak bardzo mi zależy? Czy uzna to za akt desperacji? Miałam za sobą kilka związków... do nikogo nie czułam tego, co teraz. Bardzo go szanuję i przyznaję, że wiem co to foch... ale każdy czasem ma prawo do kwaśnej miny... Jestem w stanie pracować nad sobą... częściej się uśmiechać, zadbać o swoje szczęście... Nie chcę, żeby odszedł, chociaż wiem, że chyba ode mnie niewiele zależy... Jak odzyskać dawne szczęście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedyny sposób to szczera rozmowa. Powiedzcie sobie na wzajem co wam na sercu leży. Wytłumaczcie sobie co wam na sercu leży i postarajcie siebie obudzić uśpioną namiętność. Poświęcajcie sobie więcej czasu, wybierzcie się gdzieś razem sami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt nie jest idealny
troche szkoda mi czasu na fochy - jak dojrzałam do tej myśli przestałam sie dąsać :) myślę że powinniście spróbować być razem skoro się kochacie, i panować nad fochami radzę, szkoda na nie zycia i wspolnego przebywania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej
też bym nie tracił zdrowia na laskę z fochami. co za problem znaleźć normalną dziewczynę (na jego miejscu poszukał bym z 6 lat młodszej). co z tego, że "będziesz nad sobą pracować"? na chwilę będzie efekt a potem wrócą fochy. a nie daj borze ślub? no potem to już byś całkiem odleciała prawdopodobnie :) dobrze facet zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauroczona...nim
Barnej - a sa takie dziewczyny, które zawsze są uśmiechnięte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej
nie mam pojęcia. wiem natomiast, że moja przez ostatnie 4 lata focha strzeliła może 5 razy? z czego ze 4 miała powód a 1 potem przeprosiła. nie - nie jest zawsze uśmiechnięta, ale rozmawiamy, kiedy trzeba zamiast strzelać focha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauroczona...nim
Może faktycznie... Skoro wystarczy tylko znaleźć normalną dziewczynę. To chyba nie ma co nawet się zastanawiać czy to ma sens. Normalny fajny facet nie zniesie tego. A on taki jest. Chyba muszę się przyzwyczaić do swojej starej dupy:)... i oduczyć foszenia. A może wcale sprawa nie jest przegrana... Przecież nie jestem taka zła:) to tylko kilka głupich fochow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fochy zamieć pod dywan
Miałam faceta ktory ciagle miał fochy i ciągle stawał z łózka lewa nogą, nadąsany i zły czesto bez powodu. Powiem ci ze zyciue z kims takim to katorga, ja wytrzymałam długo, zbyt długo ale wpadłam przy nim w depresję. Dzis mam wspaniałego faceta, zawsze usmiechnietego, z poczuciem humoru, bez fochów i jestem przeszcczesliwa. Nie dziwie sie twojemu facetowi ze nie chce z tobą być, tym bardziej ze pewnie w tym wieku szuka juz kandydatki na żonę, a jak z kims takim jak ty przeżyć całe zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fochy zamieć pod dywan
I jeszcze jedno. NIE MOZNA się zmienić, chyba sama w to nie wierzysz. Taki masz charakter i tyle, moj ex tez obiecywał poprawe co trwało krotko a potem znowu to samo było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauroczona...nim
Może całkowicie zmienić się nie można, ale chyba każdy człowiek pracuje nad sobą - stara się więcej nauczyć, zdobyć doświadczenia, nie popełniać tych samych błędów. Skoro można nauczyć się asertywności to i pewnie można poprawić coś, na co ktoś zwrócił nam uwagę... i popracować nad tym, jak nad kondycją fizyczną. Nie uważam się, za osobę, która ma wieczne fochy - ja zawsze budziłam się obok niego uśmiechnięta. A może czasem miałam powody, bo nikt nie jest ideałem - on przecież też popełnia błędy. Być może przegięłam - ale to czy ktoś będzie chciał być ze mną do końca życia...hmm... nie zależy tylko od kilku fochów. Liczy się całość. Z resztą... może to jego intencje nie były szczere. Tylko ja nie chciałam tego widzieć... bo miłość jest ślepa. Pewnie się wyjaśni... jeden błąd w życiu nie przekreśla całego życia. Nie sądzę, że wszyscy, którzy są w parach są tacy szczęśliwi ze sobą jak my byliśmy... Może problem ma drugie dno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×