Przeprowadzić sie na wieś czy namawiać na sprzedaż?

Jest temat do rozwiązania, tylko nie wiem co robić.... Mieszkamy z teściami w 2 pokojowym mieszkaniu, mamy 4 miesięczne dziecko. Zajmujemy jeden pokój. Teście są w porządku nie wtrącają się, pomagają nie narzucając się. Popołudniami mam godzinkę dla siebie, teściowa zajmuje się małym jak coś chcę zrobić, niby fajnie ale... ciasno jest i tyle. Mamy jeszcze dom, na wsi 40 km od miasta w którym mieszkamy, dom wyremontowany stoi pusty. Teściowie jeżdzą tam na weekendy, albo my. Za 5 lat idą na emeryture i mają się tam przeprowadzić, ale 5 lat z dzieckiem i teściami w małym mieszkaniu. My możemy się przeprowadzić na wieś w każdej chwili, ale ja nie jestem przekonana do mieszkania na wsi, nie wyobrażam sobie gdzie będę chodzić z małym na spacery, po jednej ulicy w te i spowrotem? Tu mam park pod nosem no i ludzie, tam jest cisza jak makiem zasiał. My mieszkamy w mieście uzdrowiskowym, w strefie uzdrowiskowej, no ładnie poprostu.... Padł jakiś czas temu pomysł z ust teściowej aby dom i kupić tu drugie mieszanie, ale mąż i teść nie chcą. Włożyli dużo pracy w remont domu i lubią czasem posiedziec na wsi, ja też lubie ale nie wiem czy zniosłabym to na dłuższą metę.

40 km to nie na księżycu, można podjechać choćby dla rozrywki:) Ja bym się wyniosła na wieś.

no tak, lepiej chodzic w mieście do parku na spacery niż na wsi do lasu:/ i co na tej wsi nie ma ludzi? czy po prostu uważasz ża są niegodni żebys sie z nimi bratała?

Ja jestem wieśniarą i bardzo sobie chwalę. Na moje wsi jest duży plac zabaw ,gdzie spotykamy się z wszystkimi mamami ...i co z tego ,że jest jedna droga? jak mam ochotę to idę z dziećmi do lasu ,czy na łąki:)

wyniosła, ale jak ktoe jest na tyle dorosły, żeby ślub brac i dzieci powoływac na świat to chyba myslał o miejscu do mieszaknia? a nie tylko patrzy, kiedy teściowie na emeryturę albo jeszcze lepiej- na tamte świat:O Po prostu kupcie własne mieszkanie

ja bym tam juz dawno mieszkala :) 40 km to nie tak daleko i mozna dojezdzac a mieszkanie na wsi ma swoje wielkie plusy :) niby daleko ale ta cisza i spokoj :)

Ja Ci powiem tak. Jeżeli to jest taka wieś, że jest jakiś sklep, ośrodek zdrowia itp. to czemu nie, ale jeżeli to jest taka wieś, że kilka domów na krzyż i nic poza tym to ja bym się nie przeprowadziła. Może dlatego, że mieszkam od zawsze w mieście i też nie wiem co bym tam robiła. Szczególnie, że mieszkasz w ładnej miejscowości i masz możliwość kupna mieszkania. Ja bym zrobiła listę plusów i minusów i wtedy zdecydowała.

a mi daj ten dom

Sąsiadów to mam tam dwóch, po lewej starsze małżeństwo, on fajny pogada i z mężem lubią iśc na ryby, niedaleko wisła płynie, ona przygucha i z domu nie wychodzi, po prawej małżeństwo w średnim wieku z 5 dzieci najmłodsze 4 lata najstarsze 15, ciągle zapracowani, ponad 10 lat różnicy wiekowej między nami. Reszta sąsiaów mieszka dalej, z reguły po 50. Młodzi pouciekali do miasta, lasu tam nie ma, niestety bo lubie połazić po lesie, las mam za moim miastem. 200 metrów przed domem jest główna droga wojewódzka, wypadków tam dużo, bo jest źle oznaczona..... Przed ślubem sprawa była jasna, teściowie mieli iść na wieś, ale im się odwidziało, bo są za starzy na dojazd do pracy. Mąż też musiałby dojeżdzać do pracy, ja ide na wychowawczy.

ja bym się na wieś nie wyniosła ale jakbym miała do wyboru: mieszkanie na kupie czy wies... to wolałabym wieś :)