Jestem 18 letnią dziewczyną.

Ostatnio koleżanka (16lat) opowiedziała mi jak mama zaprowadziła ją na pierwszą wizytę u ginekologa i trochę mi się zrobiło przykro bo moja mama nawet nie wie kiedy miałam pierwszy okres, nie wie, że pierwszą wizytę u ginekologa mam już za sobą. Jak byłam młodsza to się bardzo wstydziłam, ona nie pytała. Teraz to zainteresowania mi jest zupełnie niepotrzebne, wręcz by przeszkadzało, ale jak byłam młodsza to czasami było ciężko. Ciekawe co by było jakby z jakiejś przyczyny moja mama musiała się "popisać" wiedzą na temat mojego zdrowia?....wstyd...... Czy to w porządku z mojej strony, że nie przyszłam jako młoda dziewczyna i nie powiedziałam jej, że dostałam okres, że parę lat później nie przyszłam i nie powiedziałam , że chciałabym pójść do ginekologa bo to czy tamto??? To chyba pokazuje jakie mam do niej, nie wiem....zaufanie:( Czy istnieje ktoś kto nigdy nie rozmawiał z matką na tematy intymne????

Ja nie rozmawiałam. Nigdy. Po prostu się wstydziłam, a mama nigdy nie zaczynała tego tematu. Mam 21 lat, okres dostałam w wieku 15 lat, nie powiedziałam o tym mamie, po jakims czasie zobaczyłam tylko podpaski w mojej szafce. Widocznie musiała zauważyć, ale tylko je podłożyła i ani słowa nic a nic :D

Ale się chwalisz w tytule Ja też jestem :P I jestem od ciebie starsza ...

ja się wstydziłam na początku, później byłam na nią zła, że się nie interesuje, a potem mi było już wszystko jedno. Tak samo jak złapałam jakąś infekcję, wybrałam ginekologa, faceta, poszłam sama, leki codziennie zażywałam, nigdy nie spytała co zażywam.....to troche przykre bo to chyba do niej należy, żeby się córką zająć...nie wiem

nie chodzi o to, że się chwalę tylko tak jakoś, ja lubię wiedzieć z ilu letnią osobą pisze:)

elitarna- a nie uważasz, że to trochę nie poważne, że nasze mamuśki zero tematu, my się mogłyśmy wstydzić, ale dorosłe kobiety.....

A u mnie matka była wręcz natrętna z tymi tematami i byłam przez nią wiecznie zażenowana :o gadała mi zresztą oczywiste rzeczy, które już dawno wiedziałam. Pozostała mi do niej uraza i niechęć. Ja wobec mojego dziecka nie będę taka nachalna. Jak będzie chciało- będzie mialo moje wsparcie w tematach okresu itp, ale jak nie będzie chciało rozmawiać, to trzeba to uszanować!

moja była ciągle pijana:d Aż się dziwię, że jej w ogóle powiedziałam..heh..

Ja powiedziałam mamie normalnie, że dostałam okres i nie było żadnego wstydu. Chyba aż za bardzo go nie było, bo tego samego dnia idąc z mamą do sklepu spotkałyśmy jej znajomą i mama zaczęła jej opowiadać, że właśnie dostałam swój pierwszy okres, a znajoma zaraz zaczęła opowiadać o pierwszym okresie swoich bratanic :P

hm...czyli wychodzi na to, że zamiast się przejmować to powinnam się cieszyć o gdyby była nachalna to jeszcze gorzej, hehe

Zgadza się. Przecież wszystko, czego potrzebujesz, możesz się samodzielnie dowiedzieć :D

Doceniajcie ludzie, co macie :D

:)