Wygląd kobiety w związku

Jestem z facetem od 2 lat, mieszkamy razem. Generalnie uważam się za całkiem atrakcyjną. Ale od jakiegoś czasu mam wrażenie że mój facet próbuje mi dać do zrozumienia, żebym schudła. Ja sama nie sądzę że jestem za gruba. Staram się odżywiać zdrowo i ćwiczyć kiedy mogę (pracuję bardzo dużo, więc nie mogę ćwiczyć 7 dni w tygodniu, ale staram się ile mogę). Przy 172cm wzrostu ważę w przedziale 68-70kg. Wiem, że nie jestem chuda, ale nie jestem gruba i sama ze sobą czuję się OK. Denerwuje mnie to, że nawet nie powie mi tego wprost, tylko robi jakieś głupie aluzje. Bardzo o siebie dbam, dobrze się ubieram, gdziekolwiek nie wyjdę, podrywają mnie faceci. Ale nie, mój własny mężczyzna ma ze mną problem. Najgorsze jest to, że ja wcale nie chcę się zmieniać i wyglądałam dokładnie tak samo kiedy się poznaliśmy (i podobno uważał mnie wtedy za mega atrakcyjną, dawał mi to do zozumienia na każdym kroku) a on ciągle robi te głupie aluzje. Frustruje mnie to. Nie chcę się katować dietami dla faceta, bo wiem że ona dla mnie by tego też nie zrobił.

masz mniej wiecej 10 kg nadwagi przy Twoim wzroscie:P Ogarnij sie kobiecino:D

Przez takich jak ty imbecylu ludzie popadają w anoreksje. Nadwaga by się zaczynała od 72kg wzwyż. Nie wypowiadaj się jak nie masz zielonego pojęcia.

wez go olej cieplym moczem,jak juz teraz cos mu sie w tobie nie podoba to co bedzie za 10-20 lat jak prezyjda dzieci,bedziesz w dresie po domu chodzic albo zasmarkana z grypa w lozku,nie wart jest ciebioe jak sie kogos kocha to nawet z niedoskonalosciami,,,,,i tez mnie wk*ur*wia jak ktos nie mowi wprost dlatego zakonczylam swoj ostatni zwiazek bo nie lubie sie domyslac,,,,,,trzymaj sie,zaslugujesz na kogos lepszego

jeśli czujesz się dobrze ze sobą to super widać że masz świadomość swijej wartości. ja np. przy wzroście 171 waze 60 a w wakacje 56 i troche źle sie czuje z 60 czuje z obecną wagą chyba mamy inną budowe bo przy twojej wadze była bym gruba. może ty zacznij robić jakieś aluzje w strone chłopaka niech zobaczy jak to jest wiem ze smutno ci musi być u mnie na szczęście nie ma takiego problemu bo chociż przytyłam wciąż powtaża mi jak go podniecam.

do jhbjher weź go olej ciepłym moczem myślałam ze tylko ja tak mówie:)

z kim się wiążecie tak macie. ja bym radził odejść od tego idioty, bo za parę lat zacznie na boki chodzić. wymyśli, ze albo to, albo tamto, a takich suchych lachociągów pełno wala sie pod śmietnikami, więc i okazji mu nie zabraknie.

Zacznij mu delikatnie sugerować, że powinien przypakować bo wygląda jak namiastka faceta :) Sorry za offtop, ale jak to możliwe, że się ze swoją wagą sobie podobasz? Ja jestem ciut wyższa i waże troszkę mniej, a uważam, że 10 kilo temu wyglądałam w sam raz...

skoro sie nie zmienilias od kiedy sie poznaliscie a uwazal cie za megaatrakcyjna, to pewnie naczytal sie jakis pierdolow o modelkach albo cos mu koledzy zasugerowali.jak bedzie kiedys moda ogolic leb na lyso i pomalowac usta na czarno to tez pewnie bedzie chcial abys tak zrobila, bo wszystki piekne i trendy kobiety tak maja

1o kilo mniej, dżisus, to chodzący szkielet!!!!!

hop

za dużo lalek barbi, jak taki szkielet przytulać, przecież to obrzydliwe :( :( ze niby 172 dwa wzrostu i ile wagi? 58 kg? przecież to koszmar :(

o ale jakby to On się zapuścił (choćby tylko w jej oczach) to zaraz byłby raban, ze się nie stara etc. A co do Twojej wagi to nie wiele mi ona mówi... trzeba by zobaczyć Twoją figurę...

mam tyle samo wzrostu co Ty i kiedy dobiłam do 68kg zaczęłam odchudzanko. Ale nikt mi nie kazał, bo nie byłam wtedy w związku. Obecnie ważę 58kg i czuję się znacznie lepiej.

58kg to żaden szkielet, zapewniam :D

Może to jest tak, że po 2 latach poziom endrofin, dopaminy opada i zaczyna się widzieć to, co jest. Moim zdaniem, gdybyś się zdrowo odżywiała nie ważyłabyś aż tyle. Można by sądzić, że to mięśnie tyle Ci ważą, ale raczej nie, bo sama piszesz, że nie masz aż tyle czasu na aktywność fizyczną.

Może jej te kilogramy "siedzą" w biuście i pupie, to by było coś :) Oj zresztą czy to ważne jak ona wygląda? Ważne, że jej facet uważa, że powinna schudnąć, a jej widać nie zależy na tym, żeby mu się podobać, bo dieta to za duże dla niej poświęcenie :)

myśle że autorka jest trochę dotknięta faktem że jej luby robi jej jakieś aluzje o wadze. miałam tak samo lecz z ubieraniem się. jesteśmy ze soba 3 lata i pare miesięcy temu zapytał mnie dlaczego już sie nie ubieram tak jak kiedyś w obcisłe bluzki bo to mu się podobało i nie chodziło tu o jakieś dekoldy po pępek . mam wcięcie w tali i jest ona wąska i pełny biust. mój styl ubierania mu się podobał a potem po tych 2 latach jakos zaczełam się ubierac w takie szerokie namioty na luzaka i wtedy właśnie spytał mnie się po kilku miesiącach czy nie chce mi się juz dla niego starać i ładnie wyglądać i wteddy się opamiętałam i znowu wróciłam do tamtego stylu. byłam troche urazona bo skoro mnie kocha to przecież jakieś ubranie tego nie zmeni i tak by nie było. w związku trzeba się poświęcac starac i pragnąć żeby osobie kochanej która nas o coś prosi (oczywiście jeśli to nie sa jakieś złe rzeczy) spełniać te proźby . tak to jest jeśli ty coś dasz od siebie 2 strona nie będzie ci dłuzna tak to działa w dobrym związku. chociaż powiedz że się starasz coś w tym kierunku zrobić i powiedz mu to że to tylko dla niego.

ju..... jestes pier...ty-a..

Ważysz sporo, nie da sie ukryć. Ale skoro facet wziął Cię taką, jaką jesteś, to nie ma prawa robić żadnych aluzji i się czepiać. 0 On pewnie też nie ma idealnej klaty, o reszcie nie wpsominając 0 Moja rada - znajdź nowego chłopaka, a tergo olej :)

Ja tak jak już powiedziałam, wiem, że nie jestem chuda, ale miałam robioną analizę ciała i wagę mam w normie, a dodam, że masę mieśniową mam powyżej przeciętnej (50kg samych mięśni, nie licząc kości, wody w organizmie itp). Tak więc ja sama dla siebie wyglądam ok, noszę rozmiar 38 góra i 40 doł, więc chyba jest w porządku, dobrze się czuję jak patrzę na siebie w lustrze.. Tym bardziej, że jemu do ideału brakuje oj dużo. Wysportowany nie jest i mógłby o siebie bardziej zadbać, ale ja nie robie mu tego typu uwag, bo wiedziałam od początku z kim się wiążę. On oczy też miał jak mnie poznał. Dlatego mnie to tak frustruje. Zrozum tu kobieto faceta. I teraz sobie tylko myślę, co będzie jak może kiedyś zajdę w ciążę, tudzież zachoruję na grypę i będę wyglądać wiadomo jak.

u kobiety :D Duzo bierzesz tych sterydow autorko? :D X U kobiety w twoim wieku procent mięśni to 38-44% masy ciała, a u ciebie to rzekomo 70% :D X Chyba popieprzyło Ci sie z beztłuszczową masą ciała, albo... masz więcej mięśni niż przeciętny facet. A wtedy musiałabyś wyglądać jak kulturysta :D

nie miałas robionego pomiaru tkanki miesniowej, tylko beztluszczowej masyc ciala, ktorej jak sama piszesz mialas 50 kg do 70, czyli 70 %. 1 u kobiety w twoim wieku % beztuszczowej masy wynosi normalnie ok. 80%. 1 a ty masz 10% mniej beztluszczowej masy, czyli o 10% wiecej tluszczu. nie wmawiaj sobie wiec, ze masz miesnie. a rozmiar nosisz duzy, czyli jednak jestes tlusta, bo miesnie nie zajmuja tyle miejsca i na pewno nikt umiesniony nie nosi na dupie rozmiaru 40 - jesli jest kobieta 1 tak wiec jestes tlusta i twoj partner ma racje. przestan sie oszukiwac tylko schudnij :)

Według mnie zasada jest jedna: jaką/jakiego bierzesz - taką/takiego masz. Jeśli tyla ważyłaś na początku to nie ma prawa żądać schudnięcia. Inna sprawa jeśli byś przytyła w trakcie związku. Teraz to niech spada. Ma jaką wziął.

XDXDXDX - CO TY ZA BZDETY PISZESZ?ja np mam 158 cm, i powinnam wazyc jakies 52 km,a waze 57-58!!!!mam b.duzy biust ,spodnie ,spodnice roz,36 ,ramiona,talia to rowniez r.36,natomiast sam biust r.42. i tam mam ,kg,czy to rowniez oznacza ,ze jestem tlusta??????? nie wszyscy sa jednakowo zbudowani

nie chce mi sie czytać opinii niektórych imbecyli musisz po prostu odbyć z nim szczerą rozmowę, bo takie coś jest bez sensu. jak sama napisałas zachorujesz - co wówczas? będzie oczekiwał, że z bólem gardła, oslabieniem, katarem masz ćwiczyć, bo to jednak parę dni bez ruchu i nie daj boże przytyjesz? jesli sama sie ze sobą dobrze czujesz to jest NAJWAZNIEJSZE. jesli uznasz, ze chcesz schudnąć, zrobisz to, ale nie dla niego, dla samej siebie. kogos komentarz mi sie podobal odnosnie dzieci. urodzisz mu dziecko i co wowczas? rozgladac sie bedzie za kobietami z lepszymi figurami? powiedz jemu, ze każda uroda kiedys przemija, kazdy miesien kiedys zaniknie, ale liczy sie to co masz w sercu

no i to jest najgorsze w naszych facetach. Innym sie podobamy, a własny facet jakos z czasem traci wi z tym dobrze jak wygladasz to po co to zmieniac?/ ja waze 50 kg przy 167 cm, i nie raz usłysze cos glupiego od meza- co mnie juz wnerwia, bo z kolei inni mowia mi ze jestem patyk/- tak to jest, wszystkim nie dogodzimy, szkoda tylko ze tym najbardziej wydawałoby sie zainteresowanym, nie podobamy sie z czasem.Zycie......

Bardzo Ci zazdroszczę tego, że nie kwestionujesz swojej figury i podobasz się sobie. Nawet nie wiesz, jakie to dla Ciebie szczęście, bo bardzo wiele kobiet całe życie użera się z własnym ciałem. Mam nadzieję, że Twojej samooceny nie zachwiały co niektóre posty w tym temacie - poziom intelektualno-emocjonalny ich autorów miłosiernie pozostawię bez komentarza... Co do faceta, nie pozostaje nic innego jak szczerze z nim porozmawiać. Jeśli ta rozmowa potwierdzi Twoje przypuszczenia, to radzę Ci zakończyć ten związek, bo facet najwyraźniej poczuł się trochę zbyt pewnie i myśli, że będzie Cię urabiał wedle własnego widzimisię.

Fascynacja drugą osobą mija mniej-więcej po właśnie dwóch latach. Przyszedł więc moment, że facetowi przestaje wystarczać to, że po prostu jesteś i chciałby, żebyś sprostała jego wymaganiom. Jak nie, to pewnie poszuka sobie na boku innej panny, która będzie odpowiadała jego fantazjom. Dla faceta wygląd kobiety jest bardzo ważny i nie licz na to, że będzie z Tobą tylko dlatego, że miło wam się rozmawia.

otóż to, świat roi sie od palantów, nie daj boże parę kilo przybędzie i po ptokach.