Gość rozczarowana21 Napisano Marzec 4, 2013 Jestem ze swoim chłopakiem od 6 lat. Wiele razem przeszlismy. Ten związek kosztował nas wiele wyrzeczen jednak ja niczego nie załuje. Ja rzucilam dla niego studia prawnicze. Problem powstał gdy chlopak dostal staż w sadzie w zupelnie innym mieście. Mimo jego zapewnien ze wsytzko bedzie dobrze wszytko na prawde sie rozpadlo. Jego "praca" oddalona byla od mojego miejsca zamieszkania zaledwie o 1,5 g drogi pociagiem. Mimo to przez 3 miesiące nei odwiedził mnie, zapomnial o mnie. W listopadzie zostal zwolniony z pracy, nie orzedłuzono mu umowy, lecz on za wsyztko obiwniał mnie, powiedzial, ze to przeze mnie rzucił prace, że zrujnowałam mu zycie itp. Zamieszkaliśmy ze sobą i zdarzyło sie cos dziwnego. Pokłocilismy się, chodzilo o przestawienie mebli w pokoju i o powstaly w zwiaku z tum bałagan. Zaczął mnie wyzywac od idiotek, szmat, wiesniar itp nie wytrzymalam tgeo i uderzylam go w ramie. Po czym stwierdzil ze bedzie ze mna do czerwca do zrobienie mgr i rzuca mnie. Myslałam ze to głupi zart. Po kilku godzinach weszlam na facebooka a tam informacja ze zminil status na wolny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach