Wsród obcych niesmialy,w domu lobuziak

Witam, mam synka 2 latka, który w kontakcie z obcymi ludźmi, dziećmi jest niesmialy. Chodzimy na zajęcia rozwojow i pierwsze 30 min chce byc u mnie na rękach i widzę łzy w oczach.,potem sie oswajać i współpracuje, rysuje, bawi sie.. W domu to żywe dziecko. Poradzcie jak synka ośmielił,tym bardziej, ze planujemy od września zapisać go do żłobka.pozdrawiam

nie wiem czym sie przejmujesz, przejdzie mu. Ja mam synka 15 miesiecy, w domu tez łobuziak a jak ktos przyjdzie to chowa sie za misiem, chwile posiedzi i juz potem jest ok

Mój ma 3 lata i jest identyczny. od stycznia poszedł do przedszkola-przez godzinę na początku siedzi sam,dopiero później daje się wciągnąć w zabawę. powoli się oswaja z dziećmi. jego starszy brat to cygańskie dziecko-jak był w jego wieku to mogłambym go na cały dzień zostawić z obcą osobą i byłby zadowolony. bardzo go musiałam pilnować bo w sklepie czy na spacerze chwila nieuwagi a on już z kimś obcym idzie za rękę i pyta się o to czy ten ktoś ma w domu psa lub kota... w sumie z młodszym i tą jego nieśmiałością jest mi o niebo lepiej niż ze śmiałością starszego.

A pierwsze dni w przedszkolu jak wyglądały? Ja boje sie, że będzie straszny płacz. Już maz zaplanował sobienurlop na wrzesień, by młodego,odprowadzać, bym sie nie rozkleila

to taka natura dziecka i tyle :) Błąd jaki mogłaby zrobić mama takiego dziecka, to zamknięcie go w domu skoro dziecko nie lubi innych obcych..musisz pomimo jego niesmialości i łez wybrać jakieś aktywności, czy wizyty.... nie odizoluj przypadkiem synka :)

Mama czerwone oko, dziękuje .Sama widzę,ze jak było lato i miał styczność z dziećmi to było lepiej. Zaczęliśmy chodzić na zajęcia rozwojowe, choć teraz będzie mała przerwa,planujemy zapisać młodego na basen. Zaczęliśmy chodzić wiecej do znajomych, którzy maja dzieci. Może sie otworzy