Mój boyfriend-to-be właśnie był u mnie i stwierdzam kolejną rzecz.

Mijają już 3 lata odkąd mam do czynienia z chłopakami, a mnie się nadal chce płakać, kiedy przychodzi do całowania. Poważnie się zastanawiam czy nie jestem zimną rybą albo całowania po prostu nie lubię. Wiem, temat trochę nie w moim stylu i o takiej porze, ale właśnie mnie to uderzyło, że autentycznie mam ochotę wyć, kiedy chłopak zabiera się do całowania. Seks był okej, mineta okej, dotykanie okej, ale jak mam czyjś język w ustach to mam ochotę ryczeć. Cholera, któraś też tak ma?

noo całowanie jest bez sensu:-o ten ciepły język, słodka ślina :( fuuuu nie znoszę

Piszesz poważnie? Bo ja naprawdę tak mam, jak czyjeś usta zaczynają dotykać moich, to mam ochotę zasłonić się parasolką. :O

oczywiście, że poważnie, nie lubię jak przygryza moje wargi i wpycha mi język głęboko do gardła :-o

Albo jak te języki się tak zderzają, jeden o drugi. :O :O :O Swoją drogą, słodka ślina? Jak dla mnie jest bardziej słona, niż słodka.

Bo całować się chce jak się jest zakochanym :P Inaczej to wpienia :P

może pali czy coś? no jak języki się zderzają to już najgorzej :-o zwłaszcza jak tak uderzają o siebie góra dół :-o a jak ktoś ma kolczyk w języku??:(

i jeszcze te bakterie sic! ohyda arnold nie ogladaj reklam domestosa :P

zaraz i bakteria są jeszcze na dłoniach :O i .... tam też może lepiej przez szybę albo jakiś cyber heh co wy na to dziewczyny :D

Byłam zakochana, a nawet jestem już w stanie, który zapowiada się na zakochanie. Gówno! Nadal perspektywa ślinienia się mnie odrzuca, zawsze odrzucała. :O

Arnold, na stówę nie pali, jako niekopcąca w życiu bym się nie zdecydowała na kogoś, kto cuchnie jak kubański sprzedawca jaj. :P Nadal jednak stwierdzam, iż męska ślina jest bardziej słona, niż słodka. Jezu, nie chcę nawet myśleć co ze spermą. :O

jaki cyber? wirtualne całowanie? :(

oj deczuś sperma smakuje najobrzydliwiej jak się tylko da :( podobno :-o chyba że ominiesz kubki smakowe i połkniesz bez trzymania w ustach :( ale to też musi być wstrętne

Lactococcus, wiesz co, poddałeś mi myśl, następnym razem zamiast Listerine każę mu przepłukać usta Domestosem.

fakt w necie też buszują wirusy czyli ideały pozostaną samotne :D i bardzo dobrze bo kolejne pokolenie będzie pozbawione wadliwych genów wymrą niczym .... lemingi

Arnold, też gdzieś o tym słyszałam. :D Nic to, mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała tego doświadczać, już mi wijący się jęzor w gębie wystarczy na zły rachunek. Ufff. Kurczę, pijana jestem, a nie chce mi się spać. To dopiero smutne.

deka gwarantuję :D nie zechce się po takim "odświezaniu" całować inne zakończenia też mu "zdezynfekuj" :D:D:D

skąd masz alkohol?

Arnold, udało mi się kupić bez dowodu. Tylko nie bij. :(

a to ja przepraszam szanowną młodzież

oo miło widzieć w zdrowiu i nie najgorszej kondycji

laktokaktusie w mieście deczki lemingi się odradzają i dość obszernie zasiedlają elytarne miejsca jak "miasteczko wilanów" nie ma szans na ich wymarcie

Ty się, Stępień, nie wygłupiaj.

no i dla porządku sorry za to nie osobno

Ps. mi też sprzedawali bez dowodu... w zielonych okładkach :D

jabezpseudonimu no i dla porządku sorry za to nie osobno ­ Czekaj, że niby what? Jednak jakaś senna się robię.

.... jasne słomkowe gruzińskie wino :D

Podszywu, jesteś głupie, gupie i durne nawet. Nadal nie chcesz wyskoczyć ze mną na cappuccino, a ja rewolucji fryzurowej dokonałam i czuję się jak odmieniona bardzo dorosła kobieta w kapciach-króliczkach.

lepiej się już połóż deczko, nadmiar alkoholu spowoduje, że zaraz będzie ci się chciało sikać, idąc do toalety niechcący kopniesz kocurka, obudzi się kuzynka, zacznie się drzeć, że znowu jesteś pijana, że zaraz zadzwoni do ojca/matki :( i tak dalej:(...

nie, bo koty mają szorstkie języki :(