Poderwac chlopaka? A powinnam? czy Oddac sie na tacy? A zdobywanie ... ?

Wiem, ze paru by powiedzialo, ze kobieta tez moze, niby rownouprawnienia bla bla .... Aczkolwiek, Faceci wciaz powtarzaja, ze chca zdobywac, bo laska rozwalona to nie to samo i nie podnosi meskiego ego, meskiej dumy w "zwyciestwie" nad zdobycza o ktora zabiegali i uganiali sie ? .... Jak podejde i powiem wprost, ze chce z nim, bedzie ok (moze dla niektorych ale na krotko zapewne, na raz ...) czy to juz nie to samo? moze mnie potem zostawic, bo znudze mu sie? Panowie, ktorzy maja doswiadczenia ze ZWIAZKOW WLASNYCH JEDYNIE prosze o opinie.

up

jesteś relacji z tym facetem, znacie się w ogóle? bo tak to ciężko napisać. generalnie to jeśli się znacie, a on nie wykonuje żadnego kroku, to zwyczajnie nie jest zainteresowany i jeśli nawet oddasz się na tacy, to on Cię nie weźmie. albo weźmie i wykorzysta na chwilę.

Ja nie opowiadam że chcę zdobywać laski, nie wszyscy mają tak samo. Jak kogoś poznaję fajnego, to patrzę czy dziewczyna też jest zainteresowana. Jak zgrywa księżniczkę, to odpuszczam. Aha, mojego kumpla dziewczyna sama poderwała i są razem 6 lat, chłopak mówi że miał wielkie szczęście, bo sam był zbyt nieśmiały żeby coś zrobić. Tak że różnie to bywa.