o co mu chodzi? ktoś to zrozumie?

Jesteśmy po 30, przyjaźnimy się kilka lat, jest wspaniałym mężczyzną i właśnie dlatego kiedyś poczułam do niego coś więcej niż tylko czystą przyjaźń, ale powiedział, że nie chce teraz związku i że nic do mnie nie poczuł, chociaż kocha mnie jak siostrę. OK, przełknęłam to , jakoś to w sobie przerobiłam i od tamtego czasu przyjaźnimy się. To jest naprawdę wspaniała relacja, dogadujemy się bez słów, pomagamy sobie, wspieramy się, zawsze mozemy na siebie liczyć. Jakiś czas temu poznałam X i mój przyjaciel zachowuje się jak idiota :-O Nie rozumiem o co mu chodzi. Niby niepostrzeżenie stara się mnie od niego odciągnąć. Jak tylko wspominam o nim, ze zamierzamy się spotkać, to on zawsze dziwnie się zachowuje i zawsze niby przypadkiem proponuje mi coś na dany dzień (dzień spotkania z X).

albo nie robi nic, tylko tak dziwnie się zachowuje, widac , ze staje się smutniejszy i jakiś taki dziwny, nie umiem tego rozgryźć, nie wiem jak to opisać.

pies ogrodnika, sam nie zje komus tez nie da.

pieprzony pies ogrodnika

no pies czy nie pies, czort wie o co mu chodzi. Pytanie co z tym zrobić? Pytałam czemu się tak zachowuje, ale on twierdzi, ze chce , zebym była szczęsliwa, a ten chłopak to nie ejst dla mnie :-O

Od kiedy poznałam X, w naszej relacji nic się nie zmieniło, spotykamy sie jak dawniej, wszytsko jest tak samo, tylko,z e ja teraz spędzam też czas z kims innym, a wtedy w tym czasie siedziałam sama w domu. DLa niego pzreciez nie ma żadnej różnicy, nie kumam tego

Naprawdę nie rozumiesz? Przecież to typowe i częste dosyć. Pogadaj z nim i tyle. Nawet nie musisz mu nic tłumaczyć, bo chyba dobrze wie, że nie ma prawa być zazdrosny, smutny itd. Dokładnie mu tak powiedz: nie masz prawa.

Co tu rozumieć ? Jest zazdrosny o Ciebie ot co ! I może nie do końca był świadomy uczuć jakich do Ciebie czuję.

Dodam może, ze on nie jest facetem, który "ma" tylko mnie. Jest bardzo otwartym człowiekiem i ma mnóstwo znajomych, kolegów i koleżanek, z którymi się często spotyka i ja nigdy nie miałam nic do tego.

Pare dn temu było cos takiego w trudnych sprawach :D

Nie, nie na pewno nie jest o mnie zazdrosny!!! Sam ze mnie, nas zrezygnował, świadomie i zdecydowanie. Nie ma takiej opcji, ze zazdrości, moze czuje się inaczej, bo odkąd sie znamy z nikim się nie spotykałam i nie zna tej sytuacji jeszcze, ale nie wiem czemu tak się zachowuje.

nie wiem co było w trudnych sprawach bo nie mam tv :-D

up

On Ciebie kocha. Tylko jest strasznym głupkiem. I boi się przyznać do tego nawet przed samym sobą. A Tobie pieprzy jakieś głupoty.

Ja wiem dziewczyny, ze to tak wyglada, bo to dośc powszechna sprawa, ale uwierzcie mi, ze u nas nie chodzi o uczucie ani o zazdrośc żadną, bo mój przyjaciel mimo że 5 lat jest po rozstaniu z ex, to nadal często ją wspomina i JA CZUJĘ< ze ją nadal kocha, więc nie ma mowy o uczuciu do mnie. Sam powiedział, ze mnie kocha, ale JAK SIOSTRĘ!

tylko dlatego właśnie staram się zrozumieć tę sytuację, bo gdyby była inna, to sama wpadłabym na to, ze jest zazdrosny. Ale tutaj element zazdrości jest wyeliminowany na 100%, powód jest inny, tylko jaki?

Powód jest prosty. Do tej pory miał Cie tylko dla Ciebie. Sam był w komfortowej sytuacji, że spotykał się z innymi, a Ty na niego zawsze czekałaś. To nic że nie byliście parą. To taki rodzaj niewolnictwa :) Wiesz, to zwyczajnie chodzi o to, ze on pewnie ma wianuszek dziewczat koło siebie ( w tym ciebie) i zwyczajnie nie lubi jak mu się ten wianuszek nieco popsowa. Ale oczywiście, faktycznie nic do Ciebie nie czuje i tak naprawdę to chodzi mu o siebie. Naprawdę pies ogordnika i to jest najlepsze okreslenie. A Ty sie nie zastanwaij, tylko spotykaj z innymi, bo skończysz jak dozywotnia przyjaciłka wiecznego kawalera

Związku nie chce na 100% bo żaden facet, który pragnie zwiazku z kobietą i ona z nim też to walczy, on nie. Kieruje nim zazdrość, że będziesz mieć dla niego mniej czasu. Dodatkowo jest niedojrzały emocjonalnie, taka ciotka