Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość na trzecie Anna

Jak wyrzucić go z głowy?

Polecane posty

Gość na trzecie Anna

Spotkałam w moim życiu kogoś kto potrafił mnie zaintrygować, poruszyć, zmienić mnie wcale się w to nie angażując. To dobry facet, niesamowicie inteligentny i zabawny to, to chyba mnie obezwładniło, ujęło. Jestem młodą kobietą on jest 7 lat starszy. On nie może mi nic okazać ja jemu też nie powinnam. Ma żonę i dziecko, ja jestem w 6 letnim związku, jestem szczęśliwa z Moim. Jednak przy każdym spotkaniu coraz bardziej ciągnie mnie do niego, tego innego. W ogóle nie mój ideał, na ulicy bym nawet na niego nie spojrzała. No może i bym spojrzała, ale nie tak jak teraz. Na ostatniej imprezie gdzie był i gdzie sobie już obiecałam że nie pozwolę mu się opętać...poprosił mnie to tańca...niby nic ale ten taniec...prawdopodobnie nasz ostatni, zmienił się niejako w akt. Pełni namiętności i pasji, poczułam że to nie tylko moja wyobraźnia, dotykał mnie stanowczo ale nienachalnie. Tak jakbym tego chciała. Mówił że nie możemy, że spotkaliśmy się za późno, ciągle powtarzał, że musimy porozmawiać, ale nie było okazji wszyscy nas widzieli ciągle ktoś podchodził, rozmawiał. Na koniec kiedy siedząc naprzeciwko niego patrzyłam mu prosto w oczy on pokazał mi swoją obrączkę. Wywołało to tylko u mnie ogromną złość, nie miałam już czasu na jakąkolwiek reakcje wyszłam z sali, przyjechał po mnie Mój. Teraz kiedy już go nie widzę mam ogromny żal, nie że do niczego nie doszło, bo to chyba by już do końca mnie zniszczyło. Ale brakuje mi tego że nie mogę mu wykrzyczeć, że nic z tego nie będzie, że nie chce aby marnował sobie przeze mnie życie. Jest bardzo wartościowym człowiekiem, wiem to. Brakuje mi takiego pożegnania czy czegokolwiek że to już koniec, koniec czegoś co się nigdy nie zaczęło, ale co tak siedzi w mojej głowie. Chce aby wiedział, że nie może więcej mrugnąć do mnie na korytarzu, uśmiechnąć się tak uroczo, że nie ma już prawa siedzieć w mojej głowie. Mam ochotę zadzwonić i zapytać czy się nie spotkamy, ale wiem że się tylko ośmieszę. Mam tylko tyle złości w sobie. Jak mam to przetrwać? HA! przecież to on mi mówił jaką to mam silną osobowość. To też jest ciekawe, jest jedynym mężczyzną który nie komplementował mojej urody ale charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyslij wypowiedz
Wlasnie dalteog nie warto dla was nic robic, kochac. Ylko was ruchac i rzucac jak szmaty bo nie zaslugujecie na nic wiecej , niezdecydowanie szmaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huberrt
a ja jestem gruby i nie mam dziewczyny strasznie mi z tym źle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość getouttahere
Ludzie po co piszecie te prymitywne komentarze po nocy?Musicie jakos odreagowac poprzez wyzywanie innych bo tak naprawde jestescie zyciowymi nieudacznikami?Tak sie dowartosciowuja prostacy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyslij wypowiedz
@ getoutthere.. doswiadczenie zycie, moja droga :) A czy jestesmy nieudacznikami zyciowymi ?? hmm.. zawodowo, finansowo? zdecydowanie nie. A czy pakujemy sie w zwiazki z takimi "niezdecydowanymi pizdami " niestety tak, bo jak sie czlowiek zakocha to nie ma bata i rozum nie pomoze. Wiec wole byc sam, miec spokoj, mnostwo kasy (bo nie musze na rozpieszczona suke wydawac), moze wreszcie zaczac zyc dla siebie, a ruchac ? stac mnie ruchac codzinnie jakis mloda kurwe. I nie ma ze boli glowa. Sama se odpowiedz. Moze jestem wulgarny, ale takie jest zycua

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyslij wypowiedz
kobiety- chca tylko i wylacznie miec komfortowe zycie, na czyis plecach. nie wnosza nic do zwiazku oprocz cipy i mozliwosci rodzenia dziecie, cale reszta jest na glowie faceta. jest promil kobiet ktore sie nadaja do zwiazkow, reszta to rozpieszczone damy, wieczna impreza i luz, zero odpowiedzialnosci. jabane egoistki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju.......................
Lepiej nie dzwoń ani się nie spotykajcie, jeśli nie chcesz romansu, bo tak to się właśnie skończy. Z czasem będzie Ci lżej, zapomnieć nie zapomnisz, ale góra za parę lat będziesz wspominać z uśmiechem na ustach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na trzecie Anna
Wiem że nie mogę zadzwonić, wczoraj mnie poniosło z tym wpisem, miałam nadzieje że nikt się nie zainteresuje moimi głupimi myślami...wiem tylko że na 99% zobaczę go za 3 miesiące. Tylko tym razem obiecuje sobie, że nie pozwolę mu ani sobie na to co było. Ale chce wiedzieć co u niego. Czy jest szczęśliwy. Nie jestem złą osobą, jestem kobietą, która się trochę zagubiła, ale nigdy więcej nie pozwolę sobie na taką słabość. Tego się będę trzymać. Nie mogę sobie pozwolić na marzenia o nim przez kilka lat muszę go wyrzucić z mojej głowy do następnego spotkania :). Taki mam plan . Pokażę, że jestem silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aparat007
Widzisz zawsze jest tak w kazdym zwiazku ze przychodzi jakis kryzys i wtedy pojawia sie on lub ona. zapomnialas juz jak bylo na poczatku z twoim facetem. Kazde zakochanie jes takie samo. To co wybierzesz to jest ronica pomiedzy dorosla osoba i rozpieszczona dziewczynka. Czy warto marnowac 6 lat zwiazku dla jakiegos starego kapcia ktory Cie zauroczyl ? porucha i wywali w kat. zastanow sie. czy warto marnowac zycia wszytkim innym ludziom wokol? Nie mozesz myslec egoistycznie wtym momencie. uwierz mi sielanaka szybko mini i pryzjdzie codzinnosc z tym ze ta nowa codzinnosc bedzie napietnowana tym ze zniszczylas zycie jego rodzinnie i swojej. Dla glupiej chwili slabosci. Szczerze to mam nadziej, ze twoj chlopak przejzy na oczy i Cie zostawi bo nie jestes jego warta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na trzecie Anna
Chyba masz racje w tym wszystkim. Mija tydzień od naszego ostatniego spotkania on się nie odezwał to wszystko tłumaczy. Muszę zejść na ziemię. Po prostu musi minąć czas. Co do Mojego, nie przestałam go kochać. Jestem z nim od 16 roku życia, i to z nim planuje swoje życie. Szczerze to dobrze usłyszeć - przeczytać, że to co mi siedzi w głowie to jest złe. Daje kopa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
To nazywa się zauroczeniem. Kaprysem, niespełnioną fantazją. Jeżeli zrobisz coś w tym kierunku to pomyśl o jego rodzinie, żonie, dziecku. Pomyśl o swojej rodzinie. Zęby spełnić swoją zachciankę musisz skrzywdzić parę osób, w tym swoich bliskich. Bliskich, bo ten facet tak naprawdę jest dla ciebie OBCY. Więc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aparat007
I jeszcze dodam, ze wlasnie moze daltego Cie kusi bo jestes z jednym facetem od 16 roku zycia. Dlatego ja nigdy nie zwiazalbym sie z taka kobieta bo zawsze jest ta pokusa jak jest z innym, po porstu nie masz porownania. Wydaje mi sie , ze to moze byc i tak silniejsze od Ciebie i kiedys po porstu ktos inny Cie "przekona" zagra dobra nute w twoje emocji i sie oddasz. wiec zastanow sie nad tym. Ja uwazam , ze trzeba miec porownanie, choc na pewno z wolnym facetem a nie jakims starszym napolonym zbokiem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedź nie na czasie, ale może jeszcze ktoś tu trafi po latach... jak ja. Przykre to, jak autorka postu jest napiętnowana, życzy się jej, żeby jej facet "przejrzał na oczy". Napiszę jako osoba trzydziestokilkuletnia... może mniej mnie dziwi niż Was. To normalne, że może zdarzyć się fascynacja, nawet będąc w szczęśliwym związku. Po prostu, po kilku latach siada namiętność, nie ma już tej iskry co na początku, przychodzi kryzys. To "idealny" czas na romans dla wielu, niestety. A wystarczy się powstrzymać, jak to zrobiliście: autorka wątku i tamten facet. Pomimo, że namiętność z obcą osobą może być szalecie kusząca, emocjonująca, zawładniajaca całe ciało i umysł, nie warto - z perspektywy długofalowej. Proszę wiedzcie, że to jest jednak normalne, zdarza się - nie chodzi o konsumpcję namiętności, ale że zdarzyło się, że namiętność pojawiła się w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wyrzucić kogoś z głowy? Najlepszą opcją jest zajęcie się swoim życiem. 1) Ukrycie kogoś na fb (to działa!) - tzn żeby nie pojawiały się powiadomienia od tej osoby i żeby nie wyświetlała się na górze tablicy 2) rzucenie się w wir sportu, zajęć obowiązków - może masz bałagan w szafie, który trzeba uprzątnąć, chcesz nauczyć się biegać 5 km, a potem 10 km, lubisz tańczyć - weź siebie i partnera (albo siebie) na kurs tańca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×