Jak to możliwe, że ludzie zakochują się

po latach znajomości? Znają się od lat, spotykają się czasem i nagle buch miłość! jak to jest możliwe? przecież już się znali, już wcześniej nic nie zaiskrzyło. SKąd to się bierze tak nagle i czy jest prawdziwe czy raczej ludzie chcą aby to było prawdziwe uczucie. Moim zdaniem nie ejst możliwe zakochanie po powiedzmy 5-8 latach bliskiej znajomosci :-O

to jest możliwe zawsze. w każdych okolicznościach i logika tu nie działa.

no nie wiem, moim zdaniem to raczej chęć bycia z kimś czy samotnosć pcha do takich związków,a nie prawdziwe uczucie

A może własnie to jest prawdziwe uczucie? Własnie po latach człowiek może być pewien, ze kieruje nim miłość, przyjaźń a nie pożądanie. Wydaje mi się, że takie związki bywają najbardziej trwałe.

a czy związek miłosny jest możliwy bez pożądania? jakoś nie mogę tego zrozumieć jak to się w ogóle dzieje, ze spotykają się latami, spędzają czasem czas i nic, aż tu nagle 8 lat później wielka miłość, no nei rozumiem tego.

to jest bardzo trudny temat ile razy rozmawiałem ze znajomymi nigdy nikt nie potrafił mi jednoznacznie odpowiedzieć czym jest miłość . Co to znaczy zakochać się ?

ja tez tego nie rozumiem dla mnie to glupota totalna

ludzie się zmieniają, dojrzewają, to, co fascynowało ich kiedy mieli po 20 lat niekoniecznie musi być tym samym w wieku lat 30. Nie pisze, ze pożądanie nie jest ważne, ale ze czasami nie od niego się zaczyna fascynacja a dopiero na nim się kończy Dlaczego tak trudno ci zrozumieć, ze niektórzy mogą wchodzić w związek inna droga?

zwykla reakcja chemiczna - oddzialowywujace na siebie feromony dwojki ludzi (fakt trzeba dopasowac ) , Milosc nie jest czyms magicznym , to zwykle chemiczne rownanie objawiajace sie wlasnie takimi "motylkami" w brzuchu , "zanikiem mowy" , badz gadaniem od rzeczy , ciagle mysli o danej osobie , dzieje sie tak dlatego ze substancja dzialajaca i wytwarzajaca owe "zapaszki" jest silnie uzalezniajaca ,

miłość to : to co opisusjesz czasami mija i ludzie nazywają to zauroczeniem

!!!!!

to mylnie to nazywaja . zauroczenie jest wtedy gdy nie odczuwasz owych czynnikow zas mimo wszystko coś ciagnie Cie do tej osoby zas To co opisalam wyzej własnie nazywa sie miloscia , lecz nie twierdze wcale ze trwa to wiecznie , bo to nie prawda , gdy organizm oswoi sie z owymi reakcjami , przystosuje sie do nich , badz poprostu przyzwyczai , to taki stan mija , i pozostaje przywiazanie , szacunek , zrozumienie :) co nadal nazywanee jest trwajaca miloscia :)

.

ja rozumiem że sa różne drogi do związku, ale nie kumam jak to się dzieje że ludzie się znają, przyjaźnią X lat, a nagle, z obu stron jednocześnie! bum! Jak to się dzieje? Abstrahuję już od miłości i pożądania, bo to chyba jest już w tym związku, ale chodzi mi o sam fakt ajk dochodzi do tego, ze nagle zaczynasz patrzeć na osobę którą dobzrez nasz, jak na kogoś wspaniałego, innego, ze zakochujesz się i chcesz z tą osobą być, chociaz całe lata wstecz nawet o tym nie myślałeś, wręcz śmiałeś się na myśl o tym, że to niemożliwe.

Z jednej strony zawsze jest pociag do drugiej inaczej zeby to wyszlo szansa jest 1 do biliona ,

Miłości nie da sie wytłumaczyć, jeżeli ktoś nie wie co to jest to własnie jest miłość. Jeżeli czuje "motyle", chęć spędzania czasu, pociąg seksualny itd.. To jest miłość nad czym to się głowić??

sugerujesz, z ejuż od początku zanjomosci ci ludzie się sobie podobają???? i co udają że nic do siebie nie czują tyle lat? jakieś to dziwne jest, kto by tyle czekał

Ty samotny a przeczytałęs temat? ja nie pytałam co to jest miłosc i jak się wtedy czujesz tylko pytanie było zupełnie inne

Do Miłość to: To, co opisałeś, to zakochanie. Właśnie reakcja chemiczna. Miłość jest bardziej złożona, niż cała tablica Mendelejewa.

ja milo 30 lat nigdy sie nie zakochalem w zadnej. Pewnie inaczej wyobrazam sobie ten stan.

"Jeżeli czuje "motyle", chęć spędzania czasu, pociąg seksualny itd.. To jest miłość nad czym to się głowić??" To nie jest miłość a zauroczenie, zakochanie, fascynacja. CHEMIA.

Wiekszosc ludzi uwaza JAK TY Furia niestety to bledny trop , ludzie uwazaja milosc za cos nie wyobrazalnie skomplikowanego , to nie prawda , nic bardziej mylnego , milosc jest prostrza niz nam wszystkim sie wydaje

Normalnie ja właśnie jestem w takim związku. Znamy się od 5 lat dwa jesteśmy w związku i spotykaliśmy sie wcześniej normalnie, on miał dziwczyne ja faceta i to poważnych. Dwa lata temu na sylwestra zaiskrzyło, a że oboje bylismy "poturbowani" tak wyszło, namietne pocałunki, po tej sytuacji bylo mi głupio bronilam sie później przed nim, nie rozumiałam tego, ale uczucie wygrało. Teraz razem mieszkamy i jest super ogólnie, staramy się o dziecko. Co chcesz żeby Ci tłumaczyć?

Nocna Furia, która dobrze pielęgnowana przeradza się w miłość.

Do Milosc to: Gdzie napisałam, że jest skomplikowana? Jest złożona a to NIE JEST to samo, co skomplikowana.

"W ten wieczór samotny Nocna Furia, która dobrze pielęgnowana przeradza się w miłość." Ale ty napisałeś, że TO właśnie jest miłość ("...jeżeli czuje "motyle", chęć spędzania czasu, pociąg seksualny itd.. To jest miłość nad czym to się głowić??). Nie wspomniałeś o pielęgnowaniu, chłopaku. Bądź konsekwentny a nie taki chwiejny w poglądach :-o

złozona czyli trudna do pojecia, zawierajaca wiele czynnikow = skoplikowana ...

Małe przeoczenie, nie NAPISAŁAM ;) do końca co myśle już dzisiaj za długo smutki topie, ale mniej wiecej tak to powinno wygladac :)

Moi drodzy zupełnie odchodzicie od tematu. Nie wałkujmy już terminologii miłości i zauroczenia, bo każdy ma swoją. Skupmy się na tymj, jak to się dzieje, ze po latach znajomosci nagle zaiskrzy nei wiadomo skąd, gdzie i dlaczego

ola boga