Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Havana_rum

Ludzie nie traktują mnie poważnie

Polecane posty

Gość Havana_rum

Odnoszę wrażenie, że ludzie nie traktują mnie poważnie. Nie twierdzę, że wszyscy, ale dość często spotykam się z tym, że ludzie nie słuchają co mówię, przerywają mnie, śmieją się. W szkole mi dokuczano, zawsze byłam traktowana jako nieudacznik i ofiara losu, no i choć teraz jestem już dużo starsza to ciągle z jakiegoś powodu mam wrażenie, że ludzie kompletnie się ze mną nie liczą. Ciągle wypadam tak samo i nie wiem skąd się to bierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .pomarańczu.
a w jakich to sie dzieje okolicznosciach? w pracy tak masz? i ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havana_rum
Dzieje się to głównie na uczelni, wcześniej zaś w szkole. Zawsze byłam strasznie nieśmiała, wstydliwa i może to stąd uchodzę za głupkowatą i ofiarę losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havana_rum
Lat mam 23.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .pomarańczu.
no a nie możesz próbować tego przełamać? może po prostu jesteś zbyt kulturalna-ludzie tacy nie są. Będą przerywać, będą chamscy, bo nie ma im kto dać po ryju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havana_rum
Wiesz co, powoli mi się odechciewa jakichkolwiek kontaktów z tymi ludźmi. Jestem dla wszystkich uprzejma, fakt faktem, dość małomówna i nieśmiała, czasem zdarza mi się jakaś wpadka, ale nikomu nic złego nie robię. Ostatnio byliśmy ze znajomymi z grupy w knajpie, kupiłam sobie małe piwo (nie przepadam zbyt za alkoholem), to kumpel mnie wyśmiał i powiedział coś w stylu "Iga, kupując małe piwo nigdy nie zyskasz szacunku grupy". Oczywiście wszyscy to słyszeli i poczułam się okropnie. Nawet facet, który mi się podoba wydaje się mnie nie lubić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .pomarańczu.
:o dziwny jakiś...spróbuj to olać, bo na takie coś to naprawdę... nie wiem co można odpowiedzieć. Może: "misiu, ja bym cały browar kupiła, jakby to miało mi zapewnić ten szacunek, zwłaszcza twój szacunek" to co zacytowałaś to są takie dziwne zaczepki z dupy wzięte. Szacunek za kupowanie dużego piwa to można zyskać w melinie chyba, bo jak masz kasę to i kumple do kieliszka się znajdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havana_rum
Ogólnie to nie czuję się zbyt komfortowo wśród ludzi, gdyż nigdy nie jest wiadomo, kto brzydko mówiąc "na mnie nasra". Powoli zamykam się w sobie i poza uczelnią prawie nie wychodzę z domu, bo ciągle zaliczam wpadki towarzyskie i nie umiem odpyskować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak dobrze znasz tego
kumpla, ale może to był taki żarcik tylko? ja bym to tak potraktowała i się odgryzła, moim zdaniem on się tylko z Tobą droczył a Ty to wzięłaś śmiertelnie poważnie... ja jak jestem ze znajomymi to ciągle się nabijamy z siebie, tak z czystej sympatii, i nigdy bym nie wzięła takiego tekstu na poważnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .pomarańczu.
o właśnie...to też mógł być taki głupi absurdalny żart. Mogłaś też odpowiedzieć na takiej samej zasadzie głupiego żartu coś o dużym piwie, browarze czy coś...ale po pierwsze-nie każdemu chce się tak żartować (mi np.się nie chce) a po drugie on mógł by tego nie zrozumieć. Wiesz to jest tak, jak w Warszawie na Brzeskiej kogoś spytać co go bulwersuje to on ci może dać w pysk, bo pomyśli, że go obrażasz... Po prostu trzeba poznać język danej grupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havana_rum
Próbuję robić dobrą minę do złej gry, ale pod maską aż się trzęsę. Jasne, może to miało być śmieszne, ale gdy człowiek całe życie jest obiektem zaczepek analizuje potem każdą taką odzywkę. Zastanawiam się skąd się to u mnie wzięło? Czy nie ze szkoły, gdzie byłam prześladowana? Może posiadam jakieś cechy, które powodują, że wypadam tak jak wypadam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .pomarańczu.
spróbuj przejąć inicjatywę, bo może faktycznie tkwisz w jakimś schemacie. A w szkole pewnie to inni byli stroną inicjującą sytuacje wokół ciebie, prawda? Czy ty też próbowałaś jakoś kreować rzeczywistość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten temat dobrze
wsrod ludzi trzeba byc wygadanym i pyskatym a czasem chamskim, jesli ludzie wyczuja ze taka nie jestes beda cie gnoic ile sie da, bez zadnych skrupolow! wiekszosc ludzi to chamy i dlatego tak jest :( smutne ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havana_rum
Najgorsze jest to, że boję się tych ludzi. Każde wyjście na uczelnię, do ludzi to dla mnie męka, cały czas jestem spięta i kontroluję to, co mówię. Nie potrafię być sobą. Obecnie i tak jest lepiej niż było, bo mam nową grupę i kilka przyjaznych dusz, niemniej i tak często przesiaduję sama, ze spuszczoną głową i słuchawkami w uszach. Nie ufam tym ludziom. Jedyne szczęśliwe momenty to te, w których jestem z moimi przyjaciółmi, bo tylko wtedy jestem wesoła, na luzie, nie boję się mówić to co myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .pomarańczu.
jesteś zbyt kulturalna po prostu. Pewnie nikt ci wprost nie powiedział tego, co ten ktoś wyżej teraz-że trzeba być pyskatym i wygadanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak dobrze znasz tego
nie przesadzajcie z tym chamstwem, za bardzo się skupiacie na sobie, trochę dystansu do siebie, ja tam cenię ludzi którzy potrafią zażartować z kogoś i z siebie, oczywiście wszystko ma swoje granice, może faktycznie ten kumpel jest chamski, nie znam go więc trudno powiedzieć oceniając tylko wyrwane z kontekstu słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .pomarańczu.
może jesteś bardziej wrażliwa. Ja znam przypadek człowieka, który w dziecinstwie był prześladowany i bity przez kolegów póki nie wywalczył sobie pozcyji robiąc im lekcje. I oni go bronili za to. Ale wśród łobuzów często jest jakaś moralność a wśród tzw. normalnych ludzi wrecz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .pomarańczu.
ale tolerują cię w grupie, więc przebywaj z nimi póki razem studiujecie chyba, że już naprawdę będziesz mieć dość. W gruncie rzeczy to większość relacji i tak przelicza się na pieniądze, więc może i nie ma czego żałować, bo tutaj też was chyba nie łączą głębokie więzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak dobrze znasz tego
to nie jest wrażliwość, tylko PRZEWRAŻLIWIENIE na swoim punkcie. autorko sama przyznajesz, że masz problem ze sobą, bo ten Twój strach przed ludźmi normalny nie jest. jesteś tak skupiona na sobie, że nawet nie potrafisz wyłapać, czy kumpel sobie zażartował czy faktycznie Ci pojechał. rada? dystans dystans dystans. do siebie i do ludzi. da się to wypracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .pomarańczu.
przebywaj z nim częściej to wyćwiczysz sobie trochę wyczucie. A osoba, która cię nie lubi znajdzie się zawsze, tyle, że to może dotyczyć każdej innej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to babskie forum
ja jestem pewna siebie itp., jednak wiadomo na poczatku ludzie patrza na wyglad. mam 26 lat a wygladam na max 20 lat. duzo osob mi to mowilo. jednak gdy zaczynam mowic, ludziom szczena opada i zaczynaja traktowac mnie troche powazniej ... w zyciu zawodowym mlody wyglad nie jest raczej atutem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havana_rum
W szkole było generalnie tak, że gdy się tam pojawiłam, bardzo chciałam się z wszystkimi zaprzyjaźnić. Byłam przesadnie miła, dałam się wykorzystywać w różnoraki sposób. Niestety nikt nigdy tego nie doceniał. Zamiast sympatii dostałam w zamian nabijanie i chamstwo. W gimnazjum doszła do mojej klasy pewna dziewczyna. Początkowo rozmawiałyśmy normalnie, z czasem jednak zaczęły dziwne uśmieszki, szepty, spojrzenia, potem zaczęło się popychanie, wyśmiewanie, karteczki z obraźliwymi słowami. Ta laska nastawiła przeciw mnie nie tylko klasę, ale i osoby spoza, zwłaszcza dziewczyny. Długo nie mówiłam o tym co się dzieje nikomu, bo nawet rodzice nie chcieli mi wierzyć. Dopiero moja koleżanka z klasy jako jedyna powiedziała o tym, co się dzieje wychowawczyni. To jednak jeszcze pogorszyło sytuację, bo zaczęto nam obydwu grozić pobiciem. Co prawda do tego nie doszło, ale terror psychiczny, jaki doświadczyłyśmy wpłynął na to, kim potem się stałyśmy. Trudno więc mi uwierzyć, że można komuś wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havana_rum
Staram się przełamać, stąd właśnie te wyjścia z grupą na piwo. Tak poza uczelnią jest dużo lepiej. Chodzę np. na kurs przygotowawczy na ASP i tam akurat czuję się bardzo dobrze, ludzie są przemili i lepiej mi się rozmawia. To samo z moimi przyjaciółmi. Tylko ta uczelnia... Chyba zbyt kojarzy mi się ze szkołą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havana_rum
Co do wyglądu, to ja też wyglądam na znacznie młodszą niż jestem, tak na 17 lat mniej więcej, ale to akurat ma swój urok. Wolę wyglądać tak niż jak niektóre dziewczyny w moim wieku, zniszczone od solarium i nadmiaru makijażu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .pomarańczu.
ci co grozili pobiciem powinni byli od razu dostać po ryju z zaskoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak dobrze znasz tego
może po prostu ci ludzie z uczelni Ci nie odpowiadają, wiesz, nie zmuszaj się do kontaktu z nimi skoro brakuje wam wspólnego języka. moim zdaniem - nic na siłę. wiesz, trudno tak radzić na forum na podstawie kilku wpisów... ale na pewno przydałoby Ci się wypracowanie sobie zdrowego dystansu. nie dziwię Ci się, że masz traumę, ja też miałam po podstawówce i gimnazjum, w którym byłam wyśmiewana na forum całej klasy - na szczęście liceum skutecznie mnie z tej traumy wyleczyło i uświadomiło, że ci co mnie tak szykanowali byli po prostu bandą debili, ja byłam z innego świata i odstawałam, a dzieciaki tego nie znoszą. no i moi dawni prześladowcy skończyli na ogół patologicznie - ćpając, chlejąc tudzież nie kończąc edukacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havana_rum
Wiesz, jeśli ona miała faceta dresa i grupkę kolegów do pomocy to trudno byłoby się obronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .pomarańczu.
oj, widzę, że nie ja jedna mam problem z młodym wyglądem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .pomarańczu.
rozumiem Twój problem, ale to tak jest. A w domu mogłas o tym porozmawiać? Bo mi się wydaje, że jak ma się wsparcie to łatwiej sobie z tym radzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havana_rum
Niektóre osoby są bardzo sympatyczne, nawet momentami mam wyrzuty, że nie mogę w pełni się na nie otworzyć, ale zawsze obawiam się, że to tylko pozory i potem znowu się przejadę. Poza tym te wszystkie doświadczenia sprawiły, że non stop zastanawiam się, czy przypadkiem się nie narzucam. To męczące, bo pragnę w pełni cieszyć się z tych znajomości, jakie zawieram. Odnośnie rodziny.W tamtym okresie nasze kontakty były dość powierzchowne i właściwie do 21 roku życia nie zwierzałam się z tego, co mnie bolało. Jestem z natury dość skryta, wszystko chowam w sobie, mam problem z okazywaniem emocji. Dopiero od niedawna, gdy miałam gorszy okres w życiu i rodzice to zauważyli, zaczęliśmy rozmawiać i szukać rozwiązań. Wcześniej wydawało mi się, że rodzice nie rozumieją moich problemów, że zrzucą na mnie całą winę, i tak właśnie bywało, ale teraz już pojęli, że to było błędne i obecnie nasze relacje uległy poprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×