Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anita0101

Nie chcę mieć dzieci i mąż straszy mnie rozwodem

Polecane posty

Gość trizoldaaa
Wręcz podziwiam,że Ty patrząc na koleżanki z dziećmi ( bo pewnie większość Twóich rowieśniczek już dzieci ma albo planuje ) nie tęsknisz za tym, że one mają, a Ty nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13:18 [zgłoś do usunięcia] Anita0101 kkkkkkkkkkkaaaal Dziecko nie powinno wynikać tylko z poświecenia, ale przede wszystkim z chęci, których u mnie brak. xxxxxxxxx zgadza się, dlatego spytałam o tą nerkę, bo to jednak jest CHĘĆ POŚWIĘCENIA CZEGOŚ SWOJEGO dla kogoś, które wynika z tego, że się kogoś kocha... nie wyobrażam sobie, że w takiej sytuacji będzie się tej osobie wypominac do końca życia to, co się dla niej zrobiło z miną cierpiętnika, a w przypadku dziecka raczej by tak było (no chyba, że cud); i właśnie chodzi o to, że tutaj chęci autorki się kończą, chęci spojrzenia przychylniej na temat i na potrzebę męża - wszystko jest w czarnych barwach jak koniec świata, a mimo to, gdyby była wpadka to autorka nie przerwałaby ciąży mając nadzieję, że instynkt się obudzi!!! myślę, że najważniejsze pytanie jest tutaj, czy Anita potrafi kochać - tak w ogóle człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssfg
Moja matka mnie cipskiem nie wypchala, wiec sie odpierdol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
trizoldaaa - Jak widzisz, sama jestem najlepszym przykładem na to, iż można mieć 30 lat i nie chcieć dzieci w ogóle. Piszesz, czy nigdy mnie nie ciekawiło, jak to jest. Otóż nie... Ponadto dziecko i macierzyństwo to nie sukienka w sklepie, którą mogę przymierzyć, zobaczyć z ciekawości czy mi w danym kolorze i fasonie do twarzy, a potem jak mi się nie spodoba odłożyć na półkę i podziękować ekspedientce. Macierzyństwo to decyzja na całe życie. Nie mogę ryzykować, iż mój instynkt się nie obudzi i będę żałowała podjętej decyzji, a własne dziecko unieszczęśliwię. Jestem na to zbyt rozsądna i odpowiedzialna, chociaż nie ukrywam, że chwilę słabości miałam i brałam pod uwagę zajście w ciążę, o czym nawet wczoraj pisałam. Część moich koleżanek ma dzieci, część nie. Z tymi, które mają spotykamy się zawsze na neutralnym gruncie, tzn. w kawiarni czy u mnie, bez dzieci i nie rozmawiamy o nich. Szanują mój brak zachwytów nad kolejnym ząbkiem czy nowym słowem. Czasem jedynie narzekają, że już są zmęczone i zazdroszczą mi, iż ja mam więcej czasu i mniej obowiązków. Te natomiast, które nie mają, nie chcą ich mieć jeszcze lub w ogóle i wtedy nawzajem się upewniamy w słuszności podjętej przez nas decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to też pytanie
skąd ta niechęć do macierzyństwa ? Z czego się to wzięło ? Z jakichś negatywnych wzorców ? Może autorko wychowałaś się w takich warunkach, w takim domu, które skutecznie zniechęciły Ciebie do posiadania wlasnych dzieci ? Bo nie wierzę, że Twoją niechęć buduesz tylko na podstawie opisów nieszczęśliwych i zarobionych matek z forum ! Coś musiało się wydarzyć w Twoim życiu, czy musiałaś coś zaobserwować, co dało Ci właśnie taki obraz macierzyństwa - obraz zła koniecznego, zniewolenia i zarobienia, czy rezygnacji ze swoich przyjemności czy potrzeb. Rozstać się teraz, w momencie, gdy się kochacie, to absurd, ale z czasem ta sprzeczność Waszych interesów w kwestii dziecka może ostro dać o sobie znać, chyba że się przełamiesz, bo wątpię, że mąż, który czuje potrzebę posiadania potomka, bycia rodzicem, stłumi tę chęć, bo to naturalna, biologiczna chęć, może Ty też ją z czasem w sobie obudzisz. Ja na Twoim miejscu bym zaryzykowała i wbrew woli swojej zdjęła tę spiralę i niech dzieje się co chce, żyje się raz, jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz. Wątpię, żebyś nie pokochała dziecka, sama piszesz, że byś urodziła, gdybyś wpadła, więc na co czekać, daj się ponieść życiu i zrezygnuj na początek z antykoncepcji. To wcale nie musi oznaczać dla Ciebie od razu zajścia w ciążę, ludzie starają się o dzieci kilka lat nawet, ja starając się i nie zabezpieczając i celując w dni płodne zaszłam dopiero po 2 latach starań, więc to wcale nie musi być tak, że Ty zaraz po odstawieniu spirali będziesz w ciąży, a jak nawet kiedyś zajdziesz, to znajdziesz się w nowej sytuacji, poczujesz dziecko w brzuchu, zobaczysz usg, urodzisz, zmienisz zdanie , bo nie wierzę, że oddasz czy komuś podrzucisz, wydajesz się być rozsądna i normalna, inteligentna, więc jakoś to pojdzie. No ale by się zdobyć na krok zaprzestania antykoncepcji musisz mieć choć ociupinę chęci na to rodzicielstwo , chociaż male minimum, bo jeśli dla ciebie bycie matką to jak usłyszenie wyroku więzienia, to faktycznie ciężka sprawa, no ale może nie jest aż tak źle u Ciebie z tą chęcią, nie myślisz czasem, by doświadczyć ciąży, porodu, by patrzeć wspólnie z mężem na to, jak rozwija się i rośnie Wasz potomek, Wasza krew ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
P.S. Czy naprawdę musicie się obrażać? Czy tak trudno jest porozmawiać w kulturalny sposób?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkaaaal
to po co tutaj piszesz ciągle? utwierdziłaś się w przekonaniu że nie chcesz dzieci; powiedz o tym mężowi i od niego odejdź. To chyba oczywiste? A te opowiastki o szaleńczej miłości to takie dla dzieciaków. Nie macie obowiązków, macie kasę więc możecie zachowywać się jak nastolatkowie, szeptać czule do ucha i patrzyc w oczy. Jakbyści emieli dziecko to wiele z tych rzeczy byłoby nierealne np. niewychodzenie z łóżka i to byłby prawdziwy test dla miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to też pytanie
A pomyśl, co będzie za 10-15 lat załóżmy ? Kiedy nagle uświadomisz sobie, że na dziecko już za późno, bo jesteś biologicznie za stara na zajście w ciążę i co wtedy, nie będzie Ci żal, że już nigdy tego nie doświadczysz ?Teraz jesteś młoda, szansa cały czas jest, ale lata lecą, a płodność wraz z upływem lat zanika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to też pytanie
I jeśli możesz i chcesz, to odpowiedz na pytanie, "Czemu jesteś niechętna na dzieci?" "Czy Twoje dzieciństwo wzbudziło u Ciebie taką niechęć, czy tak po prostu czujesz sama z siebie ?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to też pytanie
Może boisz się odpowiedzialności, uwiązania w obowiązkach,może wolisz prowadzić bardziej luźny tryb życia , może rutyna i zmienianie pieluch by Ci zatarły ten sielankowy obraz szczeniackiej miłości ? Staram się zrozumieć, co trzeba mieć w głowie i czego doświadczyć w życiu, żeby będąc kilka lat z facetem w związku, w miłości, nie zapragnąć ani razu tego macierzyństwa, ja sama byłam autorko swego czasu bardzo na nie w kwestii dzieci, mówiłam, że to okropieństwo, praca, wyrzeczenia i że posiadanie dzieci to niszczenie sobie życia, ale później jednak mimo tych poglądów natura i instynkt wygrały z niechęcią i zapragnęłam dziecka, poznałam faceta życia i po prostu zobaczyłąm w nim ojca swych dzieci, moją rodzinę, poczułam to coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
Pisałam chyba ze dwa razy już, dlaczego nie chcę mieć dzieci. Przeczytaj moje wcześniejsze wypowiedzi, w nich wszystko znajdziesz. Nie ma sensu wkoło powtarzać tego samego. Jeśli chodzi o moje dzieciństwo to było szczęśliwe, a moja mama sama mnie namawia na dziecko, bo już chciałaby być babcią i dziwi się, jak to możliwe, że mam 30 lat i nie chce być matką. To wynika tylko i wyłącznie ze mnie. W moim życiu nie wydarzyło się nic, co mogłoby mieć wpływ na taką decyzję z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie chce miec dzieci
przepraszam, ze sie wtrace ale musze sie odniesc do wpisu tego: "Nie macie obowiązków, macie kasę więc możecie zachowywać się jak nastolatkowie, szeptać czule do ucha i patrzyc w oczy. Jakbyści emieli dziecko to wiele z tych rzeczy byłoby nierealne np. niewychodzenie z łóżka i to byłby prawdziwy test dla miłości" xxx Obowiazki ma akzdy, ja i moj maz pracujemy domyslam sie, ze autorka takze wiec jakies obowiazki ma zwodowe i pewnie rodzinne. Tak ja z mezem. testem na milosc ma byc brak seksu z powodu dziecka badz rzadszy seks? To najwieksza glupota o jakiej slyszalam, bo wyobraz sobie ze moze wiele czynnikow wplynac na to, ze czlowiek nie moze pozwolic sobie na calodniowe niewychodzenie z lozka. Uwierz dziecko nie jest do tego potrzebne. Nie rozumiem tez dlaczego autorka ma odchodzic od meza? Niech on odejdzie skoro jest pewien, ze posiadanie dziecka jest dla niego wazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkaaaal
Chodzilo mi o obowiązki wobec dziecka, bo z pracą to wiadomo; i chodziło mi o wcześniejszy wpis autorki ,że jak tylko majączas to potrafią cały weekend z łóżka nie wychodzić - z dzieckiem małym to nie realne i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
Tak, jesteśmy szczęśliwi, a moje życie faktycznie mogłabym nazwać sielanką. Ale czy coś w tym złego?? Ciężko pracuję, by stać mnie było na przyjemności. Nie mamy obowiązków, nie licząc zawodowych, więc możemy sobie pozwolić na leżenie przez cały weekend w łóżku, chociaż i tak często w nim leżymy z laptopami... Skąd więc te złośliwości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja prowadze i niech go
Czy niektorym naprawde tak ciezko pojac ze ktos moze nie chcec dzieci dlatego BO NIE !!! Sa takie kobiety i nic nikomu do tego . Z mezem pogadaj szczerze , kwestia posiadania dzieci w malzenstwie jest bardzo wazna , w pewnych momentach najwazniejsza. Jesli nie dojdziecie do porozumienia lepiej sie rozstac, nie warto nikogo uszczesliwiac na sile ,albo tez unieszczesliwiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie chce miec dzieci
ja w ten weekend tez z lozka nie wychodzilam z mezem:P I wiem ze majac dziecko to byloby nierealne tak samo jak wiele podrozy, moja kariera zawodowa. Dlatego dziecka nie mam to chyba oczywiste i mysle, ze autorka tez nie chce dziecka, bo lubi swoje obecne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to też pytanie
No to widocznie wbiłaś sobie do głowy jakieś wyimaginowane lęki przed macierzyństwem, ubzdurałaś sobie , że macierzyństwo oznacza to , to i tamto i tkwisz błędnie w tym przekonaniu i się boisz, zupełnie niepotrzebnie. A kochasz kogoś oprócz męża ? Mam na myśli rodzeństwo, rodzicow, przyjaciół? Jesteś jedynaczką czy masz rodzeństwo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkaaaal
to nie są złośliwości, to są fakty; po prostu dziecko zaburzyłoby ci tą sielanke i tyle;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
to też pytanie - a jak myślisz?? Pewnie, że tak. Mam rodziców, babcię, przyjaciół i resztę rodziny. Rodzeństwa nie mam, podobnie jak mój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to też pytanie
Ale ja rozumiem, że nastolatka, czy dwudziestoparo latka woli byczyć się w weekend w łóżku zamiast niańczyć dzieci, ale 30 stka na karku i nadal takie myśli ? Dla mnie to takie zachowanie wbrew naturze i naturalnemu instynktowi, bo pal licho co powiedzą ciotki czy matka, ale samemu powinno się z czasem poczuć takie pragnienie, nie ma czegoś takiego, że "nie bo nie", natura nakazuje nam co innego robić.Tak że obraźcie się lub nie, ale dla mnie to jakieś odstępstwo od natury człowieka jako ssaka, tym bardziej, że macie partnerów, z którymi seks uprawiacie. Ja w pewnym momencie, jak już ze 2 lata brałam tabletki anty poczułam, że dość, że chcę, by dać szansę zaciążenia, że te tabletki to mnie wiążą, zniewalają i że ja nie chcę już dłużej świadomie przekreślać sobie drogę do spłodzenia człoiwieczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
ja tez nie chce miec dzieci - Wiem, że nie wypada pytać, ale zdradzisz, ile masz lat? Twój mąż też nie chce mieć dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie chce miec dzieci
ja tu sie juz wypowiadalam i pisalam, ze maz nie chce miec dzieci o czym rozmawialismy na dlugo rpzed slubem:) Mi w tym roku stuknie 29:P a mezowi 36.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to też pytanie
No to po części może to być kwestia bycia jedynaczką, bo wychowałaś się jako jedyne dziecko i czułaś, że wszystko jest dla Ciebie, wzbudziło to w Tobie ten egoizm, wygodnictwo i lęk przed obowiązkami, nie miałaś w domu nigdy widoku mamy w ciąży z Twoim bratem czy siostrą, wszystko było tylko dla Ciebie i teraz pewnie tak dalej jest.Dlatego nie możesz przełamać sie i przystać na propozycję męża, za bardzo tkwtisz w swoim jedynakowym egoiźmie. A mąz mimo że jedynak jakoś poczuł chęć na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie chce miec dzieci
to też pytanie mna nie rzadzi natura w takich kwestiach, a zdrowy rozsadek i moje pragnienia. Ja dziecka nie chcialam nigdy, jak pisalam wczesniej od malego, nie znosilam zabaw w dom, lalek nie traktowalam jak dzieci, a swoj pierwszy wozek z lalka rzucilam w kat i nigdy bawic sie nim nie chcialam. jestem kompletnie anty macierzynska i ciesze sie z tego. Nie czuje, ze cos trace wrecz przecziwnie czuje, ze wiele bym stracila bedac matka. Rozumiem, ze inne kobiety maja instynkt, pragna tego, ale ja nie musze przeciez czuc tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
to też pytanie - Skoro tak myślisz to jestem najlepszym przykładem na to, że natura też popełnia błędy... Bo faktycznie, wolę leżeć w łóżku cały weekend, czytać książki czy z mężem u boku pracować niż zmieniać pieluchy, uciszać płaczące niemowlę i nie móc spokojnie iść się wysikać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie chce miec dzieci
a co ty powiesz na to jak ja mam rodzenstwo:) Mlodszego brata i pamietam mame w ciazy bo mialam wtedy 7 lat i zajmowalam sie bratem, kocham go do dzis bardzo, mama nigdy nas nie wyrozniala co pisze bys mi nie wyskoczyla z teoria, ze moze matka mnie odsunela od siebie w ciazy czy cos. Wychowalam sie w normalnej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
I podobnie jak "ja też nie chcę być matką" uważam, że straciłabym zbyt wiele i moje życie zmieniłoby się diametralnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to też pytanie
Tak z innej beczki, to mnie się wydaje, że wybierając sobie faceta na partnera życiowego, czy męża, towarzysza na resztę dni, to trzeba z góry liczyć się z tym , że takie bycie razem kiedyś może przynieść chęć stania się rodziną, posiadania dzieci i dla mnie bez sensu jest deklarować się, brać ślub jak się jest w tym momencie na nie z dziećmi i mówić "a, może kiedyś, po ślubie instynkt mi przyjdzie sam". Nie, tak się robić nie powinno. Wybierając sobie męża, trzeba mieć mniej więcej tą samą drogę patrzenia na takie sprawy , a nie że jedno dzieci chce, a drugie stanowczo nie i sobie gdybają że kiedyś może się w tej kwestii dogadają. Nie tędy drogam autorko, skoro piszesz, że jesteś zbyt rozsądna i poważna, by pohopnie płodzić dziecko, to czemu nie byłaś na tyle rozważna decydując się na ślub z Twoim facetem ? Ślub i deklaracja bycia razem do końca życia to też odpowiedzialność za takie sprawy , jak chęć spłodzenia dziecka.Skoro byłaś i jesteś z tym na bakier, trzeba było się zastanowić, zanim związałaś tego faceta przysięgą w kościele, albo na towarzysza życia wybrać gościa który myśli tak samo jak Ty i dzieci nie chce, to byście się dogadali i byli szczęśliwi do końca życia bez dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie chce miec dzieci
dziecko to jest ograniczenie dla mnie. Bo zalozmy, ze zachodze w ciaze, rodze dziecko w wieku 30 lat. Przez kolejne 3 lata malo spie, po powrocie z pracy zajmuje sie dzieckiem, w kazdy weekende z dzieckiem, zmiana pieluch, uczenie korzystania z nocnika, nie mozna gdzies wyjsc na dluzej , wyjechac we dwojke. Zycie seksualne marnieje, kariera zawodowa stoi w miejscu, bo majac dziecko nie pojade sobie w delegacje, nie zostane po godzinach, nie bede mogla zorganizowac sie tak by mi starczylo czasu na prace, meza, opieke nad dzieckiem i jeszcze jakies drobne przyjemnosci jak np. spa czy wizyta u kosmetyczki. Wakacje nie beda juz w Brazylii czy Argentynie spedzane aktywnie tylko przez najblizsze kilka lat dostosowuje sie do dziecka. wszystko bede musiala robic po dziecko, ktora po 20 latach sobie sie wyprowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to też pytanie
do ja pierdolę - można nie chcieć dziecka, owszem, ale wtedy trzeba sobie dobrać partnera, który też nie chce, a nie że potem facet się męczy, bo żona nie chce dziecka, a on chce. Jak oboje nie chcą i im z tym dobrze, to czemu nie, hulaj dusza, ich wola, ale u autorki z tego co pisze, jest inaczej, to nie wiem, czy tak dobrze dla niej będzie w obecnym związku upierać się przy tej niechęci, czy to związku nie rozwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×