Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anita0101

Nie chcę mieć dzieci i mąż straszy mnie rozwodem

Polecane posty

Gość Anita0101
Mądra głupota - Ja nie wyobrażam sobie siedzenia 5 lat z dzieckiem w domu. Tu nie chodzi o pieniądze, bo oboje bardzo dobrze zarabiamy i spokojnie, by nam starczyła tylko jedna pensja. Ja jestem osobą bardzo aktywną i siedzenie w domu zupełnie odpada. Mam firmę, którą założyłam jeszcze na studiach. Praca daje mi mnóstwo satysfakcji, kontakt z ludźmi, możliwość realizowania się i bycia niezależną. Nawet gdybym miała instynkt macierzyński i chciała mieć dzieci to z pracy nigdy bym nie zrezygnowała. A po co nam takie mieszkanie? Chociażby po to, żeby zmieścić w nim dwa gabinety czy siłownię. Na 40m2 raczej nie dalibyśmy rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj jaja
Masz 30 lat, tak ? Za 5 lat stuknie 35 lat, co już jest jednym z ostatnich dzwonków na 1 dziecko,potem za kolejne 5 lat 40-stka, kiedy już praktycznie na dziecko trochę za późno,albo ostatni z ostatnich dzwonków, to kiedy ma się w Tobie obudzić ten instynkt ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malise
Anita, wydaje mi się, że widzisz tylko i wyłącznie minusy macierzyństwa. Czy kiedykolwiek pomyślałaś, że życie we trójkę mogłoby przynieść wiele ciekawych i wspaniałych zmian? Ja Twojego męża rozumiem. Widać, że Cię kocha, ale chce zrobić też krok naprzód i mieć z Tobą dziecko. Pragnie tworzyć ciepłą, kochającą rodzinę. Wszak to dziecko nie byłoby obce, ale takie połączenie was samych. Wspólne spacery, zabawy, pikniki - mając dziecko można bardzo fajnie spędzić czas. Pomyśl też o tym, że nie żyjecie w dwupokojowym mieszkanku wraz z teściami i nie martwicie się, czy wam starczy do pierwszego. Stać was aby zapewnić dziecku to, czego będzie potrzebowało. Możecie wynająć nianię, abyś miała czas dla siebie. Dziecko to nie tylko kupający bobas, ale ktoś kto zacznie szybko dorastać i może przynieść wiele radości i ciepło spędzonych chwil. Piszę to, gdyż odnoszę wrażenie, że postrzegasz macierzyństwo jako straszliwe więzienie, tortury i piekło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mądra głupota
Anita, zawsze jeden z gabinetów czy pomiesczenie siłowni można zaadaptować na pokój dziecięcy, w czym problem ? Ludzie żyją z 2 dzieci na dwóch pokojach i nie mają takich problemów, jak Ty. Wierz mi, na 100m2 , niezależnie od tego, na co przeznaczone są teraz pokoje, można naprawdę wychować i 3 dzieci !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
A jak za kilka lat obudzi się we mnie instynkt, a natura sobie ze mnie zakpi i postanowi mnie ukarać za to, iż tyle lat dzieci mieć nie chciałam to je adoptuję. Tyle biednych dzieci jest w domach dziecka, więc będę mogła zrobić dobry uczynek i któremuś pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mądra głupota
a racja, mając taką kasę, to i jest kasa na nianię i na wychowanie dziecka, Ty mogłabyś spokojnie firmę prowadzić zaraz po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mądra głupota
Oj Anita, wybacz, ale rzucasz słowa na wiatr. Nie chcesz własnych dzieci, a co dopiero obce, to ludzie pragnący dzieci rzadko kiedy decydują się na adopcję, więc nie wiem, czy ty wiesz, o czym mówisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mądra głupota
Poza tym przy adopcji dziecka też liczy się wiek rodziców, jak będziecie za starzy, dziecka Wam nie dadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mądra głupota
A co jeśli mąż postawiłby faktycznie sprawę ostro - albo rozwód albo dziecko, co byś zrobiła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
Mądra głupota - kwestia remontu jest akurat najmniejszym problemem. Chodzi tylko o to, że nie ma potrzeby robić remontu, bo ja dzieci mieć nie chcę. A pisząc o tych pomieszczeniach miałam na myśli tylko to, że raczej ludzie kupując mieszkanie i planując dzieci zostawiają jeden pokój dla nich, a nie wypełniają każdy - w naszym wypadku pomieszczeniami, bez których można się obejść. No może z wyjątkiem jednego gabinetu, bo u nas to absolutna konieczność. A w trakcie urządzania mąż w ogóle pokoju dziecka nie brał pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
Mądra głupota - pisałam już o tym. Wróć do moich wcześniejszych wypowiedzi - wybrałabym ze złamanym sercem rozwód, bo dziecko to nie zabawka i nie można go mieć na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mądra głupota Używasz bardzo podobnych argumentów, jakich używał mój mąż. Dla mnie są one mało racjonalne. Bo posiadanie pieniędzy i odpowiedniego metrażu nie jest szczytem szczęścia i nie przesądza automatycznie o chęci wpuszczenia w ten metraż dziecka i wydania pieniędzy na nie. Nie każdy też boi się samotności. Co zaś do ryzyka, że obudzi się w Anicie instynkt, kiedy będzie już za późno, oczywiście, jest to ryzyko, tak samo jak ryzykiem byłoby zdecydowanie się na dziecko, kiedy tego instynktu się nie czuje. Zauważasz, że Anita chwyta się każdych argumentów, nawet tych nieracjonalnych. Ja robiłam dokładnie tak samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że Anita chwyta się każdych argumentów, świadczy oczywiście moim zdaniem, że dziecka nie chce i że jest w głębi duszy o tym przekonana. Co do wypowiedzi Malisy, a co jeśli ktoś nie lubi wspólnych spacerów, zabaw, pikników?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
Malise - widzę także plusy macierzyństwa, ale minusów widzę zdecydowanie więcej... Moja niezależność jest dla mnie niezwykle ważna. Cenię swoją wolność i możliwość robienia tego, co chcę. A dziecko niesie ze sobą wiele wyrzeczeń. Nawet tu na forum gdzieś mi mignął wątek, w którym mowa była o braku wolności po urodzeniu. Ja natomiast nie lubię, gdy ktoś decyduje za mnie i każe mi, co mam robić. Dlatego jeszcze w czasie studiów zdecydowałam się na założenie firmy, bo nie chciałam mieć kiedyś szefa, od którego kaprysów będę zależna. Wszystko, co osiągnęłam zawdzięczam tylko sobie i nie chcę z tego rezygnować. Ktoś mi tu zarzucił, iż wiodę wygodne i beztroskie życie. Tak, takie wiodę, ale wiele lat na to pracowałam. Kiedy moje koleżanki na studiach imprezowały, ja jeździłam po świecie. Kiedy one narzekały, że rodzice im za mało kasy przesyłają, ja studiowałam i pracowałam, by będąc jeszcze na studiach kupić pierwsze auto z salonu. Nie chce więc teraz po tylu latach bycia kobieta sukcesu zamieniać się w matkę Polkę, która karmi, pierze, przewija itp. Na nianie mnie stać, owszem, ale urodzenie dziecka nie polega na podrzuceniu go nianiom czy babciom. Zresztą to jest bez znaczenia, bo gdybym miała instynkt macierzyński to byłabym w stanie i to poświęcić. W końcu będąc z mężem, potrafię pójść na kompromis i nie licząc kwestii dziecka, nigdy nie mieliśmy problemów z dogadywaniem się. A ponieważ instynktu nie mam to kompletnie nie widzę się w roli matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mądra głupota
Anito, ale to wszystko , co wyżej napisałaś, powiedziałaś mężowi ? Bo nie sztuka nam tu to mówić, mąż musi to wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
Deidra - nigdy nie żałowałaś decyzji, jaką podjęłaś? W końcu rozstałaś się z człowiekiem, którego kochałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mądra głupota
Ale autorko, jeszcze jedna kwestia. Nawet jak nie chcesz dzieci absolutnie, to przecież decydując się na związek i seks z facetem, nawet używając antykoncepcji, trzeba się liczyć z ewentualną wpadką, bo nawet uważanie nie da w 100% pewności, że ciąży nie będzie. Tak że w 100% nie możesz decydować, czy będziesz matką czy nie , bo natura sama może Ci bzika spłatać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mądra głupota
Ja kochając faceta i czując się kochana i szczęśliwa, nie odeszłabym od niego,niezależnie od sytuacji, ale jakoś tak automatycznie, jeśli czuję taką miłość, to nie byłabym w stanie tak nie chcieć dziecka, kobiety to wręcz czują się szcześliwe, jak partner chce dzieci i sam to proponuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anito, ale coś niesamowitego musi być w dziecku, skoro kobiety, które żaliły się na wątku typu "dziecko zabrało mi czas i wolność", zapytane przez mnie, czy gdyby mogły cofnąć czas, to czy potrafią sobie wyobrazić, że ich dziecka nie ma i że nigdy go nie było, zawsze odpowiadały, że nie, że nie potrafią sobie tego wyobrazić. Czyli pomimo wszystkich "utrat" dziecko było przez nie odbierane jako wartość ogromnie pozytywna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
Mój mąż wie o wszystkim. Wiedział tez o tym jak się poznaliśmy i przed ślubem, a nawet po. Jeszcze przed ślubem miał taki moment, że temat dziecka w naszych rozmowach wracał bardzo często, ja wtedy mówiłam, że teraz absolutnie nie, ale kiedyś może. Potem, już po ślubie, wracał do temat sporadycznie, ale raczej na zasadzie mówienia niż konkretnego działania i ostatnio wzięło go znów na dziecko. Nie jest tak, że dniami i nocami mi mówi, że najwyższa pora je mieć, ale coraz częściej o nim wspomina. Na moje stanowcze nie, przez 5 lat bycia razem mówił, że jeszcze mi się to odmieni i będziemy mieli gromadkę:-) Chyba zawsze wierzył, że ja zmienię zdanie, ale lata lecą, a ja go nie zmieniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mądra głupota
niklas, byłbyś gotowy zrezygnować z dzieci do końca życia dla miłości do żony, bo ona nie chce dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie było trochę inaczej niż u Ciebie Anito. Nie był to jedyny powód. Ale temat dzieci na pewno coś między nami zepsuł, z tym że raczej wcześniej. Potem, mimo że on pogodził się oficjalnie z bezdzietnością, czułam i tak presję i głęboko w nim tkwiący żal do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
Mądra głupota - ja mam spiralę, a to daje dużą gwarancję bezpieczeństwa, choć wiadomo, że nie 100%, bo czytałam o kobietach, które zaszły w ciążę mając mirenę. Do tej pory natura sama za mnie nie zdecydowała (niedługo minie 5 lat jak używam spirali) i mam nadzieję, że nie zdecyduję. Zdarzyło się parę razy, że podejrzewałam, iż jestem w ciąży i czekanie na okres było traumatycznym przeżyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mądra głupota
Łee tam, założę się, że jak byś w tej ciąży była, to byś zmieniła zdanie, może byś rozpaczała na początku,ale byś odnalazła się w roli chcąc nie chcąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
Deidra - Nie wiem, czy to nie będzie zbyt duża ciekawość z mojej strony, ale udało Ci się ułożyć życie ponownie? Jesteś szczęśliwa? Ile w ogóle lat upłynęło od Waszego rozstania? Jeśli nie chcesz - nie odpowiadaj:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
Mądra głupota - Gdyby każda kobieta będąc w ciąży, odnalazła się w roli matki to nie byłoby tylu dzieci w domach dziecka, sprawy Katarzyny W czy niekochanych dzieci. Kwestia odnalezienia się jest więc kwestią sporną i w cale nie taką pewną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
Miało być *wcale:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mądra głupota
A tak na marginesie, to mieć taką chatkę 100metrową i własną firmę i kupę kasy plus podróże do Kenii - niezła sprawa.Ja mieszkam na niecałych 50 m2 z teściową , mężem i dzieckiem, ale gdybym miała wybrać, te 100m i kasa i Kenia i brak dziecka, nie zamieniłabym się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mądra głupota
No nie wierzę, że byłabyś zdolna do takich czynów względem dziecka, Anito.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×