Czy to znaczy że nasz zwiazek chyli się ku końcowi, że się wypala...??

Niecałe pół roku razem, prawie codziennie sie spotkamy i sobie tak myślę ze wypadałoby do niego zadzonić, ale zastanawiam się po co, co mu powiedzieć. Czy zagadac o pogodę, o to jak minoł dzien w pracy? On dzowni do mnie codziennie, a jak ja mam wykonac telefon to najchętniej bym wogole nie dzoeniła

wy dzownicie do swoich facetów? rozmawiecia codzeinnie? Na poczatku moglismy rozmawiac ze sobą przez godzinę a teraz to krótkie rozmowy typu czesc , co robisz, jak mija dzień. Czy to normlane?

Skoro nie masz z nim o czymkolwiek rozmawiać to co cię z nim trzyma. Od kiedy to się związkiem nazywa ?

Ona w związku ze związkiem przywiązała się sznurkiem do snopowiązałki. W związku z tym wychodzą same snopki. O czy rozmawiać ze snopkiem ?

To nie tak ze nie mamy o czym rozmawiac, widujemy sie prawie codziennie wtedy rozmawiamy jest fajnie, ale jesli chodzi o rozmowy telefoniczne to mam jakiś opór, nie wiem po co mam dzoenić skoro rozmawialiśmy ze sobą wczoraj na żywo

jak nie mieszkalam z obecnym mezem, dzwonilismy do siebie codziennie wieczorem (oj te darmowe rozmowy w tpsa;)) nie wazne czy sie widzielismy czy nie - rozmawialismy zawsze po 2-3 godziny lub dluzej o wszystkim i o niczym, wspolnie ogladalismy mecze (kazdy w swoim domu) itp a jak zamieszkalismy razem to dzwonimy jak cos potrzebujemy od siebie (majac caly dzien kontakt na gg i co chwile cos tam sobie napiszemy - w miare czasu w pracy

madz my tez tak mielismy ale tylko przez 3 miesiace, teraz juz jest inaczej bo widujemy sie rpawie codziennie. Nie wiem czy się martwic, czy toi było zwykłe zauroczenie? Z moim ex było podobnie, bylismy wiele lat razem