Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieporozumienie_Lekkie

przykre życie z rodziną....

Polecane posty

Gość nieporozumienie_Lekkie

Wiele z Was pomyśli, że to pewnie jakieś prowo czy coś... ehh... Chciałabym, ale niestety to wszystko co napiszę to szczera niechciana prawda... Otóż jestem w 14 tygodniu ciąży, mam wspaniałego faceta... ale problem polega na tym, że jego rodzice nie mają ochoty utrzymywać z Nim i z Nami kontaktu... oboje nie pracują i użalają się nad swoim życiem, myśląc że wszyscy chcą im wszystko odebrać i upokorzyć. Mój chłopak nie raz próbował z Nimi rozmawiać, zapraszając ich do Nas proponując jakiekolwiek spotkania... ale nic... Dodam, że jego samego wyrzucili z domu jak miał 18 lat i musiał sobie rodzić sam, bo rodzice nie mieli już na jego utrzymanie... MAsakra, też sobie tego nie wyobrażam w XXI wieku... Także rodzice oficjalnie powiedzieli, że żadnej synowej nie pobłogosławią na ślubie, a wnuka widzieć nie chcą. Przykre.... Rodzeństwo mojego chłopaka, też nie utrzymuje z Nim i z sobą kontaktu. Jak dla mnie jest to rodzina rozbita... nikt ze sobą nie rozmawia, nikt się nie wspiera, każdy patrzy na swoje... Trudno... mój chłopak bardzo to przeżywa, udaje silnego ale widzę że jest mu bardzo ciężko... Już się pogodziliśmy z tym, że nie będzie jego rodziców na ślubie, a dziecko nie będzie miało dziadków. Z mojej strony też wesoło nie jest.... rodzice wzięli rozwód... matka wyjechała do Stanów... ojciec mieszka z inną kobietą w innym mieście. Czasami mam ochotę siąść i płakać... płakać, że ciągle słyszy się o wielkich rodzinnych obiadkach... a ja oprócz mojego przyszłego męża i dziecka nie mam żadnej rodziny... Przykre.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz faceta, niedlugo (jak mniemam) bedziecie malzenstwem, dziecko w drodze masz NOWA RODZINE. zakladasz ja sama i nie wazne czy beda wielkie rodzinne niedzielne obiadki! wazne ze beda obiadki w spokojnej przyjaznej atmoferze jedzone przez wasza 3-jke. lepiej tak niz z wielka rodzina klocacych sie non stop ludzi. czasem tak jest i trzeba z tym zyc. czasem rodzina kocha sie bardzo, ale jakas jej czesc wyjezdza i tez jest sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie ale chyba
gorzej, jesteśmy sami mimo że nikt nam w to nie wierzy :/ niestety takie życie jest wiele trudniejsze ale nie ma innego wyjścia, olej to nie myśl o tym a będzie ci łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×