Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamabezsił

czy roczne dzieci mają bunt???

Polecane posty

Gość bhjbjh
cieszę się, że są osoby, które myślą tak jak ja... bałam się, że zostanę objechana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kortney
jak już się chwalimy - jak czytam takie wpisy jak Twoje zastanawiam się, czy mieszkasz na bezludnej wyspie, czy dziecko ma kontakt tylko z Toba, nikim innym? To, o czym piszecie (konsekwentne tłumaczenie dziecku oj oj nie wolno)sprawdza sie do momentu pojawienia się odwiedzin ukochanych cioć czy babć, które zabawę telewizorem i DVD okraszają śmiechem, jakie to dziecko nie jest zdolne i umie pstrykać TV ;dziecko widzi, że to takie fajne żarty bo wszyscy się śmieją, i już sprawa sie rypła, Wasze oj oj i nie wolno możecie sobie w doopę wsadzić. No chyba, ze każdemu ze znajomych nakazujecie wychowywać swoje dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja Lal też ma rok ale jakoś nie zauważyłam żeby się buntowała najwyżej cos wymusza ale wiem że chce się bawić jeszcze nie mówi to muszę się domyślać o co jej chodzi zabawiaj swoje ganiaj na spacery albo włacz bajkę moja jak już nie mam na nia sposobu to ma kilka bajek które lubi i ją przez chwilę wytrzymuję a tak to zmeczyć zabawą teraz nosi ścierkę do naczyń po pokoju i nakłada sobie na głowę hehe też ma zajęcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamabezsił
bkhjbj- mój synek wie, ze jetem ostoją spokoju, podniesionego tonu używam tylko gdy jestem niezadowolona z tego co robi. nie jestem krzykaczem co wrzeszczy. Kiedys wrzasnełam jak kolejny raz wsadził ręce do kibla, to nwet nie skoczył do góry nic! Poza tym, wiadomo,że z dzieckiem rozmawiam, opowiadam, tłumaczę proste rzeczy. Ale na litość powiedz mi jak mam dziecku wytłumaczyć abstrakcyjne pojęcie? dwulatkowi można przetłumaczyć już coś ale nie rocznemu dziecku. Też dzisiaj na placu zabaw nie chciał na huśtawkę, jak go posadziłąm wyrażał niezadowolenie. potem jak pytałam czy chce na hustawkę (stojąc obok huśtawki) za kazdym razem wydawał dzwięk jednoznacznie swiadczacy o tym, ze NIE! ale ja stałam i bylismy w tej sytuacji konkretnej! wiec wiem,ze dziecko rozumie w tym wieku ale konkretne rzezcy lub sytuacje które już go czegoś nauczyły, złę lub dobre doswiadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamabezsił
nie chodzi o to by dziecko zmęczyć lub rozwiać mu nudę, chodzi o to,zę często poprzez wrzaski okazuje swoje niezadowolenie. poza tym jak opisałam, popołudniowe drzemki tez mu się znudziły mimo,ze pada . nawet przesunęłam juz drzemkę z godziny 12 na 14, a i tak jest awantura!!!! potem juz ryczy czy jest włóżeczku czy go tam nie ma... zagryzam zęby mam ochotę wyskoczyc oknem, ale wygrałam dzis ta bitwę, zaryczał się az usnął! i tez nie wiem czy to dobre, bo jako mama kochająca swoje dziecko nie wiem co do konca w jego głowie siedzi i czy zmuszając do spania robię dobrze, choc na moje oko snu potrzebuje. bo zasypia na 2 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhjbjh
Babcie czy ciocie nie mają wychowywać, ale to nie znaczy że mają dziecku pozwalać na to czego ja zabraniam. Ja nie jestem matką, która wszystkiego zabrania. Moja córka bardzo lubi rozmawiać przez mój telefon z tatą. I ja jej pozwalam. Niestety ostatnio zaczęła mi go tak zabierać, że nie mogłam ja z mężem rozmawiać. I powiedziałam dość. Podczas jednej rozmowy zabrałam telefon i powiedziałam ,że teraz moja kolej. Oczywiście był płacz. Dałam jej trochę się pozłościć a potem jak zaczęła się uspokajać stwierdziłam, że nastepnym razem jak powiem, że ma oddać to musi tak zrobić bo tata ze mną też chce rozmawiać. I działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhjbjh
a w jakich godzinach zasypia wstaje... Może właśnie 14 to za późno... może lepiej, żeby był mniej zmęczony ale dać mu parę minut na wyciszenie się... moja ma tak, że jak jest zmęczona bardzo to wtedy ma problem z zaśnieciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak moja zaczyna urządzać takie ryki a czasem jej się zdarza bo charakterek to już ma to ja noszę na rękach wiem że mało to wychowawcze i że wymusza na mnie noszenie ale nauczyłam się gotować prać i prasować jedną ręką więc w sumie już mi to nie przeszkadza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popieram bhjbjh
Popieram bhjbjh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeli
Moja mama postepuje z moim dzieckiem w taki sposob, jak postepowala ze mna i bratem, uczy madrych rzeczy, zabrania grzebania (mala wie ze moze wlasnie z jednej szuflady wyjac sobie plastikowe pojemniki). I mala nie ma samych zakazow, ale wie, czego kategorycznie nie wolno. Na przyklad dostala swoje pierwsze dzieciece nozyczki i pociela nimi gacie meza. Zabralam jej nozyczki i teraz, jesli chce wycinac, przychodzi sie zapytac i robi to przy mnie. Wie, w ktorej szufladzie mam te nozyczki, ale bez pozwolenia nie wezmie (jesli chce wycinac, to zawsze jej daje). Tesciowa moze i miala zapedy na babcie, ktora nadmiernie rozpieszcza i pozwala, bo to tylko dziecko, ale z mezem wyznaczylismy jej granice. Byl obiad u tesciowej, pieczen w sosie, mala lubi, ale zaczela wymyslac, ze ona woli puree. No wiec tesciowa zaczela latac nad nia, och i ach, byle tylko dziecko zjadlo i poszla zrobic puree, chociaz z mezem mowilismy jej, ze mala pokazuje co nie moze (czesto jak jest puree to wymysla na odwrot-ze chce sos a wiemy, ze i to i to lubi i nie zwracamy uwagi, bo mala pogada i i tak zje). Tyle, ze mala widziala, ze babcia jej popusci. Gdybyscie widzialy jak mala zerkala-to na mnie, to na meza, to na babcie-i wybrala to co mowi babcia, gdy slyszala, ze my mowimy, ze nie ma nad mala skakac. Maz sie wkurzyl, wyslal mala do pokoju, skoro nie jest glodna i wymysla (wymyslala tez, ze chce malutko, bo ma pelen brzuch) i tesciowej poweidzial, ze nie zyczy sobie podwazania naszego zdania, bo mala to lapie i wtedy my bedziemy miec problem, bo skoro z babcia sie jej udalo, to w domu z mama i tata tez sie uda. Tesciowa w koncu przyznala racje. a mala? chwile sie pobawila, przyszla normalnie do salonu i zjadla te nieszczesne ziemniaki z sosem i miesem. Na koniec nawet powiedziala, ze dobre bylo. Tesciowa teraz zawsze sie nas pyta o zdanie. Nie pisze, ze mam idealne dziecko, bo jak kazdy dorosly, maluch moze miec zly dzien. Ale w zyciu nie pozwalamy na zle zachowanie i robienie rzeczy zagrazajacych zdrowiu dziecka. Od malego byly zakazy i konsekwentnie podchodzilismy do sprawy-na parapety nie bylo wspinania, szafki mala otworzyla moze 3 razy, raz zaczela grzebac przy kuchence. Ale po zabronieniu, odciagnieciu jej i tlumaczeniu mala odpuszczala. nikt nie ma raczej super grzecznego dziecka, ale uwazam ze za wychowanie nalezy sie brac od samego poczatku, nie ma co tlumaczyc dzieci buntami albo tym, ze sa male, bo wbrew pozorom taki roczniak naprawde wiele rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeli
Na chimery nie zwracalismy uwagi. Chociaz czasem taki ryk trwal i trwal i wyprowadzal czlowieka z rownowagi (na szczescie mala rzadko takie sceny urzadzala, cos kolo 3 r.z.). Wiecie co zrobilam? Poszlam do pokoju malej, gdzie wyla, wzielam poduszke, zawolalam ja i powiedzialam, ze jesli jest zla, to niech raczkami pouderza w poduszke i jej przejdzie. Mala uspokoila sie, spojrzala z niedowierzaniem, zaczela walic piastkami w poduszke i sie smiac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×