Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Rudzia16

Co mam zrobic :( ? Jak sobie poradzic :( pomozcie ...

Polecane posty

Hej :) zaczne moze od poczatku bo to troche dziwna sytuacja ale prawdziwa wiec jezeli mozecie to doczytajcie do konca.prosze. 27 stycznia tamtego roku zwiazalam sie z 33latkiem (ja obecnie 17 on 34) i nie mowcie mi,ze byl ze mna dla samego seksu bo tak nie bylo,naprawde bardzo sie kochalismy i kochamy nasz zwiazek trwal rowny rok....kiedy zaczela nachodzic nas kobieta z ktora ma syna,napoczatku wszystko rozumialam..bo w koncu maly,ale po jakims czasie oznajmil,ze wraca do niej bo chce zeby dziecko przy nim dorastalo jednak ona sie do niego nie przeprowadzala a my nadal sie spotykalismy...nasze uczucie sie troche wzmocnilo a po jakisms czasie nie moglam wytrzymac tego ze ona caly czas do niego pisze,ze dzwoni..a ja nic nie moge z tym zrobic....coraz mniej zalezalo mi na tym zeby napisal smsa "mozesz juz wejsc kochanie" az w koncu cos mu wypadlo w pracy i nie odedzwal sie a ja zaimprezowalam z kolegami no i bylam tak pijana,ze przespalam sie z innym...na nastepny dzien bylam w tym samym towarzystwie ale nie pilam,on sie odedzwal z prosba czy moge wejsc a ja napisalam,ze nie mam teraz czasu...pozniej mnie zaczal prosic zebym wyrwala sie na chwile bo chce porozmawiac a ja i tak to olalam...poklocilismy sie bardzo...naublizalismy sobie..i tak nasz zwiazek zakonczyl sie calkowicie....tamci chlopacy zjebali mi reputacje...T.mnie ostrzegal ale i tak nie sluchalam...caly miesiac sie nie odzywalismy az nie wytrzymalam i w piatek sie do niego odedzwalam czy moge wejsc w sobote po swoje rzeczy...odpisal,poznie zadzwonil...rozmawialismy przez pol nocy :) bylam naprawde szczesliwa...w poniedzialek sie spotkalismy,bardziej z mojej inicjatywy.... Ale szczerze rozmawialismy..powiedzial,ze daje mi szanse,ze tez tesknil...(tamta dziewczyna tez juz do niego nie przychodzi) ale przed tem powiedzial,ze tez ma koboete na oku bardzo fajna...i teraz nie wiem czy to prawda czy specjalnie tak powiedzial...zostala wtedy u niego na noc bylo fajnie naprawde...wygladal na szczesliwego ja tez i to bardzo...chce odzyskac jego zaufanie ale juz od tamtej chwili sie nie widzielismy...,mozliwe,ze dzisiaj do niego pojde ale jeszcze nie wiadomo...i teraz tego nie rozumiem nie wiem co myslec bo wczesniej widzielismy sie codziennie a teraz bardzo czesto go nie ma z tego co zauwazylam...nie wiem jak mam z nim porozmawiac i co z ta tajemnicza kobieta... Doradzcie cos,prosze bo mi naprawde zalezy...z gory dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×