Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szczeramamamamama

Kto olewa obowiązki domowe bo ma dziecko? Ręka do góry!

Polecane posty

Gość szczeramamamamama

Tylko szczerze! JA pierwsza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedna z normalnych
Ja też, mam w poważaniu sprzątanie, pranie i inne cuda, mąż jak wraca z pracy to ogarnia dom i gotuje, robi zakupy, ja tylko leżę i karmię moje cudeńko, a teściową krew zalewa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś macie z gorem nnnnn
to sie skonczy rozwodem maz bedzie miec dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwe baby
!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedna z normalnych
Hahahaha, rozwodem, no nie mogę, jak dobrze znasz nasze małżeństwo. Trzeba było wybrać sobie normalnego męża a nie takiego, który potrzebuje służącej i garkotłuka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mąż ma przejąć rolę służącego i garkotłuka (jak to nazwałaś)? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobrze robisz, moim zdaniem
Za to teraz Twoj maz zapiernicza na etacie, a po pracy usluguje lali, ktora tylko lezy z cycem na wierzchu :P Wspolczuje mezowi z calego serca. Rozumiem podzial obowiazkow (powiedzmy ze matka w domu tez wykonuje prace tak jak maz) i popoludniu wspieraja sie wzajemnie i sobie pomagaja. Tak zapatrzona w to swoje "cudenko" jestes, ze zapomnialas, ze jestes tez zona. Zeby sie nie okazalo, ze za jakis czas maz sobie znajdzie pocieszycielke. I nie pisze Ci tego zlosliwie. Nie rozumiem, dlaczego wiele kobiet urodzenie dziecka traktuje jako nie wiadomo jaki wyczyn. Bylam po CC, po wyjsciu ze szpitala maz byl tydzien w domu i WSZYSTKO robilismy RAZEM. Nie jestem typem lenia kanapowego, ktory szuka wymowki w postaci porodu, nie lubie bezczynnosci, po CC dobrze jest sie powoli rozruszac. Moze nie latalam jak perszing, ale powoli zajelam sie domowymi obowiazkami. Nie wyobrazam, sobie miec syf w domu, nie wyobrazam sobie nie zrobic obiadu (musze w ciagu dnia zjesc cos cieplego, porzadnego), w koncu nie wyobrazam sobie robic sluzki z meza, gdy wraca zmeczony z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na paczki............
ja mężowi to nie przeszkadza to ok:)bym sie wpisala gdyby ten temat był kilka lat temu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na paczki............
i zaraz Ci pojadą te, co musza liczyc tylko na siebie:D zasuwac przy dziecku, w domu i nad mezem skakać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaja21
mam dziecko które ma 9 miesięcy. mieszkam sama z mężem ja jestem na wychowawczym i nie wyobrażam sobie zeby w domu nie było posprzątane czy ugotowane dla męża czy dziecka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgtyd,uiltfdswe
juk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedna z normalnych
czekam na paczki............-----hehehehe, no właśnie, jak zwykle matki polki się wściekają :D A mój mąż woli zrobić wszystko w domu niż mieć żonę zapyziałego kocmołucha - w końcu ma dwie rączki, prawda? Ja pracowałam zawodowo i też mogłam po pracy wszystko robić w domu, teraz mam dziecko to niech on się wykaże:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobrze robisz, moim zdaniem
:D:D:D Jakos prawie co 3 temat ostatnio smierdzi prowokacja-by tylko sprowokowac do dyskusji, klotni, puszczenia wyzwisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flug
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość provo nie provvvo
Ciekawe historyjki babuszki tu snuja :P Tak niezaradne zyciowo, bo gdyby mialy zajac sie dzieckiem oraz posprzatac troche, czy ugotowac zarcie, rowniez dla siebie przeciez, to wygladalyby jak kopciuchy.. Extra teoria. Gratuluje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy dla was jest problemem zajmować sie dzieckiem i ugotowane obiadu? Czy wasze dziecko jest tak bardzo absorbujace? Nie rozumiem waszego podejścia do życia. Ale każdy robi jak uważa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jeszcze jestem w ciąży
Ale większość prac domowych wykonuje mój mąż, nawet jak jeszcze nie byłam to ja tylko gotowałam i prasowałam. Mąż sprząta i robi pranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black&white&
jedna z normalnych- nie obrażaj innych osób nazywając ich kocmołuchami-wyobraź sobie,że są kobiety które potrafią pogodzić pewne obowiązki,sory skoro ty tego nie potrafisz. Pewnie jesteś jedną z tych,którym po urodzeniu na dekiel padło i zamęczasz innych swoim "cudeńkiem" gdziekolwiek się pojawisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie nie wyobrażam nie zjeść obiadu, a tym bardziej żal by mi było męża ze nie ma w domu posiłku ciepłego, czasami mam zły dzień to zamawianych jedzenie z cateringu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my name is slim shady
ale z was hipokrytki. Jak kobieta pracuje na etacie i jeszcze zapiernicza w domu to jest ok, ale jak juz facet po pracy ma zrobic cos z domu to od razu wielkie halo, ze mu zona nie pomaga. Tak zle i tak nie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MEGiii88
ja sprzatam ,ale juz nie tak czesto jak kiedys gdy nie bylo dziecka ,zdarza sie ze nie zawsze jest blysk...trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa w zyciu sprawy wazne i
wazniejsze. Mysle,ze wychowanie, zdrowie dziecka, zabawy z nim , czas mu poswiecony sa nieporownywalnie wazniejsze niz np porzadek w domu. A doba ma 24 godziny, trzeba wybierac . Zreszta , nie dotyczy to tylko wychowania dzieci - gdy ,mialam np bardzo pilna i ambiona prace do wykonania, o;lewalam wszystko i hez reszty sie temu poswiecalam. Moj maz to rozumie i docenia sukcesy w roznych dziedzinach, bardziej niz porzadek w szafkach czy wytarte na blysk kurze. Moje dzieci sa juz duze, ale nie zaluje ani chwili im poswieconej. Na porzadki itd przyszedl czas, pomijam, ze moze to zrobic pani do sprzatania- a czasu powieconego dziecku nic nie zastąpi, to jedyny , niepowtarzalny , nadrobic sie go nie da. Owszem, przy dziecku w dou powinno byc czysto i bezpiecznie, a jedzenie zdrowe, ale bez szalenstw i pedanterii!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polosvena
ja mam 2 dzieci syn ma 2 lata ,corka 8 miesiecy... zajmuje sie dziecmi,sprzatam troche codziennie i czesciowo gotuje obiad...maz po pracy zajmuje sie dziecmi ja dokanczam obiad a potem jedno zajmuje sie dziecmi a drugie zmywa:P maz wyzuca smieci,kapie ,karmi i usypia dzieci.Ogolnie maz robi duzo jak na osobe pracujaca na pelen etat ale on twierdzi ze woli miec zrelaksowana zone z ktora moze milo spedzic wieczor niz wykonczona i sfrustrowana babe poza tym moj m zawsze dba zebym miala czas na pomalowanie paznokci czy kapiel w wannie...wkoncu jestem jego wizytowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izulKaaaax
odkad mam dziecko (5lat) stalam sie niemal perfekcyjna pania domu, chyba mam fobie, u mnie normlanie lsni, nawet zabawki syna myje szmatka co tydzien, jestem chora jak nie umyje podlog, gotuje, sprzatam, jest blysk, okna ciagle moze i przesadzam,ale taka juz jestem, i jak niuniek byla malutki,to zamiast odsypiac z nim noce nieprzespane,to ja jak zombi chodzilam,a sprzatalam//..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gieniaswiatsiezmienia
O jak fajnie ze sa tu jeszcze normalne kobiety,ja mam 3 miesiecznego synka,sprzatamy generalnie z mezem tylko w soboty,obiady on gotuje bo lubi,nie sluchajcie tego belkotu meczennic matek polek,pozdrawiam wszystkie normalne babki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedna z normalnych
polosvena i inne normalne babeczki------dokładnie, mężowi bardziej potrzeba zrelaksowanej i zadbanej żony niż umęczonej zombicy, która nawet nie ma siły pomyśleć o seksie czy eleganckim ubraniu :P A i czasu poświęconego dziecku nic nie zastąpi, ważniejsze jest to niż błysk w domu i obiadek na stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ja mam 3 dzieci i zawsze dawałam rade ze wszystkim, tylko eze moje dzieci to były aniołeczki które spały po 3 godziny, jadły i spały dalej a jak nie spały to sie same grzecznie bawiły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polosvena
zawsze bylam mega pedantyczna i obowiazkowa.Jak urodzil sie moj syn to za wszelka cene chcialam ze wszystkim zdazyc.Oczywiscie zawsze bylo posprzatane na blysk i pyszny obiadek na stole...Jak urodzila sie moja corka tez probowalam ale naszczescie razem z mezem w pore zareagowlismy:) maz przejal wiekszosc obowiazkow ktore nawet jakos mu specjalnie nie ciaza!a ja???jestem wypoczeta(no moze nie do konca ale to wina zdrowia) dzieci szczesliwe bo poswiecam im wiecej uwagi a i maz zadowolony!!!bo mam sile i checi na wspolne wieczorne pogaduchy,igraszki i nie musze sie krepowac ze nogi nieogolone bo nie mialam czasu;) nie dajmy sie zwariowac!oczywiscie nie wyobrazam sobie miec mega syf w domu czy zywic sie jakimis polproduktami ale wystarczy czasem pokombinowac i mozna sobie pozwolic na blogie OLEWANIE OBOWIAZKOW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×