Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pracujaca mama 888888

praca w korporacji

Polecane posty

Gość aha123456
ja tez pracuję w banku, w centrali, ale u mnie sjest spoko, za to gorzej z kasą, jest to chyba najmniej opłacany bank

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracowałam w różnych miejscach a w jednej pracy jak zażartowałam, że tu tylko sprzątam to koleżaneczki doniosły na mnie, że jestem niezadowolona z pracy. Ale tam i tak byłam tylko na 3mies., żeby stworzyć pozory i trzymać miejsce pracy dla dziewczyny w ciąży, której nie było tok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princessaofpersia
do pieprzonykrajjj-to ty sie przestan nad soba uzalac, kto ci bronic isc pracowac do korpo, zarabiac niezla kase kosztem zszarganych nerwow i zdrowia psychicznego? droga wolna:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhghfggf
h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korposzczur
hhhghfggf - myśle dokładnie tak, jak Ty. Najchętniej pracowałabym teraz na bezludnej wyspie, tak bardzo zwątpiłam w ludzi po tym, czego tam doświadczyłam. Już nikomu nie ufam, każdego podejrzewam o złe intencje wobec mnie i zwyczajnie odczuwam strach przed ludźmi. Jesli chodzi o pytanie czy pracuję - tak, ale tylko na papierze i do czasu...w mojej firmie są zwolnienia grupowe. Mnie też to nie ominie, ale postanowiłam wykorzystać jeszcze czas i udałam się na operację i dzięki temu jeszcze przez chwilę formalnie pracuję, choć jestem na l4. Nie wyobrażam sobie teraz że znowu miałabym się zatrudnić w tym podobnym syfie zwanym korporacją, ale niestety mam doświadczenie tylko w bankowości. Nie wiem co dalej ze mną będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhghfggf
u mnie minelo juz pol roku a ja dalej nie moge sie pozbierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korposzczur
hhhghfggf - u mnie też już tyle minęło i jest tak jak opisałam. I niestety czarno to widzę. Na wizytę u psychiatry nie mam odwagi. Zresztą terminy na nfz są bardzo odlegle. No i jestem w kropce. I nie wiem jak z tego wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wizyta u psychiatry nic ci nie da: piszę na podstawie swoich doświadczeń. Mi tylko dowalił psychotropy a psycholog powiedział, że moje doświadczenia są dla niego bardzo pouczające ale zapomniał dodać, że go problem przerasta...i nie wiele podpowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowalam w korpo
tragedia, dno i ponizej mulu. Ludzie jak i w zyciu, utopia cie w lyzce wody. Przez co przeszlam? przez przyjac, kawki by wyciagnac to potem przeciwko mnie, nawet to jaka kawe lubie i dlaczego uzywam tamponow a nie podpasek:O wszystko zostalo wywleczone na swiatlo dzienne. Szantaze, proby zlamania mnie byle mnie wygryzc. Przeszlam to wszystko, a nawet publiczne upokorzenia tak nieprawdopodobne ze tylko ich szukac w amerykanskich filmach. Ludzie to hieny i to bezlitosne jesli chodzi o banknoty. Predzej zwierze sie ulituje nad zwierzeciem niz czlowiek nad czlowiekiem w takiej formie gdzie pracowalam i o dziwo pracuje. Nienawidze ludzi, nie ufam im i jestem odporna na nich strasznie. Dziwie sie zas tym co tak szybko padaja czyli poddaja sie. Nie nadawali sie widocznie. Ja bylam uodporniona choc tez po czesci naiwna, ale dziewczyny nie chodzilyscie do szkoly? Nie bylo w tej szkole podzialu na tych przebojowych i tych nie przebojowych? Bo sorry ale nie rozumiem jak silna osoba na lata moze sie zalamac. Ja przyznaje zalamywalam sie, ale tez szybko bralam sie w garsc, w szkole i w pracy. Ale zeby leki, psychiatra? To powazna sprawa, bo chyba chodzi o mobbing a to juz jest karalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhghfggf
mozna sie zalamac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korposzczur
Do pracowalam w korpo - po pierwsze to napisałam, że byłam mobbingowana przez kilka miesięcy. Co z tego, że mobbing jest karalny, jak w korporacji mobbinguje się w tzw. białych rękawiczkach - nie pozostawiając śladów, więc między bajki można sobie wsadzić teorię o karalności. A dwa - nie oceniaj czy ktoś się nadawał do pracy, czy nie, bo nie wiesz w jakich dokładnie warunkach pracowal i przede wszystkim jak długo pracował. Bo im dłużej tym gorzej, więc daruj sobie ocenianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowalam w korpo
przepraszam. Moze podeszlam zbyt ostro do tematu, ale sama jestem osoba majaca inne osoby pod soba a kosztowalo mnie to lata pracy, stresu, wysmiewania itd. Znam mobbing w bialych rekawiczkach, ostatnio w mojej korporacji o to toczyl sie proces, poszkodowana przegrala. Ja mimo kierowniczego stanowiska nic zrobic nie moglam. Nie wiem moze zmienilam sie w jedna z "tych" osob. Jesli tak to zaluje ze jestem tak twarda, ale nie potrafie juz byc inna. W tej pracy jestes albo cie zniszcza. Smutne, ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oł dzizas mialam to samo
tez pracowalam swego czasu w centrali pewnego banku, atmosfera w moim dziale byla okropna, takich falszywych dziewuch ze swieca szukac, w dodatku na kazdym kroku zlosliwosci, celowe nieprzekazywanie istotnych informacji, zeby potem moc mnie zmieszac z blotem (kiedy zrobilam cos zle, bo nie mialam dostatecznej ilosci informacji, jak nalezy dana rzecz zrobic dobrze), traktowanie innych z gory (zwlaszcza przez zawistne 'kolezanki', ktore nie mogly zniesc tego, ze jako 'nowa' radze sobie dosc niezle i jestem lubiana przez osoby z innych zespolow) sztuczne usmiechy i zdrobnienia, a za plecami obgadywanie i intrygi, czulam sie czasem jak w "Procesie" Kafki :/ do tego nastawienie do innych dzialow rodem z PRL-u, zamiast wsparcia i checi wspolpracy - celowe 'robienie na zlosc', zalatwianie spraw dokladnie odwrotnie do tego, o co prosila osoba z innego departamentu itd. od roku mam juz w miare normalna prace (niby tez korpo, ale jednak firma z ludzkim podejsciem), a kiedy wspominam poprzednie miejsce zatrudnienia, sama sie sobie dziwie, ze tak dlugo tam wytrzymalam... Jednak stresy odbily sie mocno na moim zdrowiu (u mnie uderzylo akurat najbardziej w somatyke, wysiadl zoladek, codziennie bolal mnie tam brzuch ze stresu i nerwow). Zauwazam tez, ze moja pewnosc siebie zostala znacznie podkopana, teraz juz troche ja odbudowalam, ale i tak nie jest jeszcze zbyt dobrze, nie umiem przyjmowac pochwal (bo nasluchalam sie samej krytyki i przynajmniej raz w tygodniu zbieralam solidny opierdol), boje sie wszystkiego (np. gdy w nowej pracy przelozona podeszla do mnie i poprosila mnie 'na slowko' po ok. miesiacu od rozpoczecie pracy, ja wpadlam w panike, bo bylam pewna, ze chce mnie zwolnic). Brr, masakra, dobrze, ze sie stamtad uwolnilam :) Zreszta z tym tez byly cyrki, bo nagle wszystkim strach dupy scisnal, okazalo sie, ze jednak bedzie powazny problem, gdy mnie zabraknie - mialam dosc specyficzne obowiazki. Teraz nabralam juz do tego dystansu i potrafie ocenic, ze wdrozylam sie naprawde ekspresowo (nie mialam wyjscia), chociaz i tak wylapywalam ochrzan za byle bzdure (i w pewnym momencie zaczelam myslec, ze jestem z lekka tepa :D), no i jednak dotarlo do tamtych padalcow, ze traca naprawde dobrego pracownika i ciezko bedzie znalezc na szybko kogos, kto ogarnie moje zadania. Dobra, juz sie nie zale ;), chcialam tylko przekazac, ze i w korpo, i w mniejszej firmie mozna trafic na 'zawodowe pieklo', jak i na calkiem znosne srodowisko pracy. Warto pytac znajomych i znajomych znajomych, jak naprawde pracuje sie w danej firmie (moje 'piekielko' chyba nawet zdobywalo kiedys jakies nagrody typu 'Pracodawca roku', ale nagrody sobie, a zycie sobie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja karmilam 2 synow po
no i wyszlo szydlo z worka :D macie pracujace matki tak sie zawsze wywyzszacie, ze siedzenie w domu to tylko tepe kury domowe ktore nie maja wslasnych pieniedzy a teraz widac jak tam w tych waszych firmach jest :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upujemy up
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejnaidiotkaaaa
do princessaofpersia- jak ci źle w tej pracy to po cholerę tam pracujesz, zmień ją, a nie siedzisz i narzekasz, że ci żle,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princessaofpersia
ja narzekam???????? buahahahah:D przeczytaj moj post raz jeszcze smieszna dziewczynko:D " 20:41 [zgłoś do usunięcia] princessaofpersia u mnie było podobnie, ale na szczescie przestalam byc niewolnikiem i teraz mam normalna prace " ZATRRYBILAS MAŁYM ROZUMKIEM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że pracy jest bardzo dużo i wiele zależy od danego przypadku, ale ogólnie to korporacje dają największy potencjał zysku, przy czym również w nich właśnie zdecydowanie najwięcej się pracuje. I na pewno nie jest to praca najłatwiejsza - głównie kierowana do fachowców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że pracy jest bardzo dużo i wiele zależy od danego przypadku, ale ogólnie to korporacje dają największy potencjał zysku, przy czym również w nich właśnie zdecydowanie najwięcej się pracuje. I na pewno nie jest to praca najłatwiejsza - głównie kierowana do fachowców. Zobaczcie - http://www.gowork.pl/praca/kielce;l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Student pomocy
Witam Jestem studentem psychologii i potrzebuję pomocy. Jestem w trakcie pisania pracy licencjackiej o temacie dotyczącym depresji u młodych mężczyzn. Proszę o kontakt mężczyzn pracujących w korporacjach cierpiących na depresję. W celu uzgodnienia spotkania, rozmowy przez skypa podaję maila: depresja.wywiad@gmail.com Będę bardzo wdzięczny za pomoc ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca w korporacji jest raczej nie dla mnie, lubię sam być sobie szefem, dlatego zdecydowałem się na inwestowanie w używane samochody z ameryki http://www.usaimport.pl/ i sprzedaż ich w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×