Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość abstrakcja22

Mojemu chłopakowi podoba się inna!

Polecane posty

Gość abstrakcja22
LaVita, tak, to jest kropka nad "i". Dystansuje sie, bo on coraz bardziej pokazywał że mu nie zalezy w związku z czym ja czułam się nieszczęśliwa. Ale kiedy odeszłam, błagał żebym wróciła. I wróciłam, niepotrzebnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki...,
A mi troche zal,ale co zrobic, nie chce byc tylko po to by byc!.Trzeba pomału zamykac ten rozdział. Zwiazek to inicjatywa obustronna, wiec nie bede sie silic- / co z tego ze ogolnie jestem zadowolona, ze wiem ze musie podobam, skoro słysze to tylko wtedy gdy sie o to upomne?chore....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestetyyyy
Tak to chyba jest w zwiazkach po jakimś czasie. Może i on jest trochę chamowaty ale czy lepszy jest cwaniak, który przed tobą wszystko ukrywa? Co myśli. Tak przynajmniej wiesz co on mysli, możesz and nim popracować. A ideałów nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abstrakcja22
Cały problem polega na tym, że chyba zawsze jedna strona kocha bardziej. Co śmieszniejsze, w moim przypadku przez pierwsze kilka miesięcy to on był tą stroną. Czasem tak mnie molestował smsami i telefonami, że udawałam, że nie mogłam odebrać, a tak naprawdę po prostu mi się nie chciało. Teraz nastąpiła zamiana ról. Łowca pieprzony. do autorki-a Ty długo jestes z tym facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki...,
hmm, no to tez biore pod uwage.Ale z drugiej strony, skoro mowie ze pewne rzeczy mi ni odpowiadaja, to chyba moze sie podporządkowac? mowie mu ze jest mi przykro i czasami czuje jakbym znaczyła dla niego tyle co zeszłoroczny snieg. Uwazam ze nie zasługuje na takie traktowanie.W imie czego mam znosic pewne glupie zachowania?bo na pewno nie w imie milosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki...,
jestem rok z moim panem:)....wiem, ze mnie kocha, bo słysze to czesto i pisze mi to czesto. Ale sa tez zachowania które mi nie odpowiadaja, i tłumaczenie - zartowałem- mnie nie interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivEJABLE
moje kochane w normalnych zwiazkach tak nie jest ,nawet po latach. ja jestem z moim mezem 25 rok i NIGDY i nie mowil,ze jakas laska mu sie podoba itp owszem normalnie rozmawiamy i pytam mu sie czasem ,czy tamta lub ta jest wdl.niego ladna itp,ale to normalne rozmowy. ktos ,kto sie zachowuje w taki sposob jak wasi partnerzy, nie szanuje swojej partnerki,sorry ,ale tak jest. ja po 25 latach slysze,ze jestem sliczna,pociagajaca,zgrabna itp. wiecie wiele razy czytalam juz podobne topiki i uderza mnie jedno.wy dziewczyny w imie milosci,(chorej) pozwalacie na byle jakie traktowanie i ponizanie,byle tylko byl .jak takiego faceta bym w doope kopnela. miejcie godnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki...,
moze i tak jest, ze jedna strona kocha bardziej- ale mysle ze nas to nie dotyczy.Kocham go chyba tak samo jak on mnie.Wiem, ze czasami bywa zazdrosny, nawet o to ze zrobilam sobie z kims tam fotke. Kontaktuje sie ze mna jak tylko moze, chociaz czasami wiem, ze nic nie robi, a nie chce mu sie napisac. Czasami mysle, ze to moze ja nie potrafie byc szczesliwa?moze to ja za duzo wymagam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abstrakcja22
Zadaje sobie to samo pytanie. Co więcej, zawsze śmiech budziły we mnie kobiety tkwiące w niesatysfakcjonujących związkach i użalające się na sytuację, na którą mają realny wpływ. Bo zawsze można odejść. Śmieszyło mnie to dopóki sama się nie znalazłam w takiej sytuacji, los ze mnie zadrwił. I trzymam się jak głupia tych dobrych wspomnień, i patrzę na te 70% dobrego zachowania, zamiast rażących 30% (I mean, 70% czasu jest dobrym misiem) które powinny stanowić podstawę do kopnięcia go w dupę. Pzez ten ostatni miesiąc jak się dystansowałam, on zauważył, powiedział mi, że czuje sie niekochany, ale ogólnie cieszył się (!) że nie wnoszę do niego o nic pretensji jak miałam w zwyczaju. Baran nie zauważył, że miałam go centralnie w doopie! Ale znów zaczeło mi zależeć, czuje sie palacz który wrócił do nałogu po miesiącu abstynencji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki...,
wiesz, ale ja wlasnie na to nie pozwalam.Mowie, jak cos mi nie odpowiada.On niby przyjmuje do wiadomosci, pare tygodni jest cudownie,a potem znowu jakies glupie zachowania, teksty.Najlepsze jest to, ze znam swoja wartosc, wiem ze dobrze wygladam, mam powidzenie o czym on doskonale wie, zreszta nie raz mowił mi- ze jestem w typie kazdego faceta....wiec tym bardziej nie rozumiem, dlaczego czasami wali mi takie teksty, niby w zartach.Nie wiem co to ma na celu?obnizenie mojej atrakcynosci we wlasnych oczach?mam sie czuc mniej pewnie? nie kapuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivEJABLE
a moze on ma kompleksy i wydaje mu sie ze nie zasluguje na ciebie,albo,ze zostawisz go jak bedziesz zbyt pewna siebie i wlasne wartosci????. chlopak jest ewidentnie niedojrzaly eocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestetyyyy
Może się mylę, ale teraz są inne czasy niż 25 lat lemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abstrakcja22
Być może, może ma kompleksy i widząc Twoje powodzenie usiłuje zbić Cię z tropu, żebyś go nie zostawiła. Bo nie sądzę, żeby ktoś takie rzeczy robił ze złośliwości. Mi mój powiedział, że mam takie powodzenie, że on musi trochę się pochwalić znajomością z takiiiimiiii dziewczynami jak ta z pracy, żebym była troche zazdrosna. Świetnie, tylko że k...wa sam mi zarzuca zazdrość chorobliwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki...,
wiesz, brałam to pod uwagę, ze moze to z jakis tam wymyslonych przez niego kompleksów wynika.Ale kurcze, to dojrzały facet dobrze po 30tce, na dodatek naprawde przystojny...wiec nie wiem. Doskonale wie, co mik odopiwada a co nie, wie jak mnie zranic i czasami perfidnie to robi, a potem mowi- zartowałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abstrakcja22
I jak widać daje mi do tej zazdrości powody. dziś mieliśmy się spotkać, ale po moim zwróceniu mu uwagi na ostatnie tekst o kolezance zamilkł. Ja też się nie odezwę, niech spada, a dzień zorganizuje sobie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abstrakcja22
Gra Ci na emocjach. Podejrzewam, że to może być toksyczny związek. Bo jesli ktoś dokładnie wie co Cie boli i to wykorzystuje, żeby zrobić na złość, to ewidentnie jest manipulatorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki...,
oki, ale po co mnie kopie głupimi tekstami? przeciez wie, ze go kocham, ze jest dla mnie wazny...po co?/ obiecałam sobie, ze przestane go komplementowac, podnosic jego ego- widziałam jak reaguje-pozytywnie wiec stwierdziłam, dlaczego mam nie zrobic mu przyjemnosci? ale teraz mysle po co? skoro od niego słysze sporadycznie....cos miłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivEJABLE
wiek nie ma wiele wspolnego z dojrzaloscia emocjonalna. mysle,ze on nie chce zebys byla tez zbyt pewna jego uczuc,ze jak sie odkryje do konca ,to bedziesz miala nad nim przewage,moze go zostawisz itp. to glupie zachowanie,ale niektorzy faceci tak maja. takie zachowania rania i nie ma nie usprawiedliwienia,ale jemu pewnie sie wydaje,ze robi dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leila28
Miałam ten sam problem z chlopakiem kilka lat temu. rozstalismy sie po prawie 4 latach związku. a to wszystko przez brak czasu. poszłam do pracy, studiowałam zaocznie, on tak samo. nie mielismy kiedy sie spotykac, oddalilismy sie od siebie, on w tym czasie poznal kolezanke na uczelni. czulam z dnia na dzien jak zwiazek sie wypala, w koncu rozpadl sie całkowicie. mimo wszystko nie zaluje tego. i tak jak pisalam wyzej, spotykajcie sie czesciej, raz na tydzien w weekendy to za malo. moze jemu tego wlasnie brakuje? im czesciej sie widzicie tym lepiej. popoludniami po zajeciach, po pracy zobaczysz czy wtedy sie cos zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivEJABLE
i nie powinnas sie godzic na to,ale to tylko moje zdanie. moze rozstan sie z nim,choc na troche ,moze taki zimny prysznic przyniesie efekt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abstrakcja22
Do autorki, u mnie jest odwrotnie, to on mnie komplemetuje, a ja jego nie, mam problemy z okazywaniem uczuć (słownie, bo przytulać się lubię:D) ale też nie komplementuje go, bo boje się, że ego mu pęknie. Choć w gruncie rzeczy to zakompleksiony człowiek, niepewny swojej wartości, zasłaniający się pozorną arogancją i pewnością siebie, po takim czasie razem już to wiem. Skoro u Ciebie jest odwrotnie to też dziwna opcja, ale mówisz, że on zgrywa misia, więc jak to robi skoro Cie nie chwali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivEJABLE
i jeszcze cos,w zwiazku obie strony powinny dawac,nie tylko jedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki...,
to troche sie dziwie cymbałowi, bo w ten sposob odsuwa mnie od siebie.Czasami zastanawiam sie, jakby było bez niego- troche nie wyobrazam sobie tej sytuacji, ale z drugiej stony- chyba tak sie w koncu stanie.Bo poki jeszcze potrafimy porozmawiac na dany temat- ja oczywiscie od razu słysze, ze sobie cos wymysliłam, ze nie skojarzył, ze zaetował etc....to oki, ale jak przyjdzie czas ze ani jednej stronie ani drugeij nie bedzie sie chciało pogadac, to..../ no i dlatego szkoda, ze wiekszosc zwiazków tak musi sie konczyc, bo nie ma rozmowy, zrozumienia....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abstrakcja22
leila, my do tej pory nie mieszkaliśmy w tym samym mieście i stąd ta częstotliwość. TEraz się to zmienia. Ale widzisz, on już jest tu i strzelił focha, nie odzywa sie, mimo ze mielismy się spotkać. Albo po prostu mu nie zalezy. Niestety, związki na odległość to fikcja i ja już też się o tym przekonałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki...,
wiesz, na początku słyszałam duzo miłych , fajnych słów, komplementów/teraz wiecej usłysze od kolegów, bo jak on to twierdzi- przeciez wiesz, ze jestes sliczna. Mowie, ze kobiety lubia to słyszec, a nie żebrac o kazdy komplement/ wiem, ze mu sie podobam, bo to czuje, chociaz dwa dni temu usłyszalam, niby z usmiechem na twarzy- ze mi mozna żebra policzyc...no i takie komplementy słysze.ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótki tekst bym mu rzuciła
"Jeśli masz być ze mną tylko dlatego, że A. jest zajęta, to dziękuję ale nie chcę. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki...,
no to dobry tekst, ale fakt, ze ciezko go wyrzucic z siebie:)- no przykre to, ale uwierzcie ze ja nie raz słyszałam lepsze teksty, np. jak ja nie bede chciała czegos tam zrobic / gdzie nigdy z pewnymi rzeczami nie miałam problemu/, to zrobi mu np. Ania/ która poznał bedac z kolega na piwku....to jest dopiero...juz nie wspomne zartów w stylu- jak dziewczynę bzykac, to tylko taką góra do 30.....niby zarty,ale bolą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abstrakcja22
Tekst dobry, rzucałam już gorsze, bez skutku ale spróbować warto, tylko że powiedzieć na spokojnie. Do autorki, to niezły szowinista z niego, a co będzie jak Ty dobijesz 30tki? Czasem takie teksty to nie są żarty, tylko opinie pod płaszczykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki...,
mam 31 lat, wiec teoretycznie nie powinine mnie juz bzykac.wiem, ze dla niektórych jestem juz próchnem, normalne, ale znam swoja wartosc i wiem ze dobrze wyglądam, ale nie w tym rzecz. Mowi to po to, albo chce mi dowalic, albo po prostu nie mysli.....dlatego tez przy najblizszej sytuacji z seksem w tle, powiem mu- kochanie, ale ja juz stara jestem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lajla3232
to ze kogos tam uznaje za ladna to norma bo przeciez widzi sie to i owo. ale to ty jestes jego kobieta i to toba jedynie powinien sie interesowac! to ze w glebi duszy ocenia kogos jako kogos ladnego badz nie to powinien zostawic dla siebie i nie popadac w jakas fascynacje ta baba. a on ejst wrecz zafascynowany, zauroczony! to nie jest normalne zachowanie. ja zainteresowanie inna osoba uznaje jako zdrade i dla mnie jest to nie do przegryzienia. gdyby moj sie tak zachowywal to zostalby wystawiony za drzwi. to az przeraza ze istnieja tacy osobnicy traktujacy tak swoje dziewczyny/zony. bo to o tobie powinien rozmyslac, marzyc, za toba tesknic a nie za jakas inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×