pomóżcie mam problem z chłopakiem :(

betka ...,. może nie odzywaj się do niego przez jakiś czas. Niech jego i twoje emocje opadną. Dla mnie jednak takie zachowanie jest podejrzane. u mnie tez tak się zaczynało a ja to głupia bagatelizowałam. Potem zaczął się przy kłótniach które sam częśto rozkręcał upijac i jeszcze gorzej mnie wyzywać. jesli u Ciebie tak będzie to zrywaj z nim kontakt bo to moze być toksyczny gościu

tak myśle,ze gdyby dla niego niz nie znaczyła,to nie mówił by o mnie wszystkim, i nie chciałby poznać mnie ze swoją mamą...wróciłam niedawno do pracy, a jego matka zajmuje sie moim dzieckiem, takze byłoby szkoda,tego wszystkiego

Nie znalazłam nic o tym, że autorka kocha tego faceta. Że jest zakochana - owszem, ale nie, ze kocha. Może coś przeoczyłam... Autorko, nie boisz się o swoje dziecko? Ja pomyślałabym najpierw o maluszku, czy taki gwałtownik nie zrobi mu krzywdy.

Co do tego to nie muszę sie bać, bo jak spędzialiśmy czas razem, bardzo dbał o małego, przewijał go, nosił, usypiał trzymając do na klatce piersiowej. Nie zachowywał się tez wybuchowo, tak normalnie mogę twierdzić, teraz ma tylko takie odzywki, i często nie mówi nie o swoich uczuciach wprost,ale jaki facet mówi...chce tylko szacunku, to nie tak dużo.

Jak ty bierzesz sobie świadka na rozmowy intymne z facetem to jesteś pojebana na maksa. Facet dobrze robi że ci nie ufa. On wcale nie jest zazdrosny, ma powody żeby ci nie wierzyć. A jak się napił to widać miał powód. Ja ci nie wierzę za grosz.

i taka kretynka ma dziecko LOL patologia ! :D:D:D i wyhoduje kolejne patologiczne coś ..... dając taki wzór ;) ech zycie zycie

jaka patologia? tu nie chodziło o świadka,z resztą nie bedę sie wam tłumaczyła,przecież wy jesteście tacy nieomylni, i nie radzicie się przyjaciół o rady...

Do dobetka --- jesteś zerem, i nie wypowiadaj sie w moją stronę,skoro nazywasz moje dziecko wyhodowanym czymś!!

i Co najważniejsze, dziś przepraszał żarliwie, i obiecał,że to się więcej nie powtórzy. heh ciekawe, czy tak będzie faktycznie...

up

Jakbym czytala o moim bylym.Kilka godzin temu sie rozstalismy.Nie znioslam tej zazdrosci chorej.Odleglosc miedzy nami nie byla duza ,ale nie moglismy sie spotykac co dzien.Nawet z nieobecnosci na gg musialam sie tlumaczyc.Pozniej bylo gorzej.Jak cos nie poszlo po jego mysli,moj sprzeciw kwitowal"masz kogos,jestem tylko ruchaczem dla ciebie itp".Daj sobie z nim spokoj bo cie zniszczy.Ja sie zakochalam,naiwnie myslalam ,ze mu przejdzie jak bedzie ze mna dluzej.Owszem,przeszlo ,ale nie w te strone na jaka liczylam.Tacy faceci to psychole.Albo sie ratujesz ucieczka ,albo zgnoi Cie jak szmate za jakis czas.Mnie tak gnoil kilka mies , po kazdym razie mocno przepraszajac +obietnice ,ze sie to nie powtorzy bo tak naprawde tak o mnie nie mysli.Ocknelam sie wreszcie.Boli.Poboli i przestanie, a szacunek wobec siebie zachowam mimo wszystko(czyt.mimo jego staran by bylo odwrotnie).Powodzenia.

U nas jest jeszcze jedna rzecz, ja mam do niego jechać w październiku tam z dzieckiem,zeby być razem. Powiedziałam mu,ze jeśli to się powtórzy lub zrobi coś jeszcze głupszego,to po prostu tam nie pojade, bo po co mam wracać z podkulonym ogonem...

ahoj jest tu ktoś, kto może się wypowiedzieć na mój pościk? Nowy problem pojawił się po przyjeździe mojego faceta do pl, zapalnowaliśmy że spędzimy romantyczny wieczór razem, ale jak jego matka powiedziała,ze chce z nim rozmawiać, zostawił mnie zapłakaną w domu i pojechał do niej na godzinę ,mimo moich próśb i groźb :( , czy to znaczy że to maminsynek?