Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Koralikowa

toksyczne związki

Polecane posty

nie mogę spać, nie ma z kim porozmawiać, więc napiszę tutaj. takie moje małe przemyślenia. a nuż komuś pomogą. tematem są toksyczne związki. często osoby, które trwają w takich związkach 'Miłość' kojarzą przede wszystkim z cierpieniem. wydaje im się, że im bardziej są ranią obojętnością, przemoc, tzw. ciche dni, tym bardziej kochają swoją drugą połówkę. pewnie znalazłyby się osoby na tym forum, które są dotknięte tym problem { choć dla nich to może żaden problem, bo przecież ich zdaniem nie zasługują na lepsze traktowanie }. a ja apeluję do tych osób: nie dajcie się poniżać. nie jesteście nikim. każdy z nas zasługuje na szacunek i miłość. i wcale tu nie mam na myśli toksycznej miłości. z jednej strony wydaje wam się, że nic nie możecie z tym już zrobić, a z drugiej, że tak dłużej nie można żyć. z tym drugim się z wami zgodzę, ale nie z tym pierwszym. zawsze jest jakieś wyjście. jeśli nie ma wyjścia - nie ma problemu. nikt z nas nie zapracował sobie, by stosowano na nas przemoc fizyczną, czy psychiczną. jesteśmy ludźmi. potrzebujemy akceptacji. wiem, nie łatwo jest zostawić kogoś, kogo się kocha. ale czasami sytuacja tego wymaga. czy warto trwać z kims, kto miesza nas z błotem? bo taka prawda. ktoś pluje nam w twarz, a my mówimy, że deszcz pada. idiotyzm trochę, co? będę trzymała kciuki za wszystkich, którzy tkwią w takim związku - aby się z niego uwolniły raz na zawsze. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byladziewczynaidioty
bylam w takim zwiazku przez poltora roku (teraz nie wiem co we mnie wstapilo ze tyle wytrzymalam)... z kazdego zwiazku da sie uciec, i da sie odkochac, mimo ze myslimy, ze swiat nam sie wali. najwazniejsze to wiedziec, ze gdzies jest te swiatelko w tunelu i zyc z dnia na dzien przez pierwsze tygodnie, potem juz jest tylko lepiej, az pewnego dnia jestesmy z powrotem szczesliwi (albo chociaz nie-nieszczesliwi) i zastanawiamy sie dlaczego pozwolilismy sobie na takie traktowanie. najgorsze jest to, ze partnerzy stosujacy przemoc psychiczna swietnie to kamufluja, na koncu wydaje nam sie ze to nasza wina, albo ze 'oni maja problemy' itp itd. kontroluja nas poniekad. powodzenia dla tych, ktore jeszcze sa w takich zwiazkach albo mysla nad rozstaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiednitemat
dla mnie... 'najgorsze jest to, ze partnerzy stosujacy przemoc psychiczna swietnie to kamufluja, na koncu wydaje nam sie ze to nasza wina, albo ze 'oni maja problemy' itp itd. kontroluja nas poniekad' dokładnie. Mój toksyczny związek jest juz na takim etapie, że sama nie wiem co czuje. Chyba juz nawet go nie kocham, ale męcze sie jak zwierze złapane we wnyki, nie mogę uciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt z nas nie jest niczyim niewolnikiem. mamy prawo żyć, a co wazniejsze żyć szczęśliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt z nas nie jest niczyim niewolnikiem x ludzie zyjacy w toksycznych relacjach sa wlasnie niewolnikami, wlasnych strachow, projekcji, wlasnej oceny swojej wartosci itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaanabelaa
No, w sumie nastapil potezny pszelom. Koralikowa pochwal sie, ze twoje zycie nabralo nowego zwrotnego zycia. Niech inni zrozumieja ze sa jeszcze faceci na tym swiecie, ktuzi potrafia szanowac kobiete. Znam Piotra, obserwuje was od poczatku. On niesamowicie o ciebie walczy i sama sie dziwie skat ma te sily. To pewnie nazywa sie milosc. Trafilas na niesamowite szczescie, strasznie zniszczony psychicznie przez poprzedni zwiazek facet zakochuje sie w dziewczynie z problemami, i ma jeszcze sile aby o nia walczyc. Kochaj go i nigdy nie pusc, bo on ciebie napewno nie pusci. Zaufaj mu a zaopiekuje sie toba. Jestem pelna podziwu jego desperacji, jego staran, jestem zszokowana ze tak sobie go rozkochalas. Sieglas gwiazd, wiem ze go opisuje w samych superlatywach, ja go znam, i wiem co to za ziulko. Ty tagze wydajesz mi sie na bardzo madra dziewczyne. Pozdrawiam Anabel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×