Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

25latka

jak wasz męzczyzna zaraagował na wiesc o ciązy?

Polecane posty

Gość a moj mezczyzna
no pewnie ze wracal, bo pomagal mi w przygotowaniach do naszego slubu, ktory odbedzie sie za pol roku, spieszno mu do tego malzenstwa bo zlozyl kiedys sluby czystosci az do slubu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelowa_dama
Mój przytulal mnie i plakal z radosci..po czym wsadzil mnie w samochod zabral na obiad, potem popedzil do jubilera kupil pierscionek, zabral na spacer do parku i oswiadczyl sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjklzxcvbnm
Ja najpierw bylem w szoku, bo jestesmy bardzo mlodzi (ona 18, ja 21), choc zapewnialem ja ze wszystko bedzie dobrze, a jej plany zwiazane ze studiami po prostu odlozy na pozniej. Ale szybko oboje zaczelismy sie cieszyc, ze bedziemy mieli takie malenstwo. Wiedzielismy juz wtedy, ze kiedys chcielibysmy zalozyc rodzine. Niestety w 2 miesiacu ona poronila. Zalamala sie. Ja nie dosc ze sam cierpie, to jeszcze nie wiem jak jej pomoc zeby w koncu stanela na nogi. filoeeta, jak mozesz z nim jeszcze byc? Nie wazne ze jestes w ciazy. Lepiej byc sama z dzieckiem, niz z takim smieciem, ktory bedzie sobie pozwalal na coraz wiecej i utkniesz w tym zwiazku. Bedziesz cierpiala ty i dziecko. Mysl o nim i zostaw go. Jesli nawet w ciazy cie bije, to jest na dnie. A jak urodzisz bedzie jeszcze gorzej. Nie zdziwilbym sie, gdyby kiedys na dziecko podniosl reke. Damscy bokserzy sa nikim. Naprawdę lepiej go zostaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj najopierw krecil nosem nie chcial sie zenic , nawet zagrance wyjechal ale pojechalam za nim z brzuchem :O i wrocilismy juz razem ale ozenil sie ze mna dopiero po 2 latach czyli jak dziecko mialao rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzazdroszcze wam...
niby sie cieszyl, byl dumny i chcial coreczke, mial plany, kochal nas. Szkoda ze mu sie odwidzialo.... takze zazdroszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie zakomunikowałam tego faktu słowami,tylko po zrobieniu testu pokazałam mu test i opakowanie, żeby sam sobie sprawdził, trudno było mi wykrzesać z siebie słowa, no a on patrząc na test, twarz mu się rozpromieniła i uśmiechnął się do mnie, powiedział: :" i co pozytywny?", pocałował mnie a potem to musiał mnie uspokajać, bo z przerażenia to zaczęłam płakać i nie mogłam nic powiedzieć. Większa euforia była jednak w momencie, kiedy już lekarz to potwierdził :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelka......... ...:)
był w mniejszym szoku niż ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×