Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gryfonik brukselski

Szczeniaczek niejadek, co robić :(

Polecane posty

Gość Gryfonik brukselski

Witam Moja 6 miesięczna suczka rasy Gryfonik brukselski jest strasznym niejadkiem. Kupowałam jej już karmy : Hill's, Purina, Josera Kids jak i Josera Festival dla wybrednych psów każdą z tych karm wypluwała. Teraz kupiłam Acanę dla maluszków to też jej nie smakuje. Zje kilka chrupek na siłę jak się ją nakarmi, resztę również wypluwa. Z desperacji kupiłam Frolic.Zjadła jedną paczkę drugą już nie chciała. Mokra karma też jej nie pasuje. Suczka była odrobaczana więc nie wiem o co chodzi. Jajko na patelni ze skwarkami zje ze smakiem. Co robić, jaka karmę kupić żeby jej zasmakowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość too mozee
karm ją domowym jedzeniem, a nie czort wie czym ze sklepu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli prawidłowo do 3 miesiąca odrobaczana i szczepiona to może spróbuj do śniadaniowej porcji karmy dosmaczyć jogurtem. Albo pasztetem nie za dużo. Zdarzają się psiaki nie jadki jak i dzieci ;) Jeśli dosmaczanie nie pomoże to zasięgnij porady weta. Może być inna przyczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huihui
po prostu gotuj jej sama jedzenie. Moj pies nie wie co to sucha karma, je ryz, gotowane miesko, marchewke, oliwe z oliwek i jest zdrowy jak ryba;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gryfonik brukselski
Jedyne co jej smakuje to jajko. Ryż jej nie podchodzi a kaszę raz na 2 tyg zje , codziennie też nie chce. Co proponujesz domowego dla psa w takim razie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gryfonik brukselski
Marchewkę też lubiła zjeść z rosołu , ale jak tak 2 dni dawałam to już potem z 2 tyg nie chciała. Tak jakby jej się obrzydła ta marchewka . Pierwszy raz spotykam się z tak wybrednym psem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropeczkaaaaa
Taki sam problem miałam z moim yorkiem. Różne cuda wyprawialiśmy, żeby jadł. Najskuteczniejszą była taka( jak był szczeniaczkiem i potem długo ,długo), że jedna osoba trzymała na rękach i stała przy oknie, mieszkamy w bloku, więc mógł sobie zawsze popatrzeć na inne pieski na podwórku i było to dla niego rozrywką. Druga osoba wkładała ziarenka do pyszczka i wtedy chętnie jadł. Nawet nie zauważał, jak zjadał 100 ziarenek. Celem naszym była określona liczba, wtedy wiedzieliśmy, ze już jest najedzony. Jak okno się nudziło, to innego dnia rzucaliśmy po ziarenku na podłogę, a on znowu miał zabawę, bo sobie za nimi latał. Jedno pstryknięcie ziarenka i pełno przyjemności z zabawy ;D Możesz spróbować kupić taką piłkę, w internecie albo zoologicznym, z której przy zabawie pieska(potrząsaniu, popychaniu) wylatuje jedzenie, może zadziała i polubi tę formę. Moja jest o tyle uciążliwa, że do tej pory nie je sam, chyba że jest bardzo zdesperowany. Tylko juz teraz bez zabawy siedzi na kolanach ,a ja go karmię. Poza tym jemu też nie smakowały te wszystkie karmy, od małego dostaje Royal Canin i się w końcu przyzwyczaił. Bardzo Ci odradzam dawanie smażonych rzeczy. BARDZO, BARDZO! Mój dostawał odkąd może skończył 1 rok placki ziemniaczane, jakiegoś kotleta się zdarzało i inne takie udziwnienia, kości po kurczaku smażonym i teraz ma 5 lat. Strasznie mu się to odbiło na zdrowiu. Uszkodziliśmy mu tym wątrobę, bo własnie nie lubił jeść karmy (nawet saszetki kocie z mokrą karmą wcinał). Teraz jest na drogich lekach, leczy się od pół roku, a wydaliśmy już ok 700 zł, z nową karmą na wątrobę. Dlatego naprawdę lepiej wprowadzić smażone jedzenie na listę zakazanych rzeczy. Będzie trochę starszy możesz mu podsuwać gotowaną marchewkę(mój ją uwielbia) , taką z zupy najlepiej, nawet paprykę wcina, jabłko też. Powinien jeść karmę i warzywa. No dobra, czasem dostaje jakieś mięsko, ale za nim też nie za bardzo przepada, co dziwne jak na psa. Tyle, uważaj bardzo na dietę, bo potem może być źle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huihui
ja mojej robie klopsiki w sosie, gotuje ryz i marchewke i jak wszystko pokroje, to polewam jedzonko tym sosem od klopsow - wylizuje wtedy miske jak szalona. Samej marchewki i ryzu tez raczej nie zje, bo musi miec jakis miesy posmak. Nie wiem jaka kasze dajesz psu, ale gryczanej nie powinno sie dawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huihui
kropeczka, psu nie mozna dawac drobiowych kosci!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropeczkaaaaa
Jeśli chodzi karmę to też trzeba się zorientować w tych lepszych, bo te tanie są naprawdę złe dla psa. Royal, Purina, nie szkodzą psiakowi. A domowe jedzonko to tak jak mówiłam - gotowana marchewka z zupki, papryka jeśli polubi, mój nawet ostatnio odkrył, że lubi żurawinę ;D a to też zastrzyk witaminy C. Ponadto jeśli mięso, to nie mocno przyprawiane, gotowane, może kurczak z kaszą(mojemu próbowałam dawać, ale nie przepada, ale większość psiaków lubi. No i owoce, oprócz winogron bo podobno nie mogą, żadnej czekolady(ale to pewnie wiesz). Jeśli bardzo chcesz, żeby dostał coś słodkiego jak widzi że wy coś fajnego jecie, to możesz mu kupić mleczne dropsy w zoologicznym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość too mozee
a resztki z obiadu? ziemniaczki z sosem? mielone miesko, jakies klopsy, pulpety? mleko pije? jakies zupy? mleczne tez, probowalas? chleb, bułeczki, drożdżówka, próbowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropeczkaaaaa
Wiem już teraz , że nie można dawać kości drobiowych. Dlatego właśnie piszę jakie straszne błędy żywieniowe popełniliśmy i płaci teraz za to piesek i my...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropeczkaaaaa
Kotletów z obiadu lepiej nie, bo smażone !!! Mój jeszcze czasami chleb bez skórki z pasztetem wcinał, bo lubił ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
resztki z obiadu to najgorsze co można zrobić na dodatek dając je psu niejadkowi. Mam pinczera miniaturę swojego czasu moja babcia z ciotką co chwilę go dokarmiały ścinkami szynek ze sklepu, parówkami itp a moje prośby czy krzyki nic nie dawały, że to jest szkodliwe dla psa bo jest napakowane konserwantami które dla człowieka nie są tak szkodliwe jak dla psa, a kończyło się na tym, że pies ciągle się drapał, miał łupież i dodatkowo nie chciał jeść suchej karmy, musiałam go przetrzymać i patrzyć na to jak pies urządza sobie "posty" jedzenie stało w misce, ja go nie dokarmiałam niczym innym a psisko przez ten okres niestety marniało i chudło, wówczas z narzeczonym zachęcaliśmy go do jedzenia z ręki - wtedy od niechcenia zjadł i tak 3 razy dziennie, po tygodniu pies sam się przekonał, zaczął jeść więc zaczął dostawać też normalne jedzenie czyli np. gotowane mięso z nogi z kurczaka czy skrzydełek, marchew gotowaną, czy surowe mięso odcięte podczas filetowania. Jak gotujemy rosół to bardzo mało go doprawiamy (resztę na swoich talerzach) i pies dostaje wtedy z makaronem, marchewką i natką pietruszki. Bardzo rzadko zdarza się, że ulegniemy jego "sępieniu" i dostanie coś gdy my jemy - chyba, że jemy pieczone nogi to dostaje wtedy chrząstki, ewentualnie jak zostaje to ryż czy kasza i czasem do tego sos i tylko wtedy kiedy też jest mało doprawiony. Spróbuj też podstępem kiedy pies u nas był przegłodzony a nie chciał chwytać się suchej karmy to do miski wrzucaliśmy coś co mu smakowało np - jajecznica z jednego jajka czy oskubane mięso z nogi,skrzydła. Często wybierał a suche wypluwał ale później wracał i kończył suche. Pies trafił do nas kiedy miał jakoś ponad 6 miesięcy - bardzo bał się miski - miał jakaś traumę, więc też był karmiony z ręki i z miski zaczął jeść dopiero normalnie bez strachu jak skończył rok. Brak apetytu do suchej karmy może też być spowodowany jakimś bólem np. jedzenie jest zbyt twarde albo kawałki są za duże i gdzieś ranią dziąsła, a jak szczeniak to nowe zęby idą to i dziąsła wrażliwsze. Mokrej karmy nie podwałabym w ogóle lepiej samemu gotować - gotowana marchew, pietruszka, kalafior/borkuł/brukselka (jeśli pies nie ma po nich wzdęć), mięsko i chrząstki ze skrzydełek czy nóżek, serca gotowane, wątróbka od czasu do czasu gotowana, ryż, kasza i makaron - są różne rodzaje może któryś podpasuje np. jest zwykły ryż biały ale jest też jaśminowy on już inaczej pachnie i smakuje tak samo z kaszą jest np perłowa, zupełnie inaczej smakuje wiejska a jeszcze inaczej gryczana, no i makaron zwykły i ciemny :) Nabiał - jajka zależy jak pies lubi - mój poprzedni uwielbiał z tostera sadzone (bez tłuszczu itp) a obecny zje tylko białko z takiego jaja za to uwielbia jak wymiesza się jajo (jajecznica), ser biały, jogurty naturalne czy mleko (jeśli nie ma nietolerancji laktozy). Można podawać też psu ziemniaki ale tylko ugotowane i rozbite na papkę - kawałków pies nie strawi ale też bardzo rzadko. Można dawać też płatki kukurydziane jeśli psu smakują, większość owoców (jabłka, banany, truskawki itp) CZEGO NIE WOLNO * czosnek i cebula są trujące * czekolada - lepiej unikać bo pobudza i przez co może źle wpływać na serce (ja bardzo rzadko ale jak mam to daję mniej niż pół kostki mlecznej na zaspokojenie "pypcia", nigdy gorzkiej!) * winogrona - uszkadzają nerki * rodzynki (suszone wingorona) * unikać dawania surowych jajek - salmonella * unikać wędlin, parówek, kiełbasek itp - zawierają konserwanty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w większość przypadków ja wybredzanie psów odpowiadają właściciele. tak też jest w Twoim przypadku - pies nauczył się na Tobie wymuszać coraz to lepsze kąski. jak go jeszcze dokarmiasz w między czasie - to już w ogóle istny raj! kto by jadł suchą bułkę, jeśli może dostać kotleta? próbowałaś dawać psu josere festival? dobrze się sprawdza w takich przypadkach razem z wychowaniem właściciela;) od teraz wyznacz psu 2 stałe pory karmienia. stawiaj miskę na 5 minut - nie zje? zabierasz i tę samą porcję dostaje dopiero wieczorem. nie zje wieczorem to rano. najcięższe przypadki 2 dnia wieczorem zaczynają jeść i później nie ma problemów z karmieniem. oczywiście w międzyczasie pies nic, kompletnie nic nie może dostać do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×