JA ROZRZUTNA CZY MAZ SKĄPIEC

Sama jestem kobietą, ale jak widzę takie dziunie, co tylko latałyby po sklepach i wydawały tam tysiące, to mnie krew na ich głupotę zalewa.

A najlepsze to, że wydadzą tysiące na kosmetyczki, na fryzjerów, a wyglądają gorzej i starzej niż ktoś kogo twarz kosmetyczki nie widziała a włosy w domu robi sobie sam.

to kwestia sporna. Bo jesli zarabiasz miesięcznie 10 tysięcy złotych, to stać Ciebie na torebkę za 800zł. Dodatkowo nie wmawiajmy sobie, że każda torebka za 100zł jest równa takiej z prawdziwej skóry itp. Kiedy obracasz się w towarzystwie gdzie każdy dobrze zarabia musisz też odpowiednio wyglądać. Pewnie poza działem IT;p Pewnie, że da się kupić fajne ciuchy taniej, ale już nie wskakujcie na autorkę, że powinna jak dziadówka się ubierać. Ok, dla kogoś 300zł na buty to dużo (dla mnie za studenckich czasów też to było wydarzenie jak sobie adidasy Pumy za bodajże aż 150zł sprawiłam). Dzisiaj (6 lat po studiach) zarabiam tyle, że mogę bez mrugnięcia oka kupić sobie buty za 300zł i więcej. Zwyczajnie pytanie jest trudne, bo oczywiście, że jak ktoś zarabia 2500 zł to dla niego 800zł to ogrom kasy.

jezeli Was stać, a z tego co piszesz to tak wiec nie załuj sobie, zycie nie polega na odmawianiu sobie:) i bez jaj, jak ktos ma zarobki rzędu conajmniej 6 tys, bo wydaje mi sie ze autorka mniejwiecej takie ma swoje! dochody+męza wiec te 800zl na torebke budzet domowy nawet nie odczuje i nie przejmuj sie gadką meza, moj kiedys tez sie czepial ale wrzucił na luz wiec i Twojemu tez sie znudzi,a jakby wiedzial za ile kupilam buty na ostatnim wyjeżdzie to by od nowa sie gadka zaczęła(za 850 euro:P)