Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła żona mojego męża

Chora zazdrość mojego narzeczonego

Polecane posty

Gość babcia klozetowa z kafeterii
No to facet faktycznie wyczuł pismo nosem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes ok
Przyszła żono. - To, że chcesz ładnie i elegancko wyglądać, zwłaszcza w sytuacjach w których masz kontakt z innymi ludźmi, jest rzeczą całkowicie normalną i nie musisz się z tego nikomu tłumaczyć. - To, że jesteś zadowolona, bo wróciłaś do pracy zawodowej po sporej przerwie, jest całkowicie zrozumiałe - To, że w codziennym życiu rozmawiasz z mężczyznami jest rzeczą naturalną i nieuniknioną - nie żyjemy na szczęście w Arabii Saudyjskiej :) To, że twój przyszły mąż wścieka się bo masz dobry humor - to bardzo zły znak. To, że ma do ciebie pretensje o normalne społeczne zachowania (przywitanie, sytuacje zawodowe) to również bardzo zły znak. To, że nazwał cię lafiryndą - to zdecydowanie przegięcie. :S Po pierwsze, nie masz wpływu na to czy on się zmieni czy nie. On nie ma do ciebie pretensji o jakieś rzeczywiste winy, tylko o swoje wyobrażenia i lęki. Nie daj sobie wmówić, że normalne kontakty z innymi ludźmi, makijaż i elegancki ubiór to coś nie w porządku! Nie ma tu żadnej twojej winy. To nie ty robisz coś przeciwko wam, lecz właśnie on swoimi pretensjami i zazdrością. Jedyne co możesz zrobić, to powiedzieć, że sobie nie życzysz takiego traktowania i ucinać rozmowę - za każdym razem gdy się o coś przyczepi. :( Nie masz z czego się tłumaczyć - zresztą to bez sensu - ponieważ nie doczekasz się racjonalnej dyskusji z kimś kto ma do ciebie pretensję za to że odzywasz się do kolegów z pracy czy klientów. Życzę Ci powodzenia, bo musi być dla Ciebie trudne, być sekowanym za normalne zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes ok
Dziwią niektóre komentarze i rady - facet robi sceny bo jest zazdrosny o nic, a ona ma się starać je załagodzić? On ją sekuje, a ona ma mu się na szyję rzucać? Z góry zakładacie, że bez względu na to o co on się wścieka, to na pewno on ma rację, a ona musi się starać ze wszystkich sił, żeby reperować związek. Gdzie sens, gdzie logika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wódko, wódeczko, spirytusie
A ty wiesz jak jest naprawdę obrońco cnoty niewieściej ? Pomyśl tłumoku jak wygląda świat kafeterii. Poczytaj topiki i wnikliwie przeanalizuj. Potem podrap się po pustej łepetynie i lepiej zamilcz. Wystarczy nam Palikot który chce usankcjonować pedofilię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurwiki w oczach miałam
No ja też tak miałam. Tylko mój mąż (już były ) Załatwił sprawę krótko. Sprawa o rozwód z mojej winy. Udowodnił że nie nadaję się do opieki nad dzieckiem i córeczkę oglądam teraz tylko w niedziele w jego obecności. Nawet nie dostałam zgody na zbieranie jej do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikikikikikijiki
Tamte przytoczone tematy nie są moje więc sie odwalcie. Na razie zapanowała między nami zgoda. Narzeczony powiedział że jeżeli będę mu bardziej pokazywać że mi na nim zależy to nie będzie się czepial o to że "się stroje". Jak ktoś wyżej napisał nie robię nic złego, dzięki za te słowa otuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×