Otwieram topic dla biedniejszych osób bogaci wstęp wzbroniony

narobią dzieci, nie pracują i biedę klepia, ot rozumek:D

tak:D utra nosa ludziom z neta:D

A ja tylko dodam,że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i już.

jeden woli jeść suchy chleb i mieć internet drugi zjeść lepiej ale bez netu :D ja osobiście wole mieć internet bo daje mi informację - nie kupuję gazet, oglądam online tv bo nie mam kablówki, dzieci oglądają bajki- nie muszę kupować płyt itp, dzieci się uczą grają w gry edukacyjne, maja dostęp do wiedzy, więc wolę internet od ciucha, który się zniszczy, albo dziecko wyrośnie... a podobny mogę kupić w lumpie za kilka zł

Sory ale nie jestem kretynka,skoro teraz mam do odkladam w razie powiniecia nogi,pieniadz jest nic nie wart dlatego kupilam dzialke i troche zlota,zanim znowu odbije sie od dna nie umre z glodu,ale trzeba miec troche rozumu

Bo myslisz tylko o sobie,jakbys zrezygnowala dzieci by przynajmniej zjadly wolowine raz w miesiacu,a odkladajac przez rok to juz ladna sumka i dziecku mozna cos fajnego kupic

odkłada kasy w skarpetę tylko inwestuje w razie czego ma zaplecze finansowe, ale jeszcze trzeba wiedzieć w co inwestować, ja za akcje pewnej firmy kupiłam auto:P

Kurcze prawda jest taka ze jedni maja glowe na karku a drudzy to niedojdy i tylko narzekac beda,jakos niektorzy radza sobie w tych trudnych czasach bez znajomosci i szczescia

Zarabiam 800zl na pelny etat, dziecko woze 20km do babci zeby tylko moc isc do pracy i miec te 800zl z czego 400 przetrace na paliwo;( ale wole tak zyc niz glodowac

maja najwięcej zalu do każdego, do Tuska:D, do sąsiada bo jak ma więcej to na pewno kradnie:D

żeby inwestować trzeba mieć z czego, w co mam inwestować 1zł na mc? nie jestem w stanie nic odłożyć mieć pierdylenie o tym jak to można zarabiać na inwestycjach to jakiś kosmos, to tak samo jak ktoś mi mówi to wyjedźcie z kraju tylko za co jak nawet na paliwo czy bilet nie mam? najpierw muszę mieć jakieś pieniądze, by myśleć o wyjeździe z moich obserwacji radzą sobie tylko ci, którzy maja jakąś pomoc od rodziny, znajomych itp, chociażby żeby pożyczyć coś by np. wyjechać, albo że w razie by dziecko zachorowało to ktoś z nim zostanie by nie narazić się pracodawcy L4 itd..

jakim cudem 800zł na cały etat? jakąś lewą umowę masz :O

ja sama nie mam obecnie problemow finansowych, ale wkurza mnie takie pisaniei nazywanie ludzi niedojdami, kurcze, nie kazy rozi sie swietny, z glowa do interesow i fartem, ale kazdy powinien miec prawo do normalnego zycia,rodziny, itp, i skoro pracujac uczciwie nie mozna tego osiagnac, to niestety, ale z naszym panstwem jest cos nie tak i jeszcze daleka droga przed Polska, zanim zacznie byc normalnie

Kleopatra i wlasnie takich ludzi podziwiam,robisz cos aby bylo lepiej,w koncu ci sie polepszy,bede trzymac kciuki,ale noz mi sie tu otwiera jak slysze,nie dam dziecka niani i nie pojde do pracy bo zostanie mi 500 zl a to sie nie oplaca,z takim podejsciem nigdy niektorym sie nie poprawi

kurcze, ale narobilam literowek, mam nadzieje, ze wiecie o co chodzi;-)

Moja kolezanka wziela na wyjazd kredyt dali jej chociaz prawie dochodu nie miala,jak sie chce to mozna

Tak jasne tłumacz swoją nieudolność tym że ktoś ma pomoc. my z mężem pomocy nie mamy a sobie radzimy. żyjemy z jednej pensji i na nic nie brakuje. ale wy tu tylko narzekacie jak to jest źle a jak ktoś coś doradzi czy podpowie to olewacie i dalej jęczycie. banda leni!

To jest normalny podzial klasowy od zawsze tak bylo,jak ktos jest swietny ma dobrze a ci nieogarnieci zyja w biedzie

I dla mnie to normalne ze jak ktos chce miec lepiej to musi sam dzialac,panstwo powinno zapewnic tylko minjmum egzystencjonalne i robi to,mozna isc do opieki i dostac zywnosc i jakis marny grosz,jakby wiecej dawali to w naszym kraju nikt by nie pracowal,mase polakow jedzie do uk i siedzi na zasilku

no to ja jestem maksymalnym nieudacznikiem :( co mam zrobić? powiesić się? chyba tylko to mi zostało, bo co krok nikt mi nie wierzy, że nie mam pomocy znikąd wziąć, w opiece społecznej wysłali mnie do rodziców, sąsiadów, kościoła, tylko co mi z pomocy materialnej, czy finansowej? ja potrzebuję pracy żebym mogła zarobić pieniądze, za które się utrzymam, a pracy nie mam bo w zasadzie nie wiem czemu, szukam i nikt nawet mnie na rozmowę nie zaprasza, nie mam znajomości

za 1-2-3 mc czeka mnie noclegownia ale słyszałam że trzeba tam też płacić, a z czego ja zapłacę? jakoś nie ogarniam tego i nie widzę żadnego wyjścia z tej sytuacji, z roku na rok jest gorzej

można sobie długo dywagować na temat tego kto ma gorzej ale fakt ze prace dostać do trzeba miec zacięcie podobno nawet z biedronki zwalniają ;( nędza nędza nędza ...

a wy jeszcze tu piszeta:D

biedy, a tylko lenistwo. Skad tak myślę>? Wasze cytaty: "szukam już NAWET pracy przy sprzątaniu" "łopatka jest niedobra, tamto niedobre, inne niesmaczne". Byłam kiedyś biedna i jak szukałam pracy, to nie wybrzydzałam. Chetnie brałam sprzątanie, bo praca to praca. Nie narzekałam, że mięso niedobre,m tylko cieszyłam się, jeśli je miałam. Nie szukałam 100 wymówek dlaczego nie mogę podjąć pracy, tylko robiłam ile się da. Teraz mam się swietnie, dzisiaj nawet podwyzkę dostałam, będę mieć ok. 500zł więcej pensji. Zarabiam trochę powyżej średniej krajowej. Ale to dlatego, że: -ciężko pracowałam -inwestowałam w edukację -nie leniłam się. To co ja teraz robię - to nie jest jakaś strasznie cieżka praca. Każdy kto jest trochę kumaty, lub przyłożyłby się i pouczył - dałby radę. Dla biednych lduzi, takich jak ja kiedyś byłam, jak jest cała moja rodzina - wiele zajęć jest w ogóle nieosiągalnych - bo sami uważają je za taaaaakie trudne. tymczasem ludzie lepiej opłacani wcale nie robią jakichś przedziwnych rzeczy. Swoją wieloletnią edukacją, szkoleniami, doszli do tego. Uczylibyście się, parli do przodu zamaist kwękać - też byście dali radę. Ja do swojej pracy trafiłam na staż. Zamiast jak inni stażyści przez poprzednie lata traktować staż jako bimbanie za kasę - ostro się wzięłam do roboty. Chciałąm się czegoś nauczyć. Razem ze mną były jeszcze na stażu 2 osoby. Olewały terminy, nie umiały czegoś - to mówiły szefowi, że nie wiedzą i nie zrobią. Ja nie umiałam - próbowałam jak się da, szukałam popmocy w necie, aż się uczyłam. Uczyłam się na błedach, ale się uczyłam. Ciężka praca popłaciła - przyujęli mnie, w kilka meisięcy ogarnęłam swoje kompetencje i teraz jest coraz lepiej. Moze to nie jest bogactwo, ale tutaj (wschód Polski), kobieta która ma 3 tys. do reki co miesiac, to jest rzadkość.

ale nie potrafisz zrozumieć, że nikt mnie nie chce? do żądnej pracy? trzeba od czegoś zacząć, zgłosiłam się do PCK na opiekę, zgłosiłam się do agencji opiekunek i sprzątaczek, rozkleiłam kartki w okolicy ze posprzątam, zaopiekuję się dzieckiem, starszą osobą i nic! wysyłam odpowiedzi na najbardziej podłe prace, a dlaczego piszę że NAWET SPRZĄTANIE, dlatego że nie po to pracowałam 12 lat w zawodzie, skończyłam studia by teraz sprzątać, ale nie pogardziłabym sprzątaniem!

cześć. Mi zostało do końca miesiąca 50 zł, miałam sporo wydatków, z reguły mi starcza do końca miesiąca, ale bywa, że i nie. Nie jestem może jakaś uboga, starcza mi na siebie, ale co to jest pensja 1800 zł? wiem, wiem, niektórzy z was zarabiają mniej i naprawdę was rozumiem, bo ja też niedawno dostawałam 1300 na rękę. Nie mam męża, wynajmuje pokój, nie mam dzieci, zdarza mi się pójść do kosmetyczki (akurat siostra jest kosmetyczką), czasem sobie coś kupię nie tylko w ciuchach, ale i w sklepie, choć szukam promocji, czasami wydam na siebie i z 500 zł, ale nie jedzę na wakacje, starcza na styk, wiem, ze niektórzy z was powiedzą, ze wybrzydzam, ale chciałabym od życia czegoś więcej, chciałabym gdzieś wyjechać, pozwiedzać, Wystarczy jakiś nagły wydatek typu dentysta, dodatkowy rachunek czy coś i juz nie starcza :( wkurwia mnie to, chciałabym od życia czegoś więcej mam o tyle dobrą sytuację, ze zawsze mogę jeszce poki co liczyc na rodziców, ale ileż można? mam 30 lat! :(

Poprzedniczko bla bla bla bla :P Nie można wrzucać wszystkich do jednego wora. Jedni pracują za 800 zł bo nie mogą znaleźć innej pracy inni gardzą pensją 1800zł Ciesz się że tobie się powodzi.teraz osądzasz ale pamietaj"Karma is a bitch"

Ale ja mam idiotko na ciuch dla dziecka! Nie jest idealnie,ale nie jest też najgorzej.

miałam tą kobitę z nickiem" jak patrzę tu na was" Dodatkowo inwestowałąm w edukację hahaha, liceum rodzice opłacili i studia tez to łatwo innych oceniać

ale 1,5 roku temu mieszkałam w Polsce i nie pierdolcie,że ludzie to niedojdy,bo Polska to jeden wielki STRES. Co zapewnia ten wasz Tusk? Szlak mnie bierze,jak wejdzie taka pinda co dostała od mamusi i tatusia i się mądrzy.