Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zeta Centauri

Samotność w małżeństwie

Polecane posty

Gość ineziątko
Wziąć a nie wziąść, czizas chyba jako jedyna/jedyny zna zasady ortografii w tym topiku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilly12387567567
ohhh prawda boli czasem :D no coż, autorko dobrze Ci zrobi odejście od komputera i przejrzenie słownika ortograficznego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli żalisz się przyjaciółce na męża zamiast z nim rozmawiać o waszych problemach to co to za związek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona ZadOwOlona
Wspolczuje nieudanego malzenstwa, skoro czujesz sie samotna albo i zlej decyzji skoro brakuje Ci zycia singielki. Ja i maz mamy znajomych, ale wiadomo, ze juz prawie wszyscy zalozyli rodziny i juz nie ma tyle czasu na spotkania i pogaduchy. Naturalna kolej rzeczy, ze w malzenstwie i macierzynstwie sa juz inne priorytety. Ja nie nudze sie z mezem, kochamy sie, lubimy spedzac razem czas i uwazamy siebie za przyjaciol. Nie musze gadac mezowi, ze podoba mi sie koles jakis, bo.... podoba mi sie maz i na zadnego innego nie zwracam uwagi :P Wiesz, co mi kiedys madrego powiedziala babcia? Ze w malzenstwie nie ma miejsca na za wiele osob trzecich (zwlaszcza przeciwnej plci), bo z tego wiele problemow sie rodzi-flirtow, zdrad. Tyle, ze babcia jest starej daty, gdzie malzenstwa trzymaly sie razemm, bylo wsparcie, milosc. A nie jak teraz-wiele malzenstw zawarta pochopnie, gdy pojawi sie problem to fochy/ rozwod/romans na boku. I ucieczka do znajomych, bo potrzebna "przestrzen". a czy ta "przestrzen" nie jest wlasnie wymowka, by odpoczac od meza ? zreszta dla mnie cos takiego niie istnieje-ja lubie spedzac czzas z mezem, w natloku obowiazkow tesknimy za soba i doceniamy kazda chwile razem. Oczywiscie widujemy sie ze znajomymi, ale znajomi nie sa glownym priorytetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a 53 k...a kto Ci powiedział ze przyjaciółka jest tylko po to żeby sie jej żalić na męża!..ja naprawdę jak się z nią spotkam to mam do obgadania tysiące innych spraw,z mężem rozmawiam a mój związek jest ok..a jedno nie ma nic wspólnego z drugim..a nawet jak chce pogadać z moja przyjaciółką o tym co sie dzieje w moim związku to jest to forma wygadanie się a nie użalania:-) i naprawdę uwierz mi mój związek i moja rodzina nie ucierpiała z powodu tego ze mam przyjaciółkę ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak się zastanawiam po co w ogóle zakładać na kafe tematy jak temat nie jest ważny. Liczy się tylko to, żeby zbluzgać, zwymyślać od najgorszych za pisownię i za to że się w ogóle żyje. Dajcie sobie siana ludzie i zachowujcie się! Nie macie chyba 10-ciu lat? Jak Wam nie pasuje to won stąd! Wracając do tematu. Przyjaźń jest potrzebna. Czy się kogoś ma czy nie to warto mieć kogoś zaufanego obok. Mąż również jest dla mnie przyjacielem jak wcześniej stwierdziłam ale z mężem nie porozmawia się o wszystkim. Na przykład po samym porodzie chciałoby się porozmawiać z jakąś kobietą o tym jak ona to przeżywała, czy jak wyglądały jej początki bycia mamą. Czy chciałoby się porozmawiać z jakimś facetem- kolegą co na przykład kupić mężowi na urodziny. To głupie przykłady ale są jeszcze głębsze, o których bym chciała z kimś porozmawiać a nie mogę. I nic mi w małżeństwie i macieRZyństwie nie brakuje. Kocham męża i córkę nad życie. I tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jeszcze pytanie do Was! Dlaczego spędzacie czas na kafe? Brakuje Wam czegoś w życiu? Skoro macie rodziny i przyjaciół tak jak piszecie to po co Wam to? Ja tu jestem z naiwną nadzieją, że poznam kogoś sensownego do rozmów poza kafe... wiem, wiem głupie to. Ale chyba lepsze to niż gnicie tutaj całymi dniami i wyzywanie innych jeżeli ich zdanie różni się od mojego. Jestem dziwnym człowiekiem, ale cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asok
Zeta nie jesteś dziwnym człowiekiem, ja mam ostatnio podobnie, niby szczęścliwa a jednak, brakuje mi czzegoś, mąz jest, dziecko jest, praca zawodowa jak najbardziej, ale.. chciałoby się więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
JAKIE DEBILE SZOK! ----------- wiesz, np. jak mój mężczyzna trafił do szpitala, to nie miałam głowy do niczego i fajnie było po prostu zadzwonić do przyjaciółki i zapytać, czy nie da mi czegoś do zjedzenia na obiad... nie mam jeszcze dzieci, ale jak będę miała, to w takich kryzysowych sytuacjach tym bardziej będą mi potrzebni przyjaciele - z maluszkiem to bym raczej nie dała rady podjechać do szpitala i, za przeproszeniem, czystych gaci facetowi przywieźć dawniej ludzie żyli w takich wielkorodzinnych strukturach - wśród cioć, wujków, babć, kuzynów, itd; teraz często żyjemy w innych miastach niż nasza rodzina pochodzenia, dlatego właśnie wśród przyjaciół musimy sobie takie struktury tworzyć tzn. nie MUSIMY, ale wg mnie naprawdę warto :) no i poza tym inni, fajni ludzie zawsze coś w nasze życie wnoszą - ja uwielbiam np. patrzeć na swojego mężczyznę, słuchać go, jak rozmawia z ludźmi... w takiej codzienności we dwoje czasem nie dostrzegam, jaki jest fajny, mądry, ile ciekawych rzeczy ma do powiedzenia; lubię też spotkać się sama z kimś, albo - jak on gdzieś wychodzi - dzięki temu możemy za sobą zatęsknić - i wiemy, że nie jesteśmy razem, bo to już OBOWIĄZEK ;) pewnie, takie ciągłe latanie po koleżaneczkach i kumplach to też się może stać patologią - ale takie odcinanie się od świata, żeby za wszelką cenę "swoje brudy we własnym domu prać"- to patologia w drugą stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asok
no co Ty... ja miałam kiedyś bardzo rozrywkowe życie, impezy, zabawy, potem poznałam mężyzne, który zostal moim mężem, nastepnie dziecko, praca, czyli wszystko w jak najlepszym porządku, ale podobnie jak u Ciebie po 10 latach okazało się, że starzy znajomi maja juz swoich znajomych, nowi nie chcą ze mną gadać, bo pracuje bardzo duzo, mąż ma swoich znajomych z którymi lubi sie spotykać, a ja sama jak palec.. nie mam pomysłu co zmienić, zaczęłam rozglądac się za czymś, ale w moim małym mieście nic nie moge znależć, jeszcze gdybym nie pracowała to może... ale mam nadzieje, że wsyztko wróci do normy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zeta Centauri masz dużo racji, rozumiem cię, po prostu za dużo obłudy wszędzie, w związkach też, na codzień słyszę wyzwiska, obgadywanie swoich mężów a na pokaz związek niby udany więc nie dziw się, że mogłaś być zaliczona też do takich. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asok- ja miałam pomysł... to znaczy pomysł sam przyszedł do mnie. Kiedyś zawarłam tak zwaną "przyjaźń internetową", super znajomość, dużo rozmów przez neta i tak dalej, jednak urwało się po paru latach. Ta osoba stwierdziła, że nie ma dla mnie już czasu... przykre to i może dlatego teraz mnie tak dobija, że nie mam już do kogo napisać i do kogo się odezwać. Wcześniej aż tak mi tego nie brakowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to już nie chodzi o te spotkania na kawie nawet, czy żeby ze sobą wyjść gdzieś. Chodzi o to, żeby mieć z kim pogadać o byle czym, czy nawet popisać o pierdołach a nie tkwić non stop w miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asok
Zeta, ale powiedz mi czy to sie sprawdziło, czy nie zamknęłas sie w tym internecie, ja jak do tej pory nie próbowalam tego, no ale moze warto.. tylko ja nie wiem czy nie chciałbym gdzieś wyjśc do ludzi, do ludzi, którzy nie sa ze mna związani praca, do takich swoich znajomcy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem to się sprawdziło, było pisanie, później rozmawianie przez telefon czy przez skejpa. Różnica odległości była spora, więc wypady na kawę były wykluczone. Według mnie taka przyjaźń czy realna jest równie warta tylko żeby obie strony chciałyby to "pielęgnować".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asok
hmmm, musze się zastanowić, na pewno warto... bo najgorzej jest być sama w tłumie ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krams.s.s.
Koleżanki, przyjaciółki swoją drogą ale i faceta trzeba dbać nawet po latach, wtedy nie będzie samotności. Nawet kilka lat po ślubie trzeba się starać. Zrozumieć faceta nie jest łatwo ale trzeba się nauczyć jak stać się bardziej kobiecą? Jak okazywać uczucia mężczyźnie? Jakie są potrzeby męskiej psychiki? Jakie prezenty chce dostawać mężczyzna? Co jest ważne dla mężczyzny w miłości? O czym mężczyzna chciałby Ci powiedzieć, ale się wstydzi? Jak utrzymać miłość mężczyzny na odległość? Jeśli chcesz być podziwiana i uwielbiana, mieć zawsze wsparcie zajrzyj do tej publikacji: http://mezczyzna.zlotemysli.pl/empatia,cafe/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×