Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomoccccy

Wywołanie porodu domowymi sposobami

Polecane posty

Gość pomoccccy

Hej. Jestem w połowie 38 tc i po prostu MUSZĘ urodzić do świąt! Czyli zostało jeszcze 9 dni... Próbowałam już wielu rzeczy. Głównie stymulacji sutków co daje dobre efekty, w sensie dość mocne skurcze, ale jak tylko przestaje masować to skurcze się kończą.Dodam tylko, że z usg sprzed tygodnia wynika, że szyjka miała niecałe 3 cm i czop nie odszedł... Co robić żeby pomóc maleństwu szybciej wyjść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przyśpieszyłam chodząc na steperze :D Później tego żałowałam jak zaczęły się bóle ale po 18-stu godzinach usłyszałam taki milutki głosik i wszystko przeszło i odetchnęłam z ulgą, że to już po wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasdfdd
dużo spaceruj, stymulacja sutków też jest bardzo dobra. ale wiesz to zadziała, jak już się poród zbliża ;), może trochę przyspieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tasia216
seks,orgazm (powaznie).Spacery dlugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomoccccy
No właśnie nie mam teraz męża w domu, więc seks odpada a wiem, że to jedna z lepszych metod... Kurcze, chyba odejdę na chwilę od tego komputera i pójdę się przejść, chociaż tak mi ciężko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZmartwionaMama
U mnie skurcze zaczęły się w 38 tyg ciąży wiec jak to z reguły trzeba było jechać szybko do szpitala. Po przyjeżdzie do szpitala skrcze ustąpiły, ale lekarz kazał juz mi zostac w szpitalu. Przez pierwsze 3 dni była cisza, dnia 4go miałam skurcze o 24:00 i ustapiły po 20 minutach. Potem przez kilka dni znów była cisza. Lekarze pomagali mi wywoływać poród, najpierw kazali mi macać sutki, dużo spacerować po korytarzu i nic. Potem była oksytocyna aż dwa razy i też nic. Dodam że byłam jeszcze grubo przed terminem. Lekarz mi powiedział ze ze szpitala wyjde z dzieckiem zebym sie nie martwiła. No i w końcu zrobili mi cesarke. Wytłumaczył mi lekarz że dużo zalezy od organizmu kobiety, jeżeli żadne metody wywoławcze nie dają skutku to niestety trzeba czekać do swojego terminu, ewentualnie poszukać dobrego szpitala tak jak ja , w którym kobieta może zażądać sobie cesarki z bezpłatnym znieczuleniem i urodzić dziecko nie dłużej niż półtora tyg przed terminem. Także polecam szpital w Pułtusku :) fachowa opieka, zajebisty ordynator i więcej możliwości co do porodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×