Oczy Batyn, lekarz medycyny wschodu, akupunktura, drogie suplementy, Warszawa.

Bardzo proszę wszystkich o uwagę. Mam ważną wiadomość o domniemanym doktorze Oczu Batynie, którego dane przetoczyły się przez ten temat. Jest to lekarz, który twierdzi, że zrobił doktorat w Polsce 10lat temu podczas swojej pracy w szpitalu na Banacha. Nie mówi jednak dobrze po polsku, nie rozumie przynajmniej 60-80% tego co się do niego po polsku mówi. Ciekawe jest więc w jakim języku pisał ten doktorat. Próbuje leczyć drogimi, kosztującymi około 500-1000zł suplementami diety, akupunkturą, dietą oraz psychotropami, które wciska co drugiemu, lub każdemu pacjentowi, ponieważ twierdzi, że wszystkie problemy zdrowotne pacjenta polegają na braku jego miłości własnej! Moja koleżanka była u niego w sprawie swoich dolegliwości, a ja wybrałam się z nią. Gdy próbowała mu tłumaczyć, że ona siebie bardzo kocha, bardzo się lubi, tylko jakoś nie jest w stanie pokochać swojej łuszczycy, ani polubić swoich pięciu torbieli na jajnikach, 'pan' Batyn, pokiwał ze zrozumieniem głową i stwierdził: "Tak, tak, ja rozumiem, musi się pani pokochać, bo bez miłości nie da się żyć w zdrowie"(oczywiście straszną ledwo zrozumiałą polszczyzną). Przez cały czas też pytał moją koleżankę, jak ona widzi, że on może jej pomóc!!! Dziewczyna ledwo wie, jakie są jego sposoby na leczenie swoich pacjentów, nie wie o nim ani jego metodach prawie nic, a ten pawian pyta się ją w kółko: "Jak widzisz, że ja tobie pomóc?", "Powiesz, jak chcesz, żebym pomógł?". Myślałam, że spadnę z krzesła. Wydawało mi się, że widziałam już wszystkie rodzaje gigantycznego lekarskiego ego i ludzkiej głupoty, ale Batyn Ocz udowodnił mi, że jego ego i głupota to nowy wymiar. Próbował wmówić dziewczynie, że żyje w stresie i jest znerwicowana stąd jej problemy, tymczasem moja koleżanka jest najspokojniejszą, najweselszą osobą jaką znam i denerwuje ją cokolwiek raz na ruski rok. Próbował namówić ja na suplementy za okrągłą sumkę i mówił, że będzie ją leczył, ale nie wie, czy wyleczy! "Zobaczymy", gderał, "zobaczymy, czy pomoże", jakby mógł sobie z jej zdrowiem pogrywać w ruletkę. Gdy na końcu powiedziała mu, że nie widzi jak on mógłby jej pomóc, wygonił ją z gabinetu i kazał zapłacić 100zł za wizytę, która nota bene trwała 20 min.! Apeluję do was ludzie kochani, darujcie sobie "doktora" Ocza Batyna, szarlatana i debila, ignoranta, który chce waszych pieniędzy. Chyba, że po kilku miesiącach/latach jego was "leczenia" chcecie obudzić się z ręką w nocniku, stratą dużej ilości pieniędzy, zdrowiem w tak samo złym lub gorszym stanie niż to z jakim do niego przyszliście i poczuciem wstydu, że daliście się nabić capowi w butelkę, ledwo wspominając o straconych nadziejach na życie w zdrowiu. Jeśli macie swoje spostrzeżenia na temat tego ktosia, proszę podzielcie się. Moje niestety nie są korzystne dla niego...

hehehe

Owszem, ale jak medycyna akademicka nie pomogła, to szukało się u mongoła pomocy.

Do doktora Ocza trafiłam w momencie kiedy właściwie już straciłam nadzieję na wyleczenie. Miałam poważną nadczynność tarczycy, stan zapalny. Traciłam siły, czułam się coraz gorzej. Badania wykazały obecność przeciwciał i lekarz (trzeci z kolei u którego się "leczyłam") powiedział, że ten stan jest przewlekły, czeka mnie długa kuracja, która z góry jest skazana na porażkę. Tabletki, które mi przepisał (najpierw metizol a potem tiamzol - w sumie jedno i to samo świństwo) sprawiały, że wypadały mi włosy, bolała mnie wątroba i czułam się osłabiona. Znajomy dał mi kontakt do doktora Ocza. Na początku traktowałam to nieco sceptycznie ale w tym momencie nie miałam nic do stracenia. Metody jakie stosuje doktor rzeczywiście różnią się od metod stosowanych przez lekarzy z którymi miałam do tej pory kontakt. Najważniejsze są EFEKTY: już po dwóch tygodniach poczułam się lepiej, po miesiącu zrobiłam badania i wyszły perfekcyjnie. Zioła które zażywałam nie były może smaczne ale nie powodowały żadnych niepożądanych skutków ubocznych. Zdrowieje z dnia na dzień, nabieram sił i nie pozostaje mi nic innego jak polecić wszystkim kuracje u doktora Ocza. To działa i to spektakularnie!

W znacznej mierze podzielam opinię Jaksi. Z porad Och Bataa korzystałem od lat, niestety muszę przyznać że woda sodowa mocno uderzyła mu do głowy. Ok.10 lat temu (prawdopodobnie nieświadomy jaki biznes może zrobić świadcząc swoje usługi) był lekarzem empatycznym. Komunikacyjnie był tak samo nieudolny jak dzisiaj, ale był daleki od postawy wszechwiedzącego mędrca. Dzisiaj jest standardowym gabinetem agresywnie nastawionym na zysk, na segment ekskluzywnego rynku. Niejednego celebrytę można tam spotkać :). Nie mogę powiedzieć, że jest szarlatanem, to było by niesprawiedliwe. Posiada ogromną wiedzę, umiejętności, i wielu ludziom może pomóc. Kuracja to koszt rzędu: 500 pln pierwsza wizyta, seria 10 zabiegów - 1000 pln. Być może kolejna wizyta, kolejne zabiegi. Na pewno należy unikać suplementów, które można nabyć za 2/3 ceny w Internecie (o których wątpliwej skuteczności też jest mnóstwo forów). Alternatywnym gabinetem z personelem z Mongolii jest Temudżin (Warszawa, Żelazna). Komunikacja jest nieporównywalnie lepsza, ceny również są stałe (osoba dorosła ok. 160 pln wizyta + zioła na miesiąc)

Czytam i jestem zszokowana... W BIałymstoku na Warszawskiej też przyjmują lekarze tego typu tylko kobieta i nazwisko też ma tak Batyn czy jakoś tak... Myślicie, że coś pomoga? Bo ja muszę schudnąć i nie potrafię...

Dziwne, na ich stronie są ceny za wizytę 100 zł , 80 albo 50. A suplementy na kt óre ktoś tak tu wyrzekał,. czyli Transfer Factor, są bardzo skuteczne. Można je kupować samemu, doktor w tym pomaga, i ma się tę niższą cenę, wystarczy zapytać. A że leczenie poważnych schorzeń kosztuje kilkaset zł miesięcznie- no cóż, zasypywanie się sterydami i antybiotykami i chemioterapią kosztuje czasem więcej. I nie pomaga.

Stek oszczerwstw!!! Dzięki dokotorowi żyję i mam się znakomicie. Leczę się u doktora Ocza od chwili, gdy konowały medycyny konwencjnalnej chciały mi wyciąć część zdrowych, jak sie póxniej okazało, organów. Wyciągnął mnie z chorób tarczycy i zaburzeń metabolizmu.

Niestety w tej dziedzinie bardzo łatwo trafić do naciągacza, dlatego ja korzystam ze sprawdzonych lekarzy, którzy mają potwierdzone umiejętności. Swoje zabiegi z akupunktury i homeopatii odbywam u http://www.activummed.com/metody-terapii#akupunktura gdzie skutecznie udaje mi się pozbyć problemów za niewielkie jak na takie zabiegi stawkę.

Tego azjatyckiego specjalistę poznałam wiele lat temu, kiedy przyjechał do Polski. Był człowiekiem skromnym, pełnym pokory wobec medycyny. Chciał i potrafił ludziom pomagać. Starał się, jak mało który polski lekarz, pochylał się nad pacjentem i jego dolegliwościami. Pracował tak, jak powinni pracować lekarze z powołaniem, zależało mu na ludzkim zdrowiu. W ten sposób wyrobił sobie markę i uznanie wśród pacjentów. Tak było przez kilka początkowych lat pobytu tego Pana w naszym kraju (czyli mniej więcej do roku 2000). Niestety, od tamtego okresu w zachowaniu tego lekarza zaszły istotne zmiany, przejął najgorsze cechy polskich medyków, stąd powyższe skargi i pretensje. Najogólniej rzecz ujmując, lekarz przestaje być lekarzem, kiedy pacjenta utożsamia przede wszystkim z korzyścią materialną a we własnym wnętrzu hołubi "syndrom Boga". Pozostaje ufać, ze ten zdolny człowiek opamięta się i znowu, jak za dawnych lat, będzie szanował zdrowie każdego pacjenta i dbał o nie z całych sił.

A ja z kolei mogę polecić świetną specjalistkę dr medycyny Kurt Erdenenetsetseng z Mongolii - przyjmuje obecnie w Profemedzie w warszawskim Mariocie. Ma długoletnią praktykę w Mongolii oraz w Polsce i jest niesamowicie ciepłą osobą, która zdecydowanie zna się na rzeczy. Jeśli szukacie dobrego specjalisty to właśnie ją polecam na pierwszym miejscu, mnie wyleczyła z przewlekłych migren i pomogła ukoić stres, który na co dzień towarzyszy mi w pracy.

Dr.Batyn jest znakomitym specjalista i zmienia punkt widzenia polecam kazdemu!!

Jeśli szukacie sprawdzonego specjalisty od akupunktury (w Warszawie) to znam dobrych specjalistów w Naturmedica. Jeśli kiedyś się zdecydujecie to powiedzcie im, że jesteście od pani Basi ;)

Jak kogoś nie stać niech kupuje medykamenty w aptece i nie niedoli ze Dr Ocz jest drogi. Każdy ma wybór. Mi dr Ocz pomógł w sytuacji w której nie był w stanie pomoc nikt. Wyleczyłem się z alergii wziewnej która miałem przez lata. Co do jego stopnia naukowego zanim udowodnisz ze jesteś ignorantem i brakuje Ci wiedzy sprawdź w ogólnodostępnej bazie lekarzy. Na pewno znajdziesz dr Och Bataa http://www.oil.org.pl/

Gdy nie nauczył się języka polskiego przez prawie 20 lat to pewnie, że bardzo słabo z jego kompetencjami u polskich pacjentów. Powinien co najmniej mieć tłumacza, Jak nie dba o komunikatywność z pacjentem to jest to cała i zwyczajna ściema. Nasza medycyna jest na poziomie i można sobie dopasować lekarza z najwyższą etyką i umiejętnościami w leczeniu.

Polecam , pomógł mojej Mamie kilkanaście lat  temu i teraz mnie .

Dnia 19.11.2017 o 18:26, Gość gość napisał:

Gdy nie nauczył się języka polskiego przez prawie 20 lat to pewnie, że bardzo słabo z jego kompetencjami u polskich pacjentów. Powinien co najmniej mieć tłumacza, Jak nie dba o komunikatywność z pacjentem to jest to cała i zwyczajna ściema. Nasza medycyna jest na poziomie i można sobie dopasować lekarza z najwyższą etyką i umiejętnościami w leczeniu.

Widocznie nie musiał się go uczyć (chociaż to by znacznie ułatwiło sprawę) bo i tak ludzie do niego przyjdą. Ja byłem kilka razy. Nie jest tanio. Ale można biedolic, narzekać i iść to zwykłego lekarza który z pewnością w bardziej skomplikowanej sprawie nie pomoże. Może trzeba podejść do tego tak, facet się ceni bo poświecił swoje życie nauce, ma doświadczenie i przede wszystkim jest skuteczny. Tylko trzeba go słuchać i nie rezygnować po miesiącu. Jak się hoduje chorobę przez lata jedząc gowniane, nasycone chemia jedzenie, nie dba się o aktywność fizyczna i psychiczna to trudno oczekiwać ze w tydzień wszystko wróci do normy. Nie wróci. 

Tak czy inaczej polecam dr Ocza bo jest dobry w tym co robi

uratował  mi życie . Trzeba go słuchać i robić co mówi.