Gość Marlenna0909 Napisano Marzec 22, 2013 Jestem z chłopakiem od trzech lat.Ja mam 20 lat on 23.Jestem z nim szcześliwa... ale już sama nie wiem. Od jakiegoś czasu nie układa się nam. Tak wg to widujemy się tylko w soboty(niezawsze) Jestesmy oddaleni o 130 km... bo on studiuje ja zreszta tez tylko w innych miastach.Ostatnio ciągle się kłocimy,on mówi że jestem zła i mi przejdzie...(kłocimy się o bzdety...o to że kiedyś mnie oszukiwał bo całował się z inna dziewczyna po pijaku i pisał dwuznaczne rzeczy z swoimi kolezankami)no codzien kontaktujemy sie przez sms... do czasu bo jakies 2 dni temu zepsul sie mu telefon....wydaje mi sie ze zrobil to specjalnie zeby ograniczyc ze mna kontakt... dzwoni tylko raz dziennie i udaje kochanego i wg ze teskni(wkurza mnie to) bo wyczuwam ze klamie... chodzi za mna takie uczucie ze mnie oklamuje...moze dlatego ze ograniczylam zaufanie do niego po tym jak wywinął te numery...Zmienil sie dla mnie,ale teraz jakby mnie olewal, dawniej dzwonilby do mnie martwil sie czy bezpiecznie wrocilam do domu... a teraz ma to chyba w dupie ,bardzo mi przykro... dzis zadzwonil do mnie o 13 i powiedzialam co o tym mysle ze mysli ze jak zadzwoni na 10 minut to bedzie ok... i sie rozlaczylam... nie zadzwonil do tej pory....az napisalam mu zeby wszedl na kompa to oczywiscie udawal ze nic sie nie stalo a jak mmu napisalam po 5 minutach rozmowy wkurzona dobranoc to tylko odpowiedzial "spij dobrze" ...a dawniej zapytalby sie co sie dzieje staralby sie zrozumiec mnie ...a teraz... szczere rozmowy z nim nie pomagaja bo uważa ze mam jakies schizy... Co o tym myślicie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach